Koty z ZOO z o.o.! Teri nie żyje [']

[Wielbłądzio]

Jak już wygrasz, to weź się podziel. Wspomóż własnego brata ...
Ja w ostatnią sobotę zostawiłam w lecznicy prawie 1/4 mojej pensji, a w poniedziałek jedziemy (o ile uda mi się w ogóle TO zwierzątko unieszkodliwić, zapędzić do transportera i dostarczyć do lecznicy ) na full service z Dunieczką... No i jeszcze najnowszego syna Buczka trzeba będzie przebadać na wszelki.

Zdrowia dla wszystkich

[joshua_ada]

23 listopada o 5 rano Tasia miała pełen atak padaczki. Na szczęście krótki, ale pełen. Łącznie z restartem pamięci...
Na szczęście tego samego dnia po odespaniu zachowywała się jak Tasia - biegała, zaczepiała do zabawy. Radość i szczęście kota.

Podejrzewamy przyczynę. W naszym bloku są dwa poważne remonty w mieszkaniach (kucie, wiercenie itp.). Koty są zaniepokojone (w końcu mają lepszy słuch).
Widać na Tasię to było już za dużo...


Mamy też smutną sytuację z sunią mojej Mamy, Teri. Teri ma marskie nerki, pnn. Jest na leczeniu zachowawczym, niewiele da się zrobić...
Na szczęście jest jeszcze sobą, kocha życie. Więc póki co my martwimy się za nią.

[joshua_ada]

7 lutego, rano zasnęła na zawsze Terusia... ['], sunia mojej Mamy.

Dzielnie znosiła chorobę: w 80% martwe nerki i przewlekłą ich niewydolność.
W ostatnich dniach poddała się: przestało ją interesować otoczenie, nie chodziła, ze swojej normalnej wagi 9-10 kg schudła do 6 kg.

Wiedząc o jej chorobie, byliśmy przygotowani na to, że kiedyś się pożegnamy. Ale niczego to nie zmieniło. Serce boli, płacz się zbiera.
Ona nie cierpi. My cierpimy bardzo. Bardzo jej brak.

Zostanie dziś pochowana na cmentarzu w Koniku Nowym, w grobku jej poprzedniczki, Lusiczki.

[']

[magicmada]

Przykro mi, Ada. Terusia miała taki sympatyczny pyszczek. [']

[joshua_ada]

Pyszczek cudowny.
Na tym zdjęciu jest pewnie uciapana w kaszce mannej lub owsiance lub serze białym - jadła gdy była jeszcze zdrowa.

W ostatnim tygodniu choroby już nie chciała jeść w ogóle

Miała śmieszne wąsy po bokach pyszczka. Takie jak sum.
Miała fajne terierkowe uszy. Takie śmieszne, słuchające.
Łapki rude, takie podkolanówki.

Brakuje jej wzdychania. Kiedy się kładła na kanapie, rozpychała się i robiła takie "Mmmmmm" - dość głośne.
Dużo brakuje z jej zachowań.

Jej kumpel - Tobi posmutniał. Zastanawiamy się nad przygarnięciem towarzyszki.
Czy jest za wcześnie?
Trochę tak.

Z drugiej strony - nie pomożemy już Teri, ale teraz możemy pomóc innej bezdomenj biedzie.

[klaudiafj]

Bardzo współczuję Wiem jaki to ból i że nie ma słów ukojenia... przytulam Terusiu [*][*][*]

[Mysza]

śliczna sunia [i]