Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

blaski i cienie życia z kotem

Moderator: Estraven

Post » Czw kwi 28, 2016 10:43 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

To zawsze tak jest. Z tymi dobrymi ludźmi :mrgreen: Człowiekowi się fajnie i wygodnie żyje, jak ma czysty, wysprzątany dom na własność, czas tylko dla siebie, nie jest zależny od niczego/nikogo, ciężko z tego komfortu zrezygnować, ale jak przychodzi taka mała istota, to nie jest w stanie się oprzeć urokowi i zrobi wszystko by być "ulubionym człowiekiem" :mrgreen: Nie bez powodu się mówi o "służbie" :wink:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw kwi 28, 2016 10:48 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Tak, to wszystko prawda :)
Obawiałam się jednak, jak to będzie z M. On nie taki zwierzolub, wychowany bez zwierzaka, a do tego serio, pedantyczny i poukładany facet. A tu nagle kłaki, żwirki i powyciągane nitki z kanapy ;)
Cóż.
Póki co nie przyznał się, ale chyba barrrrdzo ją lubi 8)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw kwi 28, 2016 10:51 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Bo przedmioty to można lubić. Pożądać. Ale już żywe stworzenie się kocha (to jest inny poziom, inne znaczenie lubienia :))

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Czw kwi 28, 2016 15:34 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ufff, w końcu przeczytałam Wasz wątek od A do Z. :) Bardzo dobrze się go czytało, bo widzę, że z Tosi taka delikatna dziewczynka, jak Zdrapka i nasze początki wyglądały podobne :1luvu:

Ty$ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1408
Od: Nie mar 11, 2012 19:57

Post » Czw kwi 28, 2016 20:07 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Tak, Tosia jest delikatna. I coś czuję, że już zawsze będzie płochliwa.
Cóż.
Jaki pan, taki kram ;)
Grunt, żeby dała się dotknąć. I żeby zaufała na tyle, by u weterynarza nie było potwornej paniki, jaka - myślę - byłaby teraz.
Bo póki co na dotknięcie jej nie ma szans.

Pokażę fotkę (przy okazji siebie ;) ), na której widać, na jaką odległość mogę się zbliżyć, by jej nie obudzić. Bliżej to już pobudka i panika.
http://images77.fotosik.pl/552/d4bb28a99ea1bd64med.jpg

No i poza tym taką oto Calineczkę pokażę:
Obrazek
Calineczka dziś coś bardziej płochliwa. Chyba ma kiepski dzień... :|



I Eniuchnę pokażę:
Obrazek

Obrazek

Obrazek


Krwiożerczy morderca:
Obrazek
Kiedy czuje surowe mięso, wstępuje w niego dzikus.
Jak mieszkał ze mną, lubił na mnie polować. Serio, serio. Kiedy słyszał, że idę, zaczajał się za rogiem i wyskakiwał z rozcapierzonymi łapami na mnie :? Kocham go za to 8)

A to fotka z sierpnia zeszłego roku:
Obrazek
Czytam sobie pod wierzbą, a na krzesełku jak zawsze pilnuje mnie Emil :D

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Czw kwi 28, 2016 21:42 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

cudowne fotki...

Eniuch.... no po prostu.... piekny, piekny... sliczne sa te kociaki!

Spokojnie daj jej czas:) U nas Nicia dlugo uciekala. Tak naprawde dopiero teraz po blisko roku do nas przychodzi sama. I to tez tylko na jej zasadach :) Ale sie przekonala. Kiedys bacznie obserwowala kazdy nasz ruch i byla zawsze gotowa do ucieczki... :)

Jak sie oswoi bardzo doceni to co ma :) Ja widze po Nici:) Rano to jest taki miziasty kot... ale tylko rano - przed sniadaniem :D
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Czw kwi 28, 2016 22:48 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Jakie swietne zdjęcia i co za szykowni modele <3

Zdjęcie z Tosią i makiem - cudo!
Enio przepiękny, naprawdę nie wiedziałam, ze Norwegi mogą mieć takie niesamowite umaszczenie. Puchaty biszkopcik :)
A co tam sobie podczytujesz? ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt kwi 29, 2016 8:54 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

PixieDixie pisze:cudowne fotki...

KatS pisze:Jakie swietne zdjęcia i co za szykowni modele

Dziękuję, dziękujemy :oops: :mrgreen:

PixieDixie pisze: U nas Nicia dlugo uciekala. Tak naprawde dopiero teraz po blisko roku do nas przychodzi sama. I to tez tylko na jej zasadach Ale sie przekonala. Kiedys bacznie obserwowala kazdy nasz ruch i byla zawsze gotowa do ucieczki...

Jak sie oswoi bardzo doceni to co ma Ja widze po Nici:) Rano to jest taki miziasty kot... ale tylko rano - przed sniadaniem

Dziękuję za te słowa, potrzebuję ich, bo dają mi nadzieję :)
Czasem, kiedy Tosia się wycofuje, chowa pod stolik, nastrój mi pryska. Nadzieja jest, ale jakaś taka wyblakła. Dlatego kiedy czytam takie opowiastki, jak Twoja, PixieDixie, wraca mi nadzieja, ale już ta niewyblakła :)
Tak, Antosia jest wciąż gotowa do ucieczki i często nas obserwuje.
Dzisiaj rano wstałam, ale siedziałam jeszcze na łóżku. Podeszła i "pi!", zaczęła się ocierać... Nie o mnie, niestety :( O stół, o łóżko. Widziałam, że chciałaby podejść do mnie, ale wycofywała się.

KatS pisze:Enio przepiękny, naprawdę nie wiedziałam, ze Norwegi mogą mieć takie niesamowite umaszczenie. Puchaty biszkopcik

Tak, to taki jasny rudasek - ma piega na nosie i na dolnej wardze. Kocham tego pieguska <3

KatS pisze:A co tam sobie podczytujesz?

A to akurat była "Księga bez tytułu", Autor nieznany ;) To wersja oficjalna. Nieoficjalnie mówi się, że autorem jest Quentin Tarantino, a i treść na to wskazuje :) Trochę brutalna książka, dużo krwi i tarantinowskich klimatów dzikiego zachodu. Ja tam lubię takie ;)

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt kwi 29, 2016 10:07 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Trafne nazwanie zdjęcia "Calineczka" :ok:
A drugie dające nadzieję - mała odległość i zrelaksowany kotek :ok: :ok:

Enio fajny. Przypomina mi kota ['] moich braci. Gdyby tylko nie był rudy/biszkoptowy i długowłosy :mrgreen: Pozwolisz, że zostanę przy pochwałach urody Antoniny, bo ten typ to dopiero :1luvu:

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt kwi 29, 2016 11:23 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Aia pisze:Gdyby tylko nie był rudy/biszkoptowy i długowłosy

Masz rację, długowłosy, rudy - każdy takiego przygarnie.
A takiej Tosi nikt nie chciał przez prawie dwa lata. Bo wystraszona.
Kurde.
Szlag mnie czasem trafia, z jakich przyczyn ludzie nie chcą kotów... Ten bo nie ma oka, ten nie ma łapy, ten nie da się dotknąć, a ten skacze po meblach. A przypadków, gdzie koty wracają do DT, bo zbiły wazon i zrobiły qpę na środku dywanu, znam dziesiątki :201422

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt kwi 29, 2016 11:57 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Mnie tak negatywnie do rudego koloru nastawiły właśnie ogłoszenia "przygarnę rudego" :roll: Plaga. A jak zapytasz ludzi, to jakoś (za)często się marzy im ten "rudy kot"... Trochę rasizm :mrgreen: Na jorczki też mam "uczulenie" (choć do zwierząt nic nie mam).
A co do długości włosa, to uważam, że zwykły kot ma najpiękniejszy kształt całościowy :1luvu: Taki zgrabny, główka okrągła, oczy duże i uszy również. Nie podobają mi się kryzy i portki :oops: Co nie zmiana oczywiście faktu, że Enio jest ładny! I z tego co opisujesz mój charakter, chłopak dla mnie :mrgreen: Zdjęcie patrzałek krwiożerczego mordercy zapadnie mi w pamięć na długo :D

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17113
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Pt kwi 29, 2016 12:20 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja ogólnie nie lubię za bardzo długowłosych kotów, ale Norwegi akurat owszem, owszem. Bo one nie są takie lalkowate tylko mają w sobie nieco dzikosci. No w końcu koty lesne :) No i czasem jak natknę się na forum na zdjęcia jakiegos konkretnego kota z długim futrem to tez mnie urzeka.
Ale preferuję zwykłe dachowce (choć czy jest cos takiego jak "zwykły" kot? ;) ) no i z ras, co już kiedys gdzies pisałam więc przepraszam, że się powtarzam, birmańskie i abisyńskie. Co nie znaczy, że mam potrzebę posiadania takowych.

Krwiożerczy morderca faktycznie straszny :D

Emee, książka brzmi ciekawie :ok:

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

Post » Pt kwi 29, 2016 12:42 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Aia ... mi tez sie marzy rudy kot :P Zreszta zawsze mial byc rudy kot... a wyszedl bury i czarny a potem jeszze dwa burasy.

A kiedys jeszcze bym chciala czarnego kota miec znowu, bo sa wyjatkowe i wlasnie rudego. Marzy mi si etaki dwu pak :D

Emee powiem ci tak... tez ne wiem co ludzmi kieruje

Historia Nitki... nie dziwie sie ze byla wycofana. Z tego co mi wiadomo - NIcia byla kotka Cmentarna. Miala kontakt z ludzmi ale nie ufala. Ale bardzo baaaardzo lagodna.
Zaszla w ciaze.... jej maluchy ktos "dobrodusznie" utopil, a ja oddali do schroniska.

Jak znalazla sie u nas? W domu tymczasowym w ktorym szukalismy kotki pojawil sie maluch - jeszcze slepy, moja Coco. Pilnie szukali Mamki. A ze wspolpracuja ze schroniskiem podjeto probe polaczenia ... Nicia jak zobaczyla Coco ... wyniuchala, wylizala.... i na 2 dzien bycia z mala... dostala pokarm....

Ludziom nie ufala, ale tez nie byla agresywna. Ciekawska, ale z dystansem. No i jak poznalismy historie wiedzielismy ze trafia do nas... a szukalismy 1 kota.. do Pixiora :)

Troche to trwalo, ale najlepsza recepta - dac jej czas. Z czasem bedize coraz mniej panikowac, i sie oswoi.

Gdyby ktos po miesiacu czy dwoch bycia NIci u ans powiedzial ze bedzie pedzic do nas do lozka jak tylko uslyszy ze sie budzimy... bym powiedziala tu sie puknij w czolo....

Ale teraz tak jest :) Ale trzeba bylo czasu :)
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9844
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Pt kwi 29, 2016 12:50 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Ja też zawsze wolałam dachowce, zresztą nigdy nie chciałam ani rudego, ani długowłosego. Bo takie dom znajdą zawsze.
A z Eniem to było tak.
Decyzja - będzie kot. Tylko skąd? Kuzynka jest weterynarzem, no to wiadomix. Mówię jej, że chcę kota. Jakiegokolwiek, najlepiej dachowca.
Minął tydzień. Dzwoni kuzynka: "Słuchaj, mam norweskiego leśnego, jest rudy, reaguje na swoje imię, jest świetny, przychodzi, kiedy go wołasz, zdrowy, dwuletni, duży, spokojny, lubi głaskanie, wykastrowany, kot ideał! Ci państwo nie mogą go zatrzymać... Ma rodowód, ale nie chcą w zamian nic.". No i po takiej reklamie nie mogłam się oprzeć 8) A wtedy nawet nie wiedziałam, jak one wyglądają, te norweskie leśne ;)

PixieDixie pisze:A kiedys jeszcze bym chciala czarnego kota miec znowu

No jak Tosi szukałam, to marzył mi się caly czarny, kot czarownicy ;)
Cóż.
Tosia uwiodła mnie wąsem...
Tak jak Twoja Nicia - jest łagodna, nigdy agresywna.
Nie mogę się doczekać, aż się otworzy.

A historia Nici wzruszająca...

Emee

Avatar użytkownika
 
Posty: 1291
Od: Wto mar 15, 2016 16:17

Post » Pt kwi 29, 2016 12:56 Re: Antonina Kotojewska - wąsaty wąsacz

Nie znałam historii Nitki, jak cudownie, że daliscie jej dom i to razem z małą! :201494 :201494 :201494

Moim pierwszym wymarzonym kotem, którego chciałam od zawsze, odkąd pamiętam - był własnie czarnulek. I miałam go - Puszek był idealnym, cudownym kotem. Gdy do nas trafił, miałam około 5 lat. Czarny kot - spełnienie moich marzeń <3
A teraz nie mam jakichs zdecydowanych preferencji kolorystycznych. Lubię czarne, lubię buraski, polubiłam pingwinki. Stellę wzięłam, bo mnie urzekła, ale jadąc do schroniska chciałam, żeby wolontariusze sami mi wskazali kota, bez przebierania, tylko na podstawie charakteru - żeby był to kot- jedynak i niewychodzący. Ciri wzięlismy, nie wiedząc jak wygląda. Miał to być chłopczyk, tyle wiedzielismy, i podobno niesmiały ;) Przed odbiorem z DT dostalismy zdjęcia, bo opiekunka chciała, żebysmy się upewnili, czy na pewno chcemy naszego "Alfiego". Cóż... Alfie okazał się dziewczynką, w dodatku nie ma w niej za grosz niesmiałosci ;) I tak jest dobrze, bierze się kota z całym bagażem, jakichkolwiek niespodzianek by nie sprawił ;)

KatS

Avatar użytkownika
 
Posty: 4393
Od: Pt wrz 25, 2015 14:59
Lokalizacja: Dublin, Irlandia

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Anna2016, Myszorek, zjawka i 13 gości