Stefuś - chory, czy nie?

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro lut 24, 2016 7:49 Re: Stefuś - chory, czy nie?

:ok:
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Śro lut 24, 2016 11:43 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Dziękuję wszystkim!

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Pon lut 29, 2016 22:02 Re: Stefuś - chory, czy nie?

I znów proszę o pomoc :/ Stefuś zrobił się leniwy, nieskory do zabawy, dużo śpi. Może jeszcze go boli? Poza tym ostatnio bardzo często się myje, a jak go wziąć na ręce, liże nas po rękach czy czołach. To coś znaczy?

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Wto mar 01, 2016 1:36 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Na sterydach koty robią się dziwne, jedne pobudzone, inne wręcz przeciwnie - dość przekonująco udają zombie. Ale pisałeś, że tylko raz dostał, więc to nie to.

Necz

 
Posty: 944
Od: Nie wrz 03, 2006 11:06
Lokalizacja: Łódź

Post » Wto mar 01, 2016 8:53 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Bierze steryd? To może być reakcja. Ale nie musi. Co kotek dostał?
Ale ja to wiesz ze strachu bym sprawdziła krew - morfologia i biochemia.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 01, 2016 13:10 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Dostał raz, teraz bierze tylko witaminy
http://www.krakvet.pl/biofaktor-felitix ... -1944.html
http://www.krakvet.pl/dolfos-arthrofos- ... 17764.html
A może to być depresja, że go więzimy i nie wychodzi z domu?

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Wto mar 01, 2016 13:13 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Może nie depresja, ale jakieś zrezygnowanie?
Czy oprócz tego, że więcej śpi - coś jeszcze niepokojącego obserwujesz?
W sikaniu, jedzeniu, zachowaniu?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 01, 2016 18:21 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Przesiaduje po oknach, miauczy, gdy widzi inne koty, czasem w nocy daje koncert. Pomimo kastracji, zaleca się do puchatych rzeczy, jak koc czy szczotka do kurzu. Gdy jest mu dobrze, czasem znaczy czymś śmierdzącym. Vet nie wierzy nam lol Je i sika normalnie, zawsze był łakomczuchem z przerwami. Tylko trudno go zachęcić do zabawy.

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Wto mar 01, 2016 19:57 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Stefuś był wychodzący, a teraz nie jest? Czy był wykastrowany niedawno?
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Wto mar 01, 2016 21:59 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Nie wiemy, co robił wcześniej. Miał obróżkę przeciwpchelną, ale był w pełni przyzwyczajony do miski i kuwety. Trudno powiedzieć, na pewno wiem tylko, że dwa dni pod szpitalem spędził.
Kastracja była w grudniu, inny vet robił zabieg.

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Czw mar 03, 2016 21:16 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Stefuś znów ma małe ataki, chyba nie wyleczył się do końca. Wkrótce znów do veta idziemy

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Pt mar 04, 2016 8:44 Re: Stefuś - chory, czy nie?

uon pisze:Pomimo kastracji, zaleca się do puchatych rzeczy, jak koc czy szczotka do kurzu. Gdy jest mu dobrze, czasem znaczy czymś śmierdzącym. Vet nie wierzy nam lol Je i sika normalnie,

Złap mu siku przy okazji.
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Pt mar 04, 2016 17:17 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Mogę prosić o podpowiedź, jak? :D

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

Post » Pt mar 04, 2016 19:13 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Kupić pojemnik na ogólne badanie moczu w aptece. Najlepiej zafoliowany,
bo jest czysty - wprost do pobrania. Jeśli będzie bez folii - to wyparzyć.

Ja pobieram siku moich kotów tak: gdy kociszcze kuca i zaczyna sikać
podstawiam pod tyłek nakrętkę od tego pojemnika. Można też cokolwiek
innego - dziewczyny mają czasem takie specjalne "chochelki" (można
kupić aluminiową za parę groszy - tylko w miarę płytką). Coś co można
łatwo podstawić pod kocią pupę. Tylko to coś też musi być czyste. Potem
zlewam mocz do pojemnika i w miarę szybko odwożę do labu.

Oczywiście zanim cały proces nastąpi: pilnuję kuwety, kota - czy przypadkiem
nie ma ochoty na siku, kiedy było poprzednie (czy już czas na następne).
Mam kuwetę krytą - więc często odkręcam ją wejściem do ściany, żeby nie
przegapić sikania lub wpuścić kota, któremu nie łapię siku.

To wszystko wygląda bardzo "lajtowo", ale trzęsą mi się ręce, denerwuję się czy
jaśnie pan będzie miał ochotę wysikać się w godzinach pracy labu, no i wykonanie
techniczne podstawienia też jest dla mnie stresem (nigdy nie wiem, czy dobrze
"celnę"). Jeżeli żwirek wpadnie - to mocno nie szkodzi, bo laby wiedzą, że koty
sikają do żwirku i tego nie biorą pod uwagę - choć warto zaznaczyć obok jakiego
było sikane (bentonitowy, drewniany itd.).

Są specjalne żwirki do łapania siku - ale kosztują, dodatkowo jeden mój kot
nie chciał do niego zrobić - męczył się (wchodził, wychodził kilka godzin) -
tego specjalnego żwirku było bardzo mało.
Dałam mu się normalnie wysikać i złapałam powyższą metodą.

Są weterynarze, którzy wyciskają kota - moja kotka tak kiedyś miała
pobierany mocz - ale to jest rozwiązanie siłowe, ogromny stres dla
kota, niebezpieczeństwo pęknięcia pęcherza, pokonanie zwieraczy.
Ja więcej na to nie pozwolę.

Jest jeszcze opcja pobierania moczu przez nakłucie pęcherza i
pobranie strzykawką - ale ten sposób stosuje się raczej do pobrania
moczu na posiew (czyli sterylnie - wprost z pęcherza, bez przelotu
przez brudną, pełną bakterii cewkę moczową).
Meoniku ['] - tak bardzo kocham i tęsknię każdego dnia. Na zawsze jesteś w moim sercu, czekaj na mnie, przyjdę na pewno.

Marcelibu

Avatar użytkownika
 
Posty: 21276
Od: Nie sty 11, 2009 1:10
Lokalizacja: Warszawa-Ursynów

Post » Nie mar 06, 2016 19:14 Re: Stefuś - chory, czy nie?

Dziękuję bardzo! Z pewnością nie pozwolę nic wyciskać z kota, nie myślałem, że są takie praktyki :O

uon

 
Posty: 66
Od: Czw maja 05, 2011 11:32

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Wojtek i 40 gości