Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro kwi 27, 2016 20:02 Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Witam wszystkich,

Potrzebuję pomocy, rad związanych z pewnym problemem z moją kotką, około 5 letnią, wysterylizowaną, niewychodzącą. Otóż moja kotka od jakiegoś czasu podczas mycia się wygryza sobie miejscami futerko- głównie na bokach tułowia, sporadycznie gdzieś na tylnych łapkach. Problem zauważyłam na przełomie grudnia/stycznia i niedługo po nowym roku udałam się z kotem do weterynarza. Dodam, że już wcześniej kotka wylizywała (?) sobie futerko na dole brzucha, nie do gołej skóry, ale było krótkie i rzadkie taki jakby meszek, który ciągle nie odrastał mimo, że nie zaobserwowałam aby kot w tym miejscu się gryzł czy nadmiernie lizał futro -ono po prostu w pewnym momencie znikło do formy krótkiego meszku, byłam z tym oczywiście u weterynarza, ale jakoś pozostała ta kwestia bez rozwiązania. Wracając jednak do wizyty styczniowej, diagnoza: prawdopodobnie alergia. Kot dostał jakiś zastrzyk, a ja zdecydowałam zmienić sposób żywienia z kocich karm (jadła wcześniej musy Gourmet, które uwielbiała, czasem Felixy w saszetkach, Sheba) bo uznałam, że to mało wartościowe i byłam pewna, że to rozwiąże problem. Kot zaczął jeść tylko surową szynkę, filety z kurczaka, czasem z indyka. Zastrzyk spowodował, że kot się nie gryzł, jednak po 2/3 tygodniach objawy wróciły. I tak to wygląda to tej pory- zastrzyk, średnio 2 tygodnie spokoju i kolejna wizyta. Początkowo futerko trochę odrosło, ale już znowu się pogorszyło. Nie podaję już kotu zwykłego mleka tylko takie bez laktozy (od małego wychowane na mleku, bardzo je lubi, nigdy żaden kot nie miał biegunki, więc nie odmawiałam im tej przyjemności- bo mam też drugą kotkę). Ostatnio pani weterynarz zasugerowała odstawienie kurczaka bo to on może uczulać. Niestety minęło 2 tygodnie od ostatniej wizyty, kot je tylko indyka i szynkę surową i znów się zaczęła gryźć. Dodam, bo może to ważne, skóra kota jest czysta, zdrowa, żądnych ran, strupków, nic niepokojącego, ani na brzuchu, ani w miejscach gdzie wygryza futerko.

Jestem bezsilna, martwi mnie to, nie wiem jakie kroki podjąć, boję się o kota. Weterynarz nic więcej nie proponuje, tylko sprawdzanie metodą odstawiania co może uczulać. Ja też nie wyrywam się o wszelkie badania, bo mnie na to nie stać, zresztą nie ja płacę za leczenie tylko tato, którego nie mogę obarczyć kosztami typu kilkaset złotych, nie stać nas na to, ale chcę, muszę jakoś kotu pomóc. Poza tym kot nie ma żadnych martwiących objawów, chętnie się bawi, myje się, apetyt ma umiarkowany (nigdy nie była żarłokiem). Waży obecnie 3,3kg.

Liczę, że może ktoś z Was ma większe doświadczenie z kotami, badaniami etc i może spotkał się z podobnym problemem i coś mi doradzi. Może powinnam zasugerować coś lekarzowi, ale nie wiem co. Nie chciałabym zmieniać lekarza, to osoba ceniona, weterynarz z powołania i nie bierze kolosalnych kwot za wizyty, jak inni. Każda rada będzie dla mnie bardzo cenna, z góry dziękuję jeśli ktoś doczytał do końca i może mi jakoś pomóc.

Pozdrawiam serdecznie,
Katarzyna

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 9:13 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

A brałaś pod uwagę czynnik psychiczny? Może to nerwowe wygryzanie? Może coś ją stresuje?
Spróbuj z obroża Feliway (kocie feromony).
Los bowiem synów ludzkich jest ten sam, co i los zwierząt; los ich jest jeden: jaka śmierć jednego, taka śmierć drugiego, i oddech życia ten sam. W niczym więc człowiek nie przewyższa zwierząt.
(Biblia, Księga Koheleta 3/19)

Prakseda

 
Posty: 8154
Od: Czw cze 16, 2005 10:35
Lokalizacja: Warszawa-Mokotów

Post » Czw kwi 28, 2016 11:35 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Witaj na forum :)
Ja jestem na bieżąco można rzec z problemem wygryzania/wylizywania futra, ale już wychodzimy na prostą :)

Z góry mogę Ci powiedzieć, że uważam jak Prakseda, że to stres.

Ja miałam/mam problem z moją Marysią, która jest kotem który bardzo mocno wszystko przeżywa, mimo, że jednocześnie jest kotem, który jest po traumatycznych przejściach, ale zaprawiona na stres jak się okazuje nie jest. U mnie zaczęło się od dokocenia, kiedy u nas pojawiła się Tosia. Marysia ledwo to przeżyła, ale jeszcze wszystko było ok, a potem się pokochały i bawiły razem do czasu aż Tosia dostała rujki i poszła na zabieg. Tego Marysi było za dużo i na ciele pojawiły się łysiejące placki w różnych miejscach a sierść stała się matowa.
Choć wszyscy mi mówili o alergii to nie wierzyłam w to, bo czułam że przyczyna jest inna. I tak było - to był stres. Kupiłam faliway, Tosia już nie chodziła w kubraczku i znowu stała się "normalna" dla Marysi i wszystko wróciło do normy. Ale nie całkiem, bo futerko jeszcze nie całkiem odrosło. Ale na to potrzeba czasu.

Jednak to nie wszystko. Co Twoja kicia je dokładnie? Jest bardzo szczuplutka. Wymieniłaś kurczaka, indyka i surową szynkę (co to jest? przepraszam, ale jestem od wielu lat wegetarianką i czasem nie wiem o czym się mówi ;) ) Jeżeli to jest wszystko co Twój kot je to niestety, ale nie jest to dobra dieta, bo naraża kota na wiele różnych niedoborów. Kota owszem można karmić samym mięsem, ale raz że różnym, a dwa, że z dodatkiem suplementów i warzyw. Czy kotka je jakąś suchą karmę? Mówiłaś gurmety i feliksy - to bardzo nie zdrowe jedzenie, bez mięsa a za to z odpadów poubojowych i różnych polepszaczy smaku i konserwantów. Też jeszcze nie tak dawno podawałam to kotom, ale potem miałam fazę na zdrowe żywienie u kotów i naczytałam się tyle, że też już tego u mnie nie ma w diecie. Nie chcę Cię przerazić :) Zdrowe jedzenie jest niezbędne dla pięknej, lśniącej sierści. Ale to jedzenie wcale nie musi być drogie, także nie martw się. Napisz dokładnie co kotki jedzą, a jak będziesz chciała to pomogę Ci wybrać dobrą jakościowo karmę i niedrogą.

Jeżeli już podajesz surowe mięso to możesz spróbować dodać do niego oleju jadalnego np rzepakowego (chyba najlepszy). W smaku neutralny, a pięknie zadziała na sierść. To tak nie wiem jakie robisz porcje - może do jednej małej łyżeczki na większą porcję. I tak suplementuj do każdego posiłku obu kotkom.

Jak już sprawa jedzonka będzie ok, to zastanów się czy kotka nie ma jakichś dziwnych stresów - kota stresować może wszystko. My nie widzimy wylizywania się, bo kotki robią to w nocy jak śpimy. Też nie wiem kiedy moja Marysia zdążyła się wylizać, bo tego nie widziałam. Czy kotki są wychodzące, czy w domu np jest spokój, czy np dużo ludzi kręci się po domu, którzy mogą stresować kotkę. Czy kotka ma dość zabaw? Czy np ma swój spokojny kącik do spania, czy może musi dzielić go z drugą kotką. Przyczyn stresu u kota jest naprawdę ogrom. Widzisz, moja Marysia całkowicie poległa jak Tosia dostała rujki - no przecież znały się już prawie pół roku, codziennie razem się bawiły a tu nagle takie coś... Faliway jest drogi to fakt, ale miałam go 2 razy chyba i za każdym razem przynosił efekt. Jedna buteleczka do kontaktu starcza na 2 miesiące i na 60m2. Jednak nie zadziała od razu - jak to powiedziała moja wetka - musi sobie w kontakcie posiedzieć i powydzielać się tak, żeby stężenie w powietrzu stało się odpowiednie. To może potrwać nawet miesiąc, ale na pewno przyniesie efekt. Warto też zadbać, żeby kotka miała np pudełko do zabawy czy ukrycia. Ja robię kotom pudełka z otworami do wchodzenia i małymi okienkami do podglądania świata.

Tutaj nie wiemy co kotce dolega, co jej leży na sercu, więc trzeba zadziałać z każdej strony - najważniejsze to dieta, spokój i regularna zabawa. Dzięki zabawie kotce polepszy się humor i nie będzie spędzała czasu na wylizywaniu się. Sierść nie odrośnie w ciągu miesiąca. Sama czekałam na szybką poprawę :/ Ale trzeba dać jej co najmniej 3 miesiące czasu. Tak mówiła mi wetka i widzę, że to się sprawdza, bo u mnie niedługo wybije 3 miesiące i futerko Marysi jest już bez porównania lepsze.

Powodzenia, mam nadzieję, że choć ciut pomogłam :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 28, 2016 12:16 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Pomijając kwestię stresu czy alergii, może warto zbadać poziom hormonów tarczycowych?
U mojego kocura zaczęło się właśnie od wylizywania futerka, też szukaliśmy na wszelkie sposoby, łącznie z dietą eliminacyjną, feliwayem...
Okazało się że przyczyna tkwiła w tarczycy.
Obrazek

gattara

Avatar użytkownika
 
Posty: 14955
Od: Czw kwi 20, 2006 7:03

Post » Czw kwi 28, 2016 13:06 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Dziękuję za odpowiedzi! :)

No to tak, po Waszych opiniach podejrzewam, że stres jest również możliwą przyczyną. Zacznę od tego, że obie moje kotki to prawdopodobnie siostry z jednego miotu. Pojawiły się u mnie w ogródku bez matki wczesną jesienią 2010 zupełnie dzikie, pewnie zwabiło je wystawianie na balkon jedzenie. Szarak- czyli kotka które wygryza sobie futerko znacznie szybciej dała się podejść, pogłaskać i zaufała nam w związku z czym szybko przeszła do domu i stała się moim oczkiem z głowie, którego nie wypuszczę z obawy, że coś mogłoby ją rozjechać. Z drugą, Czarną był większy problem, nie dało się jej złapać, taki dzikus nerwowy przychodziła tylko jeść. Dostała ocieplaną budę na balkon i tak wysiedziała aż do lutego, kiedy w końcu jakoś ją złapaliśmy bo był czas najwyższy na sterylizację. Od tamtej pory Czarna jest kotem domowym, ale nie da się oduczyć wychodzenia, codziennie chce na pole, ale wraca po paru godzinach, raczej trzyma się ogrodu.

Szarak od małego był taką miniaturką, nawet pani weterynarz stwierdziła, że taka jej uroda. Jak wspomniałam waży 3,3kg, Czarna ma jakieś 1kg więcej, a wygląda na dużo większego kota. Poza tym, Czarna ma gęste bujne futro co dodaje jej wielkości. Szaraka futro jest jakieś marniutkie, w dodatku ma dziwną przypadłość że na zimę je gubi, na lato wygląda trochę lepiej (czyli odwrotnie niż u "normalnych" kotów").

Wracając do stresu, oba koty najbardziej przywiązane są do mnie. W domu jest jeszcze mój tato i w weekendy chłopak, tolerują ich, koty nie mają powodu aby się ich bać, nikt im nigdy nic nie zrobił, ale od początku są wobec nich nieufne. Z zasady jak mogą to uciekną przed głaskaniem przez nich. Oboje nawet żartują sobie, że ten mój kot jest nienormalny i wiecznie zestresowany i przez tyle lat nie nauczył się jeszcze (a właściwie oba), że w domu nic im nie grozi i wszyscy je lubią. Dodam, że moim zdaniem Czarna jest bardziej niezależnym kotem, nerwowym, czujnym, w ogrodzie to sporadycznie da mi się złapać, w domu jest bardziej oswojona, a mimo to, z nią jest wszystko w porządku. Ma dużo większy apetyt, jest grubsza, puszysta.

Co do jedzenia. Nie wspomniałam o suchej karmie, którą oczywiście jedzą. Długo jadły Royal Canin (który bardzo im smakował), ale kiedyś poczytałam, że to też nienajlepsza karma i ponad rok temu kupiłam pierwszy raz bez zbożową karmę Porta21. Wystarczyła na rok (10kg), początkowo nie chciały jej jeść, ale w końcu nie miały wyjścia. Miesiąc temu się skończyła i zamówiłam Taste Of The Wild 7kg, na szczęście widzę, że ta smakuje im lepiej niż Porta. Czytałam trochę o karmach, nawet tu na forum, TOTW jest polecany, cenowo też wychodzi nieźle. Kotom daję 2 razy dziennie mięso + suchą karmę dojadają ile im pasuje. Może to moja wina, że nie zarządziłam posiłków o stałych porach, ale Szary zawsze był grymaśny, daję jedzenie i często leży pół dnia zanim się za to weźmie, wiadomo jak to mięso, przyschnie, potem mu nie smakuje, to często go karmię, mięso na palec i pod nos, to wtedy zwykle je. Śmieją się ze mnie w domu, że to robię, ale chcę żeby zjadł, a nie mięso wyschnie i do kosza. Trudno mi powiedzieć dokładnie ile tego jedzą, ale chyba każdy po 100g mięsa dziennie wsuwa w dwóch porcjach po 50. Nie wiem czy to dużo, czy mało, jak daję więcej często zostaje i się marnuje. Kotka wg pani doktor jest szczupła, ale nie przejawia niedożywienia, co nie zmienia faktu, że wolałabym ją podtuczyć :) Chętnie posłucham rad jak urozmaicić jej dietę. Próbowałam niedawno dodawać jej do mięsa specjalnej mieszanki oleju dla kotów z omega 3 (jakiś olej rybi z lnianym), nie chciały jeść, podawałam porcję w strzykawce, ale nieregularnie. Spróbuję trochę oleju rzepakowego, może ten im posmakuje. Nie wiem też jakie mięso jeszcze kupować, szynka surowa to taka zwykła szynka wieprzowa (taka jak np. na kotlety mielone, czy spaghetti), przyznam że sama nie wiem z jakiej części świnki to mięso :D Gotowego jedzenia ze sklepu już nie podaję, odstawiliśmy to, przyzwyczaiłam się do codziennego krojenia mięsa, nie chcę do tego wracać, bo wiem, że to ma zero wartości (4% produktów pochodzenia zwierzęcego w saszetce, to ja już wolę dać kotu 100% mięso, lepsze i nawet taniej to wychodzi!). Natomiast jeśli chodzi o sztuczne żarcie, jak ja to nazywam, dodam, że Szarak dostaje szaleństwa w oczach na widok saszetki chrupek Party Mix i nagle przejawia taki apetyt, że aż miło, ślini się i naprawdę zrobi dla nich wszystko. Sądzicie, że można mu to podawać, parę chrupek dziennie, czy lepiej nie?

Co do zabaw i miejsc do spania. Są w domu dwie budy, jedna wilklinowa z kocykiem w środku, druga materiałowa. Obie bardziej lubią tą drugą, czasem Czarna potrafi wzrokiem wygonić stamtąd Szarą (która rzeczywiście zwalnia miejsce), ale zawsze dostaje za to reprymendę :P Poza tym w domu jest dużo miejsc do spania, każda ma inne swoje ulubione. Mam duży taras na piętrze, przeszklony, oba koty uwielbiają tam spędzać czas od wiosny do późnej jesieni. Mają możliwość obserwować wróble, które mają na dachu gniazda. Nawet wstawiłam tam ponad 2 metrowy pień z wyciętego dęba, żeby Szarak mógł sobie poskakać po drzewie skoro nie wychodzi (sprawdza się super, też jako drapak), w planach jest dorobić tam miejsca do spania. Z kotem się bawię, nie codziennie niestety, ale staram się, ma też swoje myszki którymi nieraz podrzuca. Jak jest ciepło to wychodzimy na smyczy do ogrodu spacerować, czasem siedzę dłużej w ogrodzie to Szary może wędrować na 8 metrowej lince w zasięgu mojego wzroku. W nocy oba koty śpią najchętniej ze mną, Czarna w nogach, Szary zawsze przy głowie, tak, że mogę się w niego wtulić, co chyba mu odpowiada bo często śpi tak do samego rana :)

Wracając na koniec do tego Feliway- jestem skłonna to kupić, może faktycznie pomoże. Tylko pytanie: mieszkam w domu dwupiętrowym. Na górze jest tylko mój pokój i ten taras (który nie ma szczelnych okien, więc jest spora cyrkulacja powietrza). Na dole jest część mieszkalna, jednak sądzę, że kot spędza więcej czasu na górze. Czy w takim razie muszę kupić dwa preparaty, na górę i na dół? Czy wystarczy jeden, np. tylko na górę? I czy powiedzmy kilka miesięcy z Feliway może rozwiązać problem, czy aby kota odstresować będę musiała stale kupować ten produkt? A może lepiej zainwestować w obroże Feliway, co będzie w naszym przypadku lepsze?

Rozpisałam się trochę, ale mam nadzieję, że przybliżyłam lepiej sytuację moich kotów. Dziękuję i czekam na więcej rad, również dotyczących zdrowego odżywania :)

Pozdrawiam Was serdecznie! :)

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 15:06 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

"Jakiś" zastrzyk, który kotka dostała to zapewne był steryd, jeśli podziałał i kotka przestała się wygryzać ja bym obstawiała jednak alergię.
Moja kota robi sobie dokładanie to samo, liże brzuch, gryzie łapy, okresowo też drapie pyszczek, uszy. Zmagamy się już z tym ponad 4 lata. Ma lepsze i gorsze momenty, ale od jakiegoś czasu sytuacja jest dość stabilna choć brzuch jest ciągle łysy. Steryd ma podawany tylko gdy jest naprawdę źle ( a źle na szczęście jest ostatnio bardzo rzadko) .


Podawanie kotom olejów roślinnych nie ma większego sensu, koty są bezwzględnymi mięsożercami i takie oleje nie mają dla nich specjalnych wartości. Rybne już tak. Warzywa też są całkowicie zbędne. Wieprzowina też nie jest dobrym pomysłem ze względu na ryzyko wystąpienia choroby Aujeszkyego.

Jeśli chciałabyś wprowadzać monodietę to musi w niej być tylko i wyłącznie jedno źródło białka. I to najlepiej takiego z jakim kotka nie miała wcześniej styczności czyli np. jeśli nie jadła królika od tego powinno się zacząć. I trzymać tego restrykcyjnie przez okres 6-8 tyg wtedy dopiero można spodziewać się pierwszych efektów - zakładając, że to w ogóle alergia pokarmowa.

Inna sprawa, że kotka może być uczulona np. na ziemniaki - które są w TOTW czy inny wypełniacz.
Może też być uczulona na roztocza, a ich się z kociego środowiska nie da całkowicie wyeliminować.
Może być też uczulenie na chemię domową, proszek do prania, tak naprawdę na wszystko.

Robi się testy alergiczne u kotów, ale są drogie i weci są podzieleni jeśli chodzi o ich wiarygodność.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw kwi 28, 2016 15:33 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

karola7 pisze:Podawanie kotom olejów roślinnych nie ma większego sensu, koty są bezwzględnymi mięsożercami i takie oleje nie mają dla nich specjalnych wartości. Rybne już tak. Warzywa też są całkowicie zbędne.

Piszesz bzdury i nie powielaj tego rodzaju informacji. Pierwsza z brzegu książka o kotach i pierwszy z brzegu wet wyprowadzi Cię z tego błędu.

Kaska_1990
Wygląda to wszystko bardzo fajnie :) Nie kupuj wielkich paczek typu 10 kg dla dwóch kotów. Karma sucha może stać otwarta, tj. zamknięta w miarę szczelnych opakowaniach, max 3 miesiące. Po tym czasie wietrzeje a tłuszcze jełczeją. Mięsa wieprzowego się kotom nie podaje, bo istnieje ryzyko zarażenia chorobą Aujeszkiego. Ale można podawać np wołowinę czy inne mięsa no i ryby :)
Ja też podaje smaczki, ale nie Feliks a czasem te z grubym kotem na obrazku. Ale w zooplusie zaczęłam się zaopatrywać w zdrowe smakołyki - da się wybrać zdrowe "słodycze" dla kotów :) Olej z łososia czy innych ryb też oczywiście może być, ale nie każdy kot chce je jeść no i są drogie. A olej rzepakowy ma ten sam skutek a jest zawsze pod ręką :) Mnie zaleciła go wetka i też wielu innych kociarzy stosuje :) Mam tez olej z łososia, ale nie zawsze chcą kotki jeść. Do tego w dobrych karmach suchych również dodawane są oleje, ja teraz kupuję suchą karmę Naturea :)
Kupiłam też specjalnie na sierść dla Marysi taurynę. Czasem dodaje ją do mokrej karmy, a której zazwyczaj tauryny nie ma lub jest jej mało.
Moje kotki mają teraz piękną sierść, a u Marysi też widać w końcu znaczną poprawę.

Przypomniało mi się, że faktycznie Marysia miała badaną krew i w tym hormony tarczycy. Robiłaś badania krwi?

Ty mieszkasz w domu, więc trochę to utrudnione z tym faliway do kontaktu - może faktycznie lepsza będzie obróżka, choć kotka może gdzieś się zahaczyć, a też noszenie obróżki może być źródłem stresu. U mojej Kitusi by było ;)

Powodzenia :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 28, 2016 16:26 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Nie miałam pojęcia, że sucha karma nie może tyle stać- następnym razem spróbuję kupić mniejsze paczki. Duże się opłacały cenowo, te 2kg wychodzą bardzo drogo, a w moim mieście karma na wagę w sklepach to co najwyżej Royal Canin, nigdzie nie mają porządnych bezzbożowych karm, żebym kupowała po kilogramie na bieżąco :( TOTW mam 7kg, ale jedzą chętniej niż Portę to postaram się, żeby szybciej to przerobiły :D

Szarak nosi obróżkę od początku, ma z dzwoneczkiem żeby łatwiej go było zlokalizować w domu, nigdy nie sądziłam, że mogłoby to być dla niej źródło stresu, wręcz wydaje mi się, że w ogóle jej to nie przeszkadza. Poczytam jeszcze o Feliway, może faktycznie zdecyduję się na początek na obrożę, przynajmniej w takiej formie te feromony chodziłyby za kotem :)

Odnośnie jedzenia, w jakiej formie podajecie kotu rybę, jakie ryby? Na surowo czy jakoś obrobione termicznie? Może w takim razie odstawię też szynkę wieprzową i rozejrzę się za czymś innym. Wołowina jest dość droga niestety, ale może wprowadzę chociaż od czasu do czasu :)

Badań krwi nigdy niestety nie robiłam, nigdy nie zostało mi to zaproponowane, ale jestem otwarta na takie badania, może zasugeruję to następnej wizycie. Możecie się podzielić informacją jaki to mniej więcej koszt? O testach na alergię czytałam, są tak drogie, że nawet nie biorę tego pod uwagę, tym bardziej, że ponoć ich wiarygodność jest wątpliwa. Niestety muszę szukać tańszych rozwiązań, bo jak wspominałam mam ograniczone możliwości finansowe. A i rozejrzę się też za tą tauryną.

Dziękuję za wszystkie podpowiedzi! :)

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 17:29 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Koszt badań krwi jest bardzo różny. OK 50 zł profil podstawowy. Za rozszerzony z tarczyca płaciłam 120 zł. Ale może będzie taniej u Ciebie.
Rybę gotuje. Surowej się nie podaje. Można też upiec na parze nawet z dodatkiem masła ;) są koty co aż się trzęsą na widok takiej rybki ;) Moje koty lubią najbardziej normalnie ugotowana. Ja kupuję mintaja z biedronki w kostce i takiego gotuje nie dłużej niż 5 min i koty wypijaja nawet ten rosół z tej ryby. Ale mogą być i inne ryby. Ważne żeby mięso i ryby nie miały przypraw.
Ta szynka o której mówisz to mięso surowe czy takie dla ludzi przyprawione. Takich wędlin się nie podaje kotom bo są bardzo niezdrowe.
:)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Czw kwi 28, 2016 17:40 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

klaudiafj pisze:
karola7 pisze:Podawanie kotom olejów roślinnych nie ma większego sensu, koty są bezwzględnymi mięsożercami i takie oleje nie mają dla nich specjalnych wartości. Rybne już tak. Warzywa też są całkowicie zbędne.

Piszesz bzdury i nie powielaj tego rodzaju informacji. Pierwsza z brzegu książka o kotach i pierwszy z brzegu wet wyprowadzi Cię z tego błędu.


Nieprawda. Oleje roślinne mają prawie zerową przyswajalność, a warzyw już nawet nie zaleca się przy mieszankach Barfa. Kot to mięsożerca - bezwzględny. I zarówno warzywa jak i oleje roślinne nie są mu do niczego potrzebne.
Bardzo sobie cenię wiedzę wetów, ale akurat nie w kwestii żywienia, zdecydowanie wolę forum Barfny Świat.

Wołowina jest najsilniej alergizującym mięsem.


Edit. :
"Dlaczego oleje roślinne nie mogą zastąpić oleju z łososia/ryb?

Wiemy już, że kwasy omega-3 i omega-6 muszą być dostarczane mięsożercom z pożywieniem. Niektórzy zastanawiają się nad podawaniem olejów roślinnych jako źródła kwasów omega-3 i omega-6. Niestety ani psy ani koty nie mogą czerpać z nich korzysci, ponieważ zawarte w nich kwasy tłuszczowe są dla mięsożerców niedostępne.
Oleje roślinne zawierają prekursory kwasów omega-3: ALA i omega-6: LA, których nasi mięsożercy nie potrafią przetworzyć na EPA, DHA (omega-3) i GLA, DGLA i AA (omega-6), gdyż nie wystepuje u nich niezbędny do tego enzym.
Mięsożercom nie podajemy więc olejów roślinnych w celu suplementacji omega-3. Jedynym olejem roślinnym używanym w diecie BARF jest olej z kiełków pszenicy stanowiący źródło witaminy E. " - źródło Barfny Świat.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw kwi 28, 2016 17:46 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Szynka jako mięso surowe, bez przypraw :) Taką szynkę przyprawioną na kanapki dostają raz na ruski rok, plasterek, bo oczywiście lubią, ale wiem, że to nie jest jedzenie dla kota. Spróbuję kupić mintaja w Biedronce i ugotować na parze z masłem, żeby coś im urozmaicić :) Powinno im smakować, bo jak robię rybę na obiad to siedzą na parapecie koło stołu i czają na mój talerz :D

Zapytam ile u mnie to badanie krwi, może coś taniej, bo ta pani do której chodzę ma ogólnie bardzo przystępne ceny.

Powiedzcie mi jeszcze, bo rozglądam się za obrożami- ona ma być marki Feliway? Bo z Feliway znalazłam tylko spray i ten dyfuzor który wystarcza na 30 dni, obroże są jakiejś innej firmy: Sergeant's Vetscription Settledown. Czy one też są dobre, czy to ma być konkretnie Feliway? Wybiorę się na dniach do weta to skonsultuję jeszcze ewentualnie badanie krwi i użycie obroży, ale chcę mieć jakieś konkretne propozycje dla niej :)

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 17:51 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

karola7 pisze:
klaudiafj pisze:
karola7 pisze:
Wołowina jest najsilniej alergizującym mięsem.


Naprawdę? Czyli wieprzowego nie należy podawać, bo powoduje jakąś tam chorobę, wołowe też nie wskazane? W sumie wołowiny nigdy nie podawałam, bo jest dość droga, ale gdyby to było wskazane mogłabym kupić kawałek od czasu do czasu.
Z Twoich wpisów wnioskuję, że karmisz koty mięsem, możesz napisać jakie mięsa/ryby podajesz? Mogę bezpiecznie dawać filety z kurczaka, indyka, ale co jeszcze jest bezpieczne i będzie smakować kotom?

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 19:09 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

kaska__1990 pisze:
karola7 pisze:
klaudiafj pisze:
karola7 pisze:
Wołowina jest najsilniej alergizującym mięsem.


Naprawdę?


Naprawdę.

Musisz się zastanowić co tak naprawdę chcesz zrobić.
Jeśli bierzesz pod uwagę alergię pokarmową to podając coraz to inne rodzaje mięsa, inne karmy nigdy nie dojdziesz co kotkę uczula.
Dowiedź się jaki zastrzyk został jej podany, jeśli to steryd - a na 99 % był to steryd i on zadziałał są spore szanse, że kotkę coś uczula.

Tak naprawdę powinno się podawać kotom mięso z tłuszczem czyli np. mięso z ud ze skórą. Tłuszcz zwierzęcy jest w kociej diecie niezbędny. Wszelkie filety, chude mięso nie są wskazane bo mają bardzo dużo białka i bardzo niewielką ilość tłuszczu. Można oczywiście filet "dotłuścić" np. gęsim smalcem, ale nie wszystkie koty takie eksperymenty lubią.

Obroża z feromonami Sergeant's Vetscription Settledown bardzo intensywnie pachnie lawendą ( bardzo! ) i różnie koty na to reagują. Mnie od tego zapachu bolała głowa, a co dopiero musiał czuć kot, który to miał na szyi, a jego węch jest o wiele wrażliwszy od naszego ludzkiego. Oczywiście z czasem zapach słabnie.

karola7

 
Posty: 3033
Od: Pon paź 25, 2010 18:18

Post » Czw kwi 28, 2016 19:46 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Moje koty są dziwne co do tłuszczu, jak się nie raz trafiła trochę tłustsza szynka, to nie chciały jeść takiej :P A doskonale wiem, że tłuszczyk by im się przydał, zwłaszcza Szarej. Spróbowałabym karmić kota cały czas np. indykiem, ale już teraz mam obawy czy to odniesie skutek, bo po dwóch, trzech dniach jedzenia tylko indyka zaczynają grymasić, miski stoją pełne i biorą się za to najwyraźniej jak już są naprawdę głodne. Za to jak przyniosę wtedy np szynkę to się rzucają. Czy zignorować to i dawać dalej indyka, aż przywykną, że nie ma nic innego?

Dowiem się jak tylko będę u weta co to za zastrzyk. A czy orientujecie się czy istnieją inne obroże godne polecenia, bez tak intensywnego zapachu? Po co ta lawenda? Wiem jak pachnie nadmiar lawendy, to musi być strasznie duszące, nie chcę narażać na to kota.

Dzięki za rady, wszystkie bardzo mi pomagają szerzej spojrzeć na problem. Będę dalej szukać rozwiązania, napiszę kiedy coś zastosuję i zaobserwuję jakieś efekty.

kaska__1990

 
Posty: 7
Od: Śro kwi 27, 2016 19:39

Post » Czw kwi 28, 2016 20:43 Re: Kot wygryza sobie futro - szukam przyczyny! :(

Nie pomogę z obróżką, słyszałam tylko o tym i wiem od kilku osób, że niektóre kotki miały problem (uczulenie, łzawienie), więc w tym przypadku chyba bym poszukała innego sposobu.
Są oczywiście wkłady do kontaktu (te już jak widzę namierzyłaś), natomiast jeśli istnieje podejrzenie, że kotka wylizuje się na tle psychicznym, to gorąco polecam konsultację u behawiorysty - a konkretnie u forumowej ryśki. Nie wiem, czy często bywa obecnie na forum, ale ma swoją stronę: http://www.zooedukacja.pl
Dodam tylko, że moja kotka również wylizywała sobie sierść, wylizywała i wygryzała rany, spędziła ponad pół roku w kloszu na głowie. Początkowo weci również podejrzewali alergię, jednak w końcu jeden z nich zauważył, że choć po pierwszym zastrzyku ze sterydu Balbinka przestała się wylizywać, to potem problem powrócił a kolejne dawki leku już nie działały. I to naprowadziło nas na trop psychiki (Balbinka akurat bardzo źle się czuła sama w domu, po dokoceniu problem wylizywania zniknął). Po latach miała inne problemy i wtedy już mogłyśmy skorzystać z pomocy ryśki, która przygotowywała dla nas (i nadal przygotowuje w razie potrzeby) krople Bacha.

Mimo to, nie zakładałabym z góry, że to problem psychiki i sprawdziłabym również trop, o któym wspomniała gattara, czyli hormony tarczycy, bo to również może być istotna przyczyna (wbrew pozorom wcale nie mniej prawdopdobna, niż alergia).

Czytając Twój prierwszy post przypomniałam sobie, jak bezradna byłam wtedy, gdy przez wiele tygodni, miesięcy nie byłam w stanie pomóc Balbince, bo nie wiedziałam, co jej jest. Mam nadzieję, że Twoją kotkę uda się zdiagnozować, choć zapewne potrwa to trochę.
smil
[Obrazek

smil

Avatar użytkownika
 
Posty: 8138
Od: Czw lip 14, 2005 20:48
Lokalizacja: Warszawa

[następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Silverblue i 24 gości