Mysia już po sterylizacji!

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 04, 2016 21:05 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Alix ma kandydatkę dla Państwa z Bielan, a Ty zaproponujesz rudasa na Ursynowie? Czy masz kogoś innego na myśli?
Wątek tęczowych kotów do adopcji: http://forum.miau.pl/viewtopic.php?f=13&t=164847

Madie

Avatar użytkownika
 
Posty: 4555
Od: Pon wrz 10, 2007 17:35
Lokalizacja: Warszawa

Post » Pt mar 04, 2016 21:20 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Madie pisze:Alix ma kandydatkę dla Państwa z Bielan, a Ty zaproponujesz rudasa na Ursynowie? Czy masz kogoś innego na myśli?

Alix ma jeszcze jedną kandydatkę, chętnie na Ursynów :)

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 05, 2016 0:43 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Dowiedziałam się, że rudas już ma dom więc na Ursynów (o ile się odezwą) może iść kandydatka od Alix :)

Mysia ma umówioną kastrację na 14.03 więc wczoraj wieczorem zaczęła jej się ruja. Ile to trwa? To na pewno jej pierwsza ruja. Będzie można ją kastrować 14 czy trzeba będzie przekładać?
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob mar 05, 2016 8:51 Re: Mysia zostaje u mnie :)

W zasadzie około tygodnia, ale różnie bywa ... rozważyłabym wyciszenie farmakologiczne, tym bardziej, że kotka w rui nakręca całe stado :? , czasem kastraty dostają świra :roll:

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Sob mar 05, 2016 12:11 Re: Mysia zostaje u mnie :)

To trzymam kciuki za to, zeby domki zostaly szczesliwie zakocone potrzebujacym :)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Sob mar 05, 2016 14:05 Re: Potrzebna wizyta PA - Warszawa Ursynów.

rudalia pisze:Dziękuję bardzo Madie i alix76!!
Domki same się zgłosiły, okazało się, że na próżno (dla mnie) bo Mysia zostaje z nami. Dokociła się pięknie, pobyt w lecznicy zmienił ją całkowicie. Mysia bawi się z kotami bez względu na ich kolor :p W tej sytuacji umieszczanie ją w którymś z tych domów byłoby zajmowaniem miejsc bezdomniaczkom.
Tak więc jeszcze raz dziękuję za pomoc, za Wasz czas i zaangażowanie, i bardzo przepraszam za zamieszanie które narobiłam.

Bardzo się cieszę :) Gratuluję dokocenia :piwa:
Głaski dla futerek :201461
_______________________________________________________
Jakie nudne byłoby życie gdyby nie ten rząd.
Nie, za PO nie było lepiej. Ludzie tyrali za 1.200 brutto. Afera goniła aferę :?

Podziwiam, jak szeregowy poseł ogrywa opozycję Obrazek
STOP HEJT! Nikt nie jest anonimowy w sieci.

Erin

Avatar użytkownika
 
Posty: 64069
Od: Pt cze 22, 2007 8:43

Post » Sob mar 05, 2016 19:20 Re: Mysia zostaje u mnie :)

@ alix76 Z kastratami już mam leciutki problem, niektóre skaczą na kotkę i, nie wiedząc za bardzo co robić, gryzą ją w kark. Gorzej, że dostaje się z łapy Ciapkowi, koteczkowi i tak znerwicowanemu, co z kolei sprawia że on warczy na ine koty. Gabinety do których chodzę nie stosują leków do wyciszenia rui bo są szkodliwe dla organizmu. Chyba pozostaje mi tylko przeczekać i mieć nadzieję, że minie jak najszybciej.

@ zuza Chyba zostały już poczynione kroki w tym kierunku :D Chociaż to alix76 jest bardziej zorientowana w tym temacie.

@ Erin Dziękuję :D Dobrze, że tak się skończyło, Mysiunia jest bardzo mądra, już reaguje na imię. Kiedy przebywała w lecznicy na nasz widok szalała, skakała na klatkę, miauczała i zaczepiała na wszystkie sposoby. Wetki w lecznicy były bardzo zaskoczone bo w stosunku do nich koteczka była bardzo wycofana, taki trochę dzikusek. Z dzikuskiem ona nie ma nic wspólnego. Nie wiem jakim cudem ta koteczka tak szybko przywiązała się do mojej siostry i mnie. Przed trafieniem do klatki była u nas tylko kilka dni a zachowywała się jakby znała nas od urodzenia.
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Sob mar 05, 2016 21:26 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Dziś na Bielany pojechała Dąbrówka :) . Państwo z Ursynowa się nie odezwali, może jakiś inny kotek ich ujął?

alix76

Avatar użytkownika
 
Posty: 23037
Od: Nie mar 22, 2009 7:37
Lokalizacja: Wa-wa

Post » Nie mar 06, 2016 22:13 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Wszystkiego naj Dabrowce :)

Widac to Wasz kot ;)
U mnie tak z Szara bylo, ktora trafila do Warszawy do domu, w ktorym siedziala kilka dni pod szafa odmawiajac wspolpracy. Dom sie takim stanem kota stresowal i trudno sie dziwic. Ja bylam przygotowana na to, ze dlugo ja bede przekonywac, ze jest ok. A tymczasiem jak ja zabralam do siebie to od razu jadla, siusiala i byla zadomowiona szokujaco w porownaniu.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Pon mar 14, 2016 20:46 Re: Mysia zostaje u mnie :)

Cieszę się, że przynajmniej Dąbrówka ma domek :) Szkoda tego z Ursynowa, ale możliwe, że rzeczywiście znaleźli sobie innego w międzyczasie.

zuza pisze:Widac to Wasz kot ;)
U mnie tak z Szara bylo, ktora trafila do Warszawy do domu, w ktorym siedziala kilka dni pod szafa odmawiajac wspolpracy. Dom sie takim stanem kota stresowal i trudno sie dziwic. Ja bylam przygotowana na to, ze dlugo ja bede przekonywac, ze jest ok. A tymczasiem jak ja zabralam do siebie to od razu jadla, siusiala i byla zadomowiona szokujaco w porownaniu.

Mysia to całkowicie nasz kot! Zachowuje się, jakby mieszkała tu od zawsze (a jej "zawsze" nie jest przecież znowu takie długie). Ona najwyraźniej jest taką koteczką jak Twoja Szara, zdecydowała z kim czuje się dobrze i nie ma dyskusji :D
Szara od razu dogadywała się z innym kotem (kotami)? Czy była pierwsza?

Mysia dzisiaj miała sterylizację, martwiłam się o nią bardzo, do tego stopnia, że aż nie mogłam spać. Kastracja kocura to drobiazg, a z niekastrowaną kotką nie miałam wcześniej do czynienia, więc nie wiedziałam czego się spodziewać. Na operację kotka poszła głodna, smutna i przerażona. Kiedy po nią szłam spodziewałam się słaniającej się na nogach istotki, a tymczasem jej energia jest porażająca! Jeszcze u weterynarza biegała jak nakręcona, chciała nawet zeskoczyć ze stołu w gabinecie! Kubraczek trochę ją przystopował. Niestety mimo drobnej postury nie mogła być kastrowana poprzez cięcie boczne, nad czym bardzo ubolewam. W tym momencie Mysia odpoczywa w drugim pomieszczeniu, zjadła malutką odrobinkę mokrego.
To taka mądra i słodka koteczka! Po skończonej rujce jej zachowanie znowu trochę się zmieniło, tym razem okazało się, że jest dosyć zdystansowaną, elegancką i raczej spokojną damą, mimo bardzo młodego wieku.

(proszę o przeniesienie wątku na Nasze Koty, w końcu Mysia jest już czyjaś :D )
Zbiórka na utrzymanie bezdomnych kotów z działek w Chylicach
https://pomagam.pl/kotychylice

rudalia

Avatar użytkownika
 
Posty: 1138
Od: Nie maja 12, 2013 19:25

Post » Pon mar 14, 2016 22:54 Re: Mysia już po sterylizacji!

Szybkiego gojenia sie!

Szara przyszla do mnie jako trzecia. Byly juz Czarna (niestety juz nie zyje) i Biala. Nie bylo zadnych problemow. Kotki byly zdystnasowane, ale bez walki. Jak sie Szara przyzwyczaila to troche Czarna zaczela ganiac, ale poza tym wszystko bylo ok.

Teraz nie jest zachwycona towarzystwem Molly, ale radzi sobie.
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 23 gości