Otwieram Wam drzwi do krętych ścieżek i zakamarków Szczecina, w którym mieszkam i w którym od lat opiekuję się stadem wolno żyjących kotów.
To już kolejna odsłona mojej kociej historii, której poprzednią część możecie znaleźć tu:
viewtopic.php?f=1&t=159681
Dowiecie się stamtąd dlaczego zaczęłam opiekować się bezdomnymi kotami, które znalazły się na mojej drodze.
Opowieść to długa, bo już grubo ponad 10 lat, w pogodę i niepogodę wyruszam codziennie ze świeżą porcją jedzenia.
A jest kogo karmić, o jest... Przeżyliśmy wspólnie z tymi moimi futrzastymi dzieciaczkami powodzie, pożary, burze
Było i jest mi ciężko, ale świadomość, że każdego dnia one na mnie czekają i to, jak okazują mi swoją wdzięczność, daje mi siłę do działania.
Pod opieką mam tereny ciężkie, jak stare oficyny zasiedlone przez "trudne społeczeństwo". Wokół bieda, nieprzychylność dla ludzi i zwierząt, agresja.
W takich warunkach rodziły się i umierały kocięta, nie zaznawszy nigdy dobroci człowieka, ciepła, pełnej miski. Bywało nie raz i nie dwa, że bałam się tam iść. Brakowało mi już odwagi, czasem skradałam się po cichutku do nich po nocy bo wiedziałam, że ONE TAM CZEKAJĄ.
Obecnie mam pod opieką bardzo liczne stado, składające się w większości z grup rozproszonych na dość dużym obszarze. Część zamieszkuje tereny miasta, część tereny zielone, część działki.
Samo obejście i objechanie wszystkich tras gdzie czekają na mnie kociaki, zajmuje mi kilka godzin dziennie, nie mówiąc o przygotowaniu im posiłku, zaopatrzeniu się codziennie w niezbędne produkty.
Dzięki gotowanym posiłkom głównie ciepłym posiłkom w zimne dni, stado cieszy się dobra formą i zdrowiem.
Kotki są sukcesywnie sterylizowane od wielu lat. Każda dołączająca do stada kotka szybko jest przeznaczana do sterylizacji. Dzięki Wsparciu Środków U.E sterylizacje odbywają się bezpłatnie, w ramach programu przeciwdziałania bezdomności.
Kociaki posiadają dużo ciepłych budek, wykonanych przez mojego Męża.Kilka drewnianych budek zimowych przekazał nam Szczeciński TOZ.
Tylko w zeszłym roku udało nam się wykonać 20 zabiegów. Przez cały czas mojej opieki nad kotami takich zabiegów zostało zrobionych grubo ponad 200.
Karmię, sterylizuję, leczę jeśli jest taka potrzeba. Robimy kociakom zimowe budki, aby się mogły schronić przed śniegiem i zimnem.
Możemy pochwalić się kilkoma osiągnięciami :
Wygrana w głosowaniu w Krakvecie w czerwcu 2008r.
Artykuły w "KOCIE" w czerwcu i wrześniu 2008r
Wygrana w głosowaniu w Krakvecie w lutym 2012r
Adopcje wirtualne , o których opowiem w kolejnym poście
Banerek od amyszki
- Kod: Zaznacz cały
[url=http://tiny.pl/g7jm6][img]http://i.imgur.com/MbDGAay.gif[/img][/url]