Ale bym zjadła rosół z kostaki z kaszy mannej! Danie od mojej babci

Martuś wiesz jak zrobić? Robisz kaszę manną na wodzie i wylewasz na płaską tacę. Potem kroisz na kostki, kładziesz na talerz i zalewasz zupą. Mąż będzie zaskoczony

Albo normalnie można dodać kaszy mannej do rosołu i tak go zagęścić i pić jako bulion.
Ja też nie zawsze robię ziemniaki na parze, bo nie chce mi się wyciągać sprzętu - a potem co gorsze, go myć. Ale to zrób Martuś dziś ziemniaki na parze do pary z Asią i powiedziecie jak Wam smakowało

Aha a Ty robisz pastę - a jak robisz? do czego potem - makaronu?
Ja gotuję 25 min w parowarze - potem zazwyczaj dodaje jeszcze z 5 min. Jeszcze mi się nie rozgotowały. Są zwarte, ale mięciutkie. Trzeba wbić widelec i sprawdzić. I żeby nie były na duże kawałki, na średnie najlepiej pokroić.
A ponoć największy syf to serki topione, bo dodają do nich wszystko nawet zgnite sery i topią

Ponoć jest filmik na yt. O wszystkim można chyba takie coś powiedzieć

Ja tam w to nie wierzę, bo już by całkiem nie można było nic jeść. A na pomidor bio może narobić pies i o jakie dobre
