Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

rozmowy o cukrzycy i niewydolności nerek u kotów

Moderator: Moderatorzy

Regulamin działu
Uwaga! Porady na temat leczenia udzielane są na podstawie pk.13 regulaminu forum.

Post » Pt mar 11, 2016 16:41 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Czarnuszek6 pisze:Na wątku 'pytania o kroplówki" opowiedziałam nasza wczorajszą kroplówkę z mleczanami, Kiciuś przeżył te 200/230, ale dzisiaj chciałam napisać że od kilku tygodni Kiciuś coraz gorzej się czuje, myślę że wszedł w etap cierpienia, nie porusza się po domu, nie skacze na meble, gdzie go postawię, tam stoi na ugiętych nóżkach, nawet oczy pokazują cierpienie, jak ten etap wytrzymać i co robić ?


Joasiu, a czy Czarnuszek musi teraz dostawać mleczany? Jaki jest powód ich podawania?
Moja Zuzia po mleczanach źle się czuła. Podałam kilka razy i zaprzestałam bo zawsze miała po nich wzdęty brzuszek i głośno bekała. Widać było, że jej nie służą.
Czy robiłaś Garnuszkowi badania w kierunku zapalenia trzustki? Wyniki nerkowe (mam na myśli przede wszystkim mocznik) raczej nie wskazują żeby to pnn było powodem aż takiego cierpienia kota, choć każdy organizm jest inny i taki poziom toksyn może już powodować duży dyskomfort. Może kiciuś ma nadżerki w żołądku?
"Prawdziwa moralna próba ludzkości, najbardziej podstawowa [...] polega na jego stosunku do tych, którzy są wydani na jego łaskę i niełaskę: do zwierząt."
Milan Kundera, Nieznośna lekkość bytu

Feliska97

 
Posty: 703
Od: Pon lis 17, 2014 20:55
Lokalizacja: Mazowsze

Post » Sob mar 12, 2016 14:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Felisko97, z powodu wys. Sodu i Chlorków w ostatnich badaniach trzeba było zejść z kroplówek NaCl (prosta droga do kwasicy). Pozostaje jeszcze Ringer bez mleczanów, ale też sporo tam Chlorków, poza tym z zebranej wiedzy z forów, Ringer z mleczanami jest chwalony, i wg weterynarii ameryk. też. Tam ponoć NaCl nawet niewskazany przy PNN. / Przez pomyłkę na wizycie domowej Kiciuś dostał o wiele za dużo tych mleczanów (byłam obok....?!) i tak właśnie "bekał" potem, ale gdyby normalnie dać 100 ml, może byłoby Okey. A taki osowiały jest już od kilku tygodni, a przedawkowanie jednorazowe kroplówki było 3 dni temu. Tak na 2 forach wszystkich męczę teraz, jakie kroplówki teraz nie zaszkodzą. / Nadżerki w żołądku? czyli Ulgastran, w tabletkach do rozkruszania, ten "syrop" nie przejdzie./ Wymiotował ostatnio co 2/3 doby, stąd przypuszczam że od mocznika także, mimo że nie gigantyczny.
------------------
Dzisiaj się dow. przypadkiem u innego weta, że na 4 kg kota daje tylko 0,4/0,5 ml CERENII, a ja - 1 ml, jednorazowo, już kilka razy dostał po 1 ml ale do kroplówki, nie do portu tylko wstrzykiwałam do 100 ml NaCl 0,9
Ostatnio edytowano Sob mar 12, 2016 14:20 przez Czarnuszek6, łącznie edytowano 2 razy

Czarnuszek6

 
Posty: 330
Od: Pon lip 28, 2014 8:06
Lokalizacja: Kraków

Post » Sob mar 12, 2016 14:18 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Poszukaj w necie opisu Cerenii. Ja znalazłam, że dawka jest 1 ml na 10 kg m.c. Zapytaj weta prowadzacego czy dawka którą przepisał nie jest za duża.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Sob mar 12, 2016 14:20 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Ja miałam dawkowanie Cerenii 0,1 ml na 1 kg kota.
Ale wetka zawsze się pytała, czy działa, bo ta dawka ma działać na 24h, gdyby nie działała, może być zwiększona.

Yagutka

 
Posty: 1849
Od: Nie paź 01, 2006 17:27
Lokalizacja: Kraków

Post » Śro mar 16, 2016 11:42 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

To ponownie ja. Będę ogromnie wdzięczna za jakąś pomoc w sprawie rozwikłania tej sytuacji. Może ktoś zetknął się z czymś podobnym??
Romek na domiar złego zgrzyta zębami. Ale po kolei: jest po 2 tyg przyjmowania Renalvetu i Pronefry i wczoraj był na kolejnych badaniach.
USG:
Wszystkie narządy ok., nerki nieco gorsze, szczególnie prawa. Wg, weta wyglądają jak zmienione po zapalnie, mówił że widać iż kłębuszki pracują, filtrują mocz, że nie jest to jakiś szczególnie zły widok. Oto brzmienie notatki: nerka lewa o zachowanej budowie, warstwa korowa i rdzenna wyraźnie oddzielona, kora nerki hyperchogeniczna w stosunku do wątroby, widoczne ujście moczowodu, nerka prawa o poszerzonej warstwie korowej, hyperchogeniczna w stosunku do wątroby, nerka o cechach zwyrodnienia.
Badanie krwi:
Mocznik zmalał ledwie o 1, czyli z 22 na 21, ale kreatynina skoczyła z 300 do 400! Jonogram w normie(fosfor normalny, wapń też itd).
Mocz:
Tak jak wspominałam w poprzednim poście mocz był ładny, w ogóle nie nerkowy, czyli miał dobry ciężar, ph 5,5, był jedynie ślad białka, ale było kilka erytrocytów. Zrobiliśmy posiew i wyszło, że jest e coli. Kot dostał antybiotyk ENROXIL (wg. Antybiogramu ten antybiotyk pomoże) na razie na 2 tyg aby w międzyczasie pod koniec tych 2 tyg złapać mocz i zobaczyć, co się dzieje i będziemy kontynuować.
Jak wczoraj wróciłam od weta po całej tej męczarni Roman elegancko zajadał duża porcję mokrej karmy (bardzo ją lubi, zawsze zjada). Potem na wieczór znowu dostał trochę, tym razem byłam z nim w kuchni i usłyszałam strasznie głośne zgrzytanie. Spojrzałam co się dzieje, a on znowu wziął kęs i znowu zgrzyt, aż w rezultacie odszedł od miski. Wyglądał jakby chciał dalej jeść, ale coś mu nie pasowało. Dałam mu z ciekawości suchy smakołyk i zjadł go bardzo chętnie bez zgrzytnięcia. Dałam więc kilka i to samo. Dziś rano dostał mokrą karmę i znowu okropnie zgrzytał po czym odszedł od miski. Dałam mu suche smakołyki, to zjadł bez zgrzytania. Potem szedł podjeść mokrej i znowu zgrzytał i na tę chwilę zaprzestał jedzenia.
Ja już kiedyś słyszałam to zgrzytanie ale sporadycznie i cicho, więc się nie zastanawiałam. Ale teraz gdy on mam wrażenie mniej chętnie je z tego powodu, to się martwię strasznie.
Dzwoniłam do wetki i ona zaproponowała zbadanie z wczorajszej krwi kreatyninę w mięśniach, że być może jest jakiś kłopot tej natury z racji skoku kreatyniny. No i ok., badamy.
Generalnie na ten moment wet uważa, że problem nerkowy może wynikać ze stanu zapalnego spowodowanego e coli i trzeba dać szansę temu leczeniu i zobaczyć, co się będzie działo. Uważa tak na podstawie tego, że wyniki moczu nie pokazują dysfunkcji nerek a same nerki na USG wyglądają jak po stanie zapalnym.
Powiedzcie mi proszę, co Wy o tym sądzicie? Dlaczego kot zgrzyta? Czy może mieć jakieś nadżerki w ukł pokarmowym? Czy możliwe jest, że to FORL?? Podobno nic nie ma niepokojącego w pyszczku, do tego on je suche smakołyki chętnie.
Ponad to, czy skok kreatyniny może być spowodowany stresem?
Jestem okropnie zmartwiona, bo już cieszyłam się tymi wynikami moczu a tu taki skok kreatyniny + to zgrzytanie zębami. Roman jest dziś mniej radosny ewidentnie.

aniablanka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 106
Od: Nie mar 06, 2016 16:11
Lokalizacja: Opole

Post » Czw mar 17, 2016 10:40 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Może po wyleczeniu infekcji wyniki coś się poprawią. 3 tygodnie antybiotyku to minimum.
Najważniejsze że infekcja leczona, antybiotyk dobrany wg antybiogramu.
Spróbuj jeszcze zmierzyć ciśnienie krwi.
Zgrzytanie może być od nadmiaru soków żołądkowych - trzeba by zacząć podawać leki hamujące jego wydzielanie/osłaniające śluzówkę.
Czy kot nie jest odwodniony? Próbowaliście w domu podać kroplówkę ?
Jaki macie fosfor? Bo dla kotów z chorobami nerek powinien być bardzo pilnowany a normy są dla nich niższe niż te wynikające z norm laboratoryjnych.
I trzeba też pilnować iloczynu wapniowo-fosforowego.
A jakie jest to badanie na kreatyninę w mięśniach?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2016 10:56 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Też mnie ciekawi, jak wygląda badanie kreatyniny w mięśniach.
I co to jest iloczyn wapniowo- fosforowy?
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Czw mar 17, 2016 11:09 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2016 12:00 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

fili: dziękuję! :)
To zgrzytanie mówisz o soków żołądkowych?? zapytam weta o leki hamujące, są jakieś tabsy? Siostra mi polecała zrobić siemię lniane i podać kotu tę galaretkę która się wytwarza z niego, ale on mi tego nie zje :/
Odwodniony podobno nie jest - ani po skórze, ani po badaniach tego nie widać, pije normalnie (czyli nie dużo jak to kot), niemniej dostał 2 razy kroplówkę w zaciszu domowym (po pierwszej była masakra, bo brat TŻ jest hardkorowym wetem i mu dał igłą 1,2 i 100ml spłynęło w 5 min, darł się i gryzł ale drugą zrobiłam sama igłą 0,6 powolutku i przyjął to spokojnie wiec jestem dobrej myśli! w ogóle dla mnie to ogromny sukces bo nie sądziłam, że się wkłuję patrząc na moje perypetie z dawaniem mu kiedyś zastrzyku). Dziś chcę mu dać znowu, bo mnie niepokoi jego dziwne zachowanie (to zgrzytanie, nie jedzenie itd)
Fosfor przyznam nie wiem jaki, bo wet mi przez telefon powiedział, że wyniki są bardzo ładne, ale zapytam dzisiaj!
Co do ciśnienia, to mój wet wypożyczy Dopplera na 10 dni i prosił abym się zgłosiła, bo gratis (!! takimi są dobrymi ludźmi w tej przychodni). Tak wiec ciśnienie zostanie zmierzone z tego co rozumiem. Chcę jednak poprosić o wizytę domową w tej kwestii bo Romek jest od ostatniej męczarni strasznie zestresowany - każdy hałas go alarmuje, rozgląda się wiecznie, na dźwięk domofonu się chowa, no coś strasznego. Jak pytałam o fortekor to wet powiedział, że patrząc na jego wyniki i to jak wyglądają nerki uważa, że to nie ten etap i go nie potrzebuje.
A ta kreatynina w mięśniach to przyznam w zamieszaniu nie dopytałam tylko kazałam robić i nie wiem co to jest i czy dobrze Wam to określiłam :oops: ale zapytam. Wiem jedynie, ze to tanie badanie 16zł w vetlabie wiec chyba nic odkrywczego to nie jest.

Poza tym chciałabym się podzielić fajną obserwacją. Kupiłam kocimiętkę w spryskiwaczu i psikam na zabawki, drapaki, na siebie też i mój Roman, który bywa w różnym nastroju zawsze się wtedy bawi, jest szalony, miluśny, kochany i po takiej zabawie idzie sobie podjeść. Polecam wszystkim spróbować u swojego. U nas to już rytułał, czyli po śniadaniu psikam po pościeli i po zabawce (piłka z frędzlami szeleszczącymi na patyku zaczepiona na elastycznej gumce, kupiłam w Auchan za 5zł a jest świetna) i tak się bawię z nim 10 min. To samo robię wieczorem. Jak miał wczoraj zły dzień, to jak zwykła desperatka popsikałam siebie, przytuliłam go mimo, że nie chciał na początku, to zaczął się miziać. Zatem sztucznie wywołałam jego chęć tulenia :oops: ale tak jak mówiłam, był to krok iście desperacki :wink:
Z racji tego, że jest ostatnio zestresowany (dawałam mu relaxin przez 5 dni ale przyznam, że poza dobrym snem w nocy nie zauważyłam u niego działania)założyłam mu obrożę z feromonami, zobaczymy czy pomoże.

aniablanka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 106
Od: Nie mar 06, 2016 16:11
Lokalizacja: Opole

Post » Czw mar 17, 2016 16:28 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Przy mierzeniu ciśnienia ważne, żeby wziąć poprawkę na tzw. efekt białego fartucha, czyli że się pacjent stresuje samym badaniem. Powtarza się pomiar kilkukrotnie w trakcie wizyty. A podwyższony wynik jeszcze warto potwierdzić powtórzeniem badania w innym dniu.
Fajnie, że kocurek tak reaguje na kocimiętkę :) Moje koty lubię myszki z kocimiętką.
Mogę Cię zapytać jak się nazywa ten lek który dajesz kotu na tarczycę: Vidalta czy coś innego?
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Czw mar 17, 2016 16:49 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

dziękuję za podpowiedzi, może uda się tak jak mówisz, niemniej Doppler będzie w lecznicy tylko 10 dni więc nie wiem.
Lek na tarczycę nazywa się FELIMAZOLE VET 2,5MG. Lek jest na receptę i mam go ze Szwecji, ale wiem że dostępny jest w różnych innych krajach jak np UK czy USA. Koty go znacznie lepiej tolerują niż Metizol (wg badań). Po moim Romku trudno mi stwierdzić, bo podawanie go nałożyło się z nerkami, zatem wypowiem się za jakiś czas.

aniablanka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 106
Od: Nie mar 06, 2016 16:11
Lokalizacja: Opole

Post » Pt mar 18, 2016 10:44 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

dowiedziałam się po poziom fosrofu: 1,06. Czy to jest ok?Czy powinnam dążyć do 0.8?
badanie z tą kreatyniną to była kinaza kreatynowa i też u niego jest ok, także zgrzytanie to albo te soki żołądkowe (dostał już wczoraj 1/4 Famigast) albo niestety FORL :/ Wet mi wytłumaczył, że fakt iż kot bez zgrzytania zje suchy smakołyk nie oznacza, że FORL można wykluczyć. Wyjaśnił mi, że to właśnie mokre jedzenie przylegając do ścianek zębów powoduje nieprzyjemne uczucie a nawet ból. Suche natomiast zostaje pogryzione i połknięte nie drażniąc zębów przyklejaniem się w takim stopniu jak robi to mokra karma. Nie wiem już co mam robić, nie rozumiem jego wyników czyli dobrego moczu ale podniesionych parametrów nerkowych. nie przejmowałabym się tym aż tak, gdyby nie fakt, że on nie ma ochoty prawie nic jeść, bardzo wybrzydza :/Gdyby to było FORL, to kot je suchą karmę i luzik, ale on przez te nerki nie chce suchej.
Jestem tym strasznie przytłoczona.

aniablanka1

Avatar użytkownika
 
Posty: 106
Od: Nie mar 06, 2016 16:11
Lokalizacja: Opole

Post » Pt mar 18, 2016 12:35 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Poziom fosforu ok. jedna z moich kotek miała forl - miała wtedy takie firanki z dziąseł nachodzące na zęby. Proponuj mu różne jedzenie, może na coś się skusi, może też antybiotyk pogarszać apetyt. Przy antybiotyku wskazany probiotyk.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

Post » Śro mar 30, 2016 15:40 Re: Dieta niskobiałkowa dla kota - domowe jedzenie?

Błagam o przepis na domową mokrą karmę dla kota nerkowca, u którego stwierdzono początkowe stadium niewydolności nerek. Jest strasznie wybredny i nie chce jeść zaleconych przez weterynarza karm { suchych i mokrych}. Zawsze jadał domowe jedzenie.

edla

 
Posty: 3
Od: Śro mar 30, 2016 13:03

Post » Śro mar 30, 2016 17:06 Re: Kot nerkowy dla początkujących: wydanie 2, najnowsze

Wklejam link do poczytania o barfie dla nerkowców:
http://www.barfnyswiat.org/viewtopic.php?t=3427
Karmę nerkową wprowadza się stopniowo, kot się musi przyzwyczaić do niej. No i pytanie czy naprawdę trzeba ją wprowadzać w początkowym stadium niewydolności nerek.
"Akceptacja śmierci i protest przeciw niej: dwie nieusuwalne strony naszego życia." (L.Kołakowski)

fili

 
Posty: 3172
Od: Pon paź 10, 2005 10:14
Lokalizacja: Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości