

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
ewar pisze:Nie pamiętam, abym miała kiedykolwiek kota chociaż trochę podobnego do Mruczusia.To nie kot, tylko bibelotPodejrzewam, że gdybym go zaniosła do sąsiadów to nawet by nie zauważył, że zmienił miejsce zamieszkania.Jemu chyba obce jest pojęcie stresu.Nie jest to tak, że jest obojętny na wszystko, bo to oznaczałoby depresję, ale Mruczuś uznaje, że to co ma w zupełności mu wystarcza, czyli miękkie posłanie i pełna miska.Parę kroków, jakie ma do kuwety to już wystarczający wysiłek fizyczny.A, przepraszam, dzisiaj ostrzył sobie pazurki na drapaku
Potem długo odpoczywał.
jotpeg pisze:uważam, że Mruczuśjest świetny. Prezentuje postawę stoicką po prostu.
Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 13 gości