Przenalizowalismy wszystko za i przeciw. Anulowanie tego jest zupelnie nieoplacalne bo nie dosc ze stracimy zaliczki to musimy pokryc koszty manipulacyjne.... ktore wynosza ok 1/4 kosztow wyjazdu wiec... do tego zaliczka to wyszlo by na to ze zaplacilibysmy prawie polowe za cos z czego bysmy nie skorzystali... matematyka jest bezlitosna.
Czasem w zyciu trzeba byc troche egoistą... stalo sie jak sie stalo, nie jest to fortunne... ale nei zrobilam tego umyslnie czy z premedytacja! Zadecydowal przypadek. Nieforunny zbieg dat.
Powiem tak, mam duzo zalu ze gdy ja potrzebowalam pomocy wsparcia, prawie nikogo nie bylo, wszyscy udawali ze nic sie nie dzieje i wszystko jest w porzadku i ze nic nie widza... bardzo sie ciezylam na ten wyjazd, po tym wszystkim co bylo ostatnio... i no doszlam do wniosku ze tez mi sie cos od zycia nalezy... bo nauczylam wszystkich ze ktos cos mi powie a ja momentalnie rzucam wszystko i lece... a jak ja potrzebowalam by ktos rzuil wszystko dla mnie i mi pomogl... nie bylo prawie nikogo....
Zamiast wsparcia tylko uslyszalam "Zapuscilas sie".... jesli to miala byc forma motywacji to nie pomogla.
A tak odnosnie jutra
