Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro mar 09, 2016 13:10 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

kwiat groszku pisze:Whiskasa! :201416 :20144 :201422

nie wiem, jak długo jeszcze unikniesz linczu. :wink:

dzielna Tosiula.

profilaktycznie nie da się jej czegoś podawać?
czekaj, czekaj, ale to kocie dziecię Ci się zakłaczało?


To dziecie to nie jest juz takie dziecko, to raz. A dwa, to Tosia jest ta starsza.

I rzeczywiscie. Whiskas kotu? I to chrupy? 8O
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11524
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 09, 2016 13:16 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Moze w ramach przysmaku. Kotki uwielbiaja kocie fast-foody :twisted:

Za odklaczenie! :ok:
Obrazek
"Il n'y a pas de chat ordinaire" (Colette)
Trójkot - Puszek i Szatony

Birfanka

Avatar użytkownika
 
Posty: 18698
Od: Pon lip 06, 2009 9:48

Post » Śro mar 09, 2016 13:23 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Dziecie sie nie zaklacza, za to Tosia czesto.
A whiskasa im kupuje te przysmaki w pudelku w ksztalcie kociej glowy. Uwielbiaja, ale daje im raz na ruski rok. To jest miernik apetytu: jak kot nie chce nawet tego, to trzeba sie martwic

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Śro mar 09, 2016 13:39 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

A te to i moje raz na ruski rok dostaja. Dostaja wtedy malpiego rozumu i kradna. Rozgryzaja to plastikowe pudelko zeby sie dostac do srodka. Potem na wyscigi zra, ktory wiecej i szybciej. A potem ja sprzatam. Dlatego tylko raz na ruski rok dostaja.
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11524
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Śro mar 09, 2016 13:41 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

narkomany :P

o Fortusi zawsze myślę, że jest kociątkiem :oops: zanęcanym przed chwilą kanapką z serem...
Chamstwo zawsze najgłośniej wrzeszczy, obraża, pogardza. Bo nic innego nie umie.

Belka na pokładzie - Jezebel w UK

kwiat groszku

Avatar użytkownika
 
Posty: 9754
Od: Nie wrz 13, 2009 19:15
Lokalizacja: Kamienny Krąg, Wielka Brytfannia

Post » Śro mar 09, 2016 14:20 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Discordia pisze:A te to i moje raz na ruski rok dostaja. Dostaja wtedy malpiego rozumu i kradna. Rozgryzaja to plastikowe pudelko zeby sie dostac do srodka. Potem na wyscigi zra, ktory wiecej i szybciej. A potem ja sprzatam. Dlatego tylko raz na ruski rok dostaja.

O, to, to,narkotyki jakies to sa. Moje zrzucaja ze stolu opakowanie, zeby sie oworzylo.

kwiat groszku pisze:o Fortusi zawsze myślę, że jest kociątkiem :oops:

I ja :oops: ona jest taka malutka i ma taki pyszczek kociecy, o zachowaniu nie wspomne. A ma juz ponad 5 lat :wink:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Śro mar 09, 2016 14:49 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

To zupelnie jak Nielsuj :1luvu: tez taki wieczny dzieciak.
Moje koty histerycznie reaguja na chrupki catisfaction :evil:

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 09, 2016 14:54 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Oni by z Nielsem pasowali do siebie jak ulal :ryk:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Śro mar 09, 2016 15:22 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Bryska4 pisze:Dziecie sie nie zaklacza, za to Tosia czesto.
A whiskasa im kupuje te przysmaki w pudelku w ksztalcie kociej glowy. Uwielbiaja, ale daje im raz na ruski rok. To jest miernik apetytu: jak kot nie chce nawet tego, to trzeba sie martwic

Moja Helcia dostaje codziennie 10 chrupek "Whiskas antihairball" i nie zakłaczyła mi się nigdy. A to kotka długowłosa. Dragi, nie dragi, grunt, że skuteczne :smokin:
Pewnie dlatego pytam o objawy zakłaczenia. Za każdym razem :oops:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41902
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 09, 2016 15:26 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Bryska4 pisze:Oni by z Nielsem pasowali do siebie jak ulal :ryk:


Tez tak sadze :lol: Od pewnego czasu Niels odkryl w sobie tendencje do fetyszyzmu. Kibelkowego :twisted: No nie ma szans na spokojne zalatwienie spraw w toalecie w samotnosci :evil: przenika dran przez sciany, wskakuje na kolana, sciaga gacie, podgryza :evil: À dzis rano dorwal sie do swiezo posadzonego papirusa, ktory byl schowany, wcisniety miedzy inne rosliny. Znalazl, wyrwal, zezarl i porozwlekal wszedzie ziemie... :roll:
A teraz wyobraz to sobie podwojnie :lol:

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 09, 2016 15:28 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Chat pisze:
Bryska4 pisze:Oni by z Nielsem pasowali do siebie jak ulal :ryk:


Tez tak sadze :lol: Od pewnego czasu Niels odkryl w sobie tendencje do fetyszyzmu. Kibelkowego :twisted: No nie ma szans na spokojne zalatwienie spraw w toalecie w samotnosci :evil: przenika dran przez sciany, wskakuje na kolana, sciaga gacie, podgryza :evil: À dzis rano dorwal sie do swiezo posadzonego papirusa, ktory byl schowany, wcisniety miedzy inne rosliny. Znalazl, wyrwal, zezarl i porozwlekal wszedzie ziemie... :roll:
A teraz wyobraz to sobie podwojnie :lol:

Natychmiast sprecyzuj, CO podgryza?! :strach:
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41902
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 09, 2016 15:32 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Glownie nogi :evil: jak drania zwalam z kolan, wdrapuje sie na plecu i podgryza szyje... Oboje z tz-tem mamy podrapane uda :evil:
I co z tego, skoro potem sie ociera, mruczy i strzela baranki...cwana bestia z niego.

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 09, 2016 15:50 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

I tak mi ulżyło... Człek ma jednak parę elementów wrażliwszych niż nogi :lol: Tym niemniej - współczuję.
Nowy dzień. Nowy skutek uboczny.

Hańka

 
Posty: 41902
Od: Sob lut 09, 2008 0:22
Lokalizacja: Sopot

Post » Śro mar 09, 2016 15:52 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

Hańka pisze:I tak mi ulżyło... Człek ma jednak parę elementów wrażliwszych niż nogi :lol: Tym niemniej - współczuję.


Hanka, o czym Ty myslisz :ryk: :mrgreen:

Chat

Avatar użytkownika
 
Posty: 12883
Od: Nie cze 15, 2008 8:57
Lokalizacja: Belgia

Post » Śro mar 09, 2016 17:12 Re: Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

:-)
Ja dosyć regularnie podaję chrupy z kociej głowy
Bo pastę to se mogę sama...
Raz dałam na nogę, myślę, zliże, taka. Tak wierzgnęła kopytem, że pastę miałam na wszystkim :evil:

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33205
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Silverblue i 12 gości