Byliśmy u kardiologa. Kot pod tym względem jest zdrowy. Została tylko tomografia bądź rezonans. Dzwoniłam i napisałam do paru prywatnych klinik z Łodzi i czekam na odpowiedz. Za tydzień mam jeszcze jedną konsultacje z innym weterynarzem i może coś poradzi. Może przesadziłam z tą eutanazją ale w zasadzie jestem pod kreską z powodów osobistych (duże nawarstwienie problemów akurat w tym miesiącu),nie wiem co myśleć,siedzę i wyje.Serce mi pęka,doszukuje się mojej winy w całej tej kociej chorobie
Mam doła. Zrobię wszystko aby mu pomóc. Biedul całe dnie siedzi w kontenerku,wychodzi tylko do kuwety,je w kontenerze,na wszystko i wszystkich syczy,czasami wieczorami jak leże koło niego na podłodze to pomruczy