Skarpeciarz i Tosia - Przeprowadzka (new teeth-new life)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Wto sty 05, 2016 17:40 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

kwiat groszku pisze:a polscy lekarze znają objawy wszystkich chorób na pamięć.

Nie, no wiadomo, że nie ale tam na wszystko ibuprom czy coś w tym stylu i naprawdę podobno jest fatalnie z ta opieką, nawet przeziębienie diagnozują z googla ale żaden mnie nie leczył więc nie mogę się wypowiadać tak na dobra sprawę :-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 05, 2016 18:06 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

A w Polsce to niby konowalow nie ma? Moja siostra w niemowlectwie byla silnie uczulona na jajka i mleko. Do tego stopnia, ze jak Ciocia, ktora przyjechala na jej chrzest dala jej polizac czekolady, to Aska miala od tego wysypke na calym ciele. A tylko polizala, bo jak zauwazylam co Ciotka robi to zaczelam krzyczec ze nie wolno, natychmiast miala tez wytarte usta. A i tak reakcja byla gigantyczna i natychmiastowa.
A genialna pani doktor pediatra, zalecila dac siostrze szklanke mleka i dwa jajka, to jej alergia przejdzie. Chyba na zasadzie ze "piach wyciaga kazda chorobe".
Ciastusiu i Haskellku [*]

Discordia

Avatar użytkownika
 
Posty: 11524
Od: Nie sie 12, 2007 12:34
Lokalizacja: Wabern/Szwajcaria

Post » Wto sty 05, 2016 18:20 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Discordia pisze:A w Polsce to niby konowalow nie ma?

Pewnie, że są. Ale np. znajoma była w Ameryce i mówi, że opieka lekarska u nas jeszcze nie jest taka najgorsza. A tam podobno musisz mieć straszne ubezpieczenie, żeby cię przyzwoicie leczyli. Nie, no wiadomo, u nas tez jest nie najlepiej (kiedyś mi jelitówkę i trzytygodniowa sraczkę - gigant apapem pani doktór leczyła) ale kurcze, jak człowiek chce być patriotą raz jeden to go bombardują ;-)

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 05, 2016 18:25 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

jozefina1970 pisze:
Discordia pisze:A w Polsce to niby konowalow nie ma?

Pewnie, że są. Ale np. znajoma była w Ameryce i mówi, że opieka lekarska u nas jeszcze nie jest taka najgorsza. A tam podobno musisz mieć straszne ubezpieczenie, żeby cię przyzwoicie leczyli. Nie, no wiadomo, u nas tez jest nie najlepiej (kiedyś mi jelitówkę i trzytygodniowa sraczkę - gigant apapem pani doktór leczyła) ale kurcze, jak człowiek chce być patriotą raz jeden to go bombardują ;-)

Polecam film "Sicko" Moora, właśnie o ubezpieczeniach w USA. Masakra.
Polacy w Hiszpanii żalą się, że tutejsi lekarze leczą wszystko paracetamolem. Rzadko chodzę do rodzinnego, bo z byle przeziębieniem nie lecę do lekarza, ale faktycznie, na porządną grypę dostałam raz ibuprofen z czymś tam.
Tyle, że mnie to nie przeszkadza, bo ja nigdy nie wykupowałam antybiotyków, które mi czasem w Polsce wypisywali właśnie na silniejszy katar.
Natomiast jeśli o specjalistów chodzi to różnica jest już na pierwszym etapie - ani chwili zastanowienia, domowy wystawia skierowanie bez mrugnięcia okiem. U specjalistów byłam wielu i zawsze zadowolona.
A dermatolog, która mnie od aft uwolniła nosiłabym na rękach :201494

W sumie w Polsce też nie narzekałam na służbę zdrowia poza właśnie tym kręceniem nosem na skierowania.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto sty 05, 2016 18:34 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Bryska4 pisze:W sumie w Polsce też nie narzekałam na służbę zdrowia poza właśnie tym kręceniem nosem na skierowania.

Mnie skierowania wciskają tylko że rzadko biorę...

jozefina1970

Avatar użytkownika
 
Posty: 33206
Od: Nie maja 09, 2010 12:46
Lokalizacja: Dolny Śląsk

Post » Wto sty 05, 2016 19:13 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Ja też nie miałam problemu ze skierowaniem do specjalistów. A ostatnio poszłam do rodzinnego, jak już miałam wizytę umówioną u alergologa :mrgreen: Jeszcze dostałam skierowanie na prześwietlenie zatok i badania krwi. Te ostatnie bez wpisanej daty, bo miałam ponad miesiąc do wizyty.
Za to w polskiej służbie zdrowia załamuje mnie (poza kolejkami do specjalisty) konieczność posiadania skierowania do dermatologa i okulisty. Czekam z niecierpliwością na skierowania do ginekologa, pediatry i rodzinnego. :twisted: Wtedy dopiero będą krótkie kolejki do specjalistów! :twisted:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sty 12, 2016 16:39 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Gadam sobie ze znajomym o imionach. Chciałam mu pokazać najsłynniejszą obecnie Agnieszkę.
Wchodzę na hiszpański artykuł o Radwańskiej w Wikipedii.
A tam: Agnieszka Roma Radwańska (pronunciación (?·i)) - (wymowa (?·i)) :lol:
I się dziwią, że każę sobie Inés mówić :D

Jutro mi wyrywają tę pękniętą piątkę. Mam stresa od wczoraj. Nie tyle ze strachu przed bólem, bo mnie przecież znieczulą, ale nigdy mi nie wyrywali i nie wiem, jak to jest. No i co będzie następnego dnia, bo pojutrze do pracy. Ale z drugiej strony dobrze, niech wyrwą i niech się zagoi, bo mi ona z dnia na dzień przeszkadza coraz barziej w jedzeniu.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto sty 12, 2016 16:44 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Jesli sie da, to popros o zaszycie od razu. Nie bedzie problemu z wlazeniem jedzenia, pielegnacja, wypadnieciem skrzepu i takie tam.
Za Ciebie!
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 12, 2016 16:52 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Dzięki!

Skrzep? 8O
A fuj!!
No ale natchnęłaś mnie i sobie wyguglałam:
http://pacjenci.dentonet.pl/artykul/242 ... kstrakcji/
i już wiem więcej.

Kiepskie jest to, że z drugiej strony mam dwa zęby, które bolą. Więc ani tą stroną nie będę mogła gryźć, ani za bardzo tą drugą. No nic, papki będziemy wciągać... już sobie zakupy zrobiłam pod tym kątem.

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto sty 12, 2016 16:55 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Ja po usunieciu osemki jechalam na twarozku homo. Bo goracego nie mozna tez, ledwo cieple powinno byc. Lody mozna jesc :) Za pierwszym razem mi dziaslo zaszyli bo trzeba bylo i tak mi sie spodobalo, ze za drugim razem powiedzialam, ze chce koniecznie. Zaplacilam i zaszyli, chociaz nie bylo koniecznosci, ale jak sie nasluchalam, co moze sie stac jak nie zaszyja to tego ;)
aktualny wątek viewtopic.php?f=46&t=221075
Urodziłam się zmęczona i żyję, żeby odpocząć.

zuza

Avatar użytkownika
 
Posty: 87932
Od: Sob lut 02, 2002 22:11
Lokalizacja: Warszawa Dolny Mokotów

Post » Wto sty 12, 2016 16:58 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Zapytam w takim razie.
Gorącego tak czy siak jeść nie mogę, bo zęby nadwrażliwe. Ani twardego, ani bardzo zimnego...
Nakupiłam sobie papkowatych deserów 8)

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

Post » Wto sty 12, 2016 18:22 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Będę jutro kciuki trzymać. :ok:

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Wto sty 12, 2016 21:31 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Będzie dobrze, zagoi się :ok:

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Wto sty 12, 2016 23:32 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Kciuki :ok: :ok: :ok: (miałam wyrywane tylko mleczaki, bo nie chciały za bardzo ustąpić zębom stałym; aktualnie mam komplet 32 sztuk i już się boję, co będzie, jak w końcu któryś trzeba będzie usunąć :strach: )
Obrazek "Mój dom murem podzielony..."

Kicorek

Avatar użytkownika
 
Posty: 30703
Od: Pon sie 30, 2004 9:47
Lokalizacja: Warszawa Żoliborz/Bielany

Post » Śro sty 13, 2016 8:37 Re: Skarpeciarz, Tosia (II) - Wiosennie.

Dzięki, dziewczęta. Aż spać nie mogłam. Najgorsze jest to, że zaraz po tym, w czwartek, pierwszy dzień do pracy. No ale niepotrzebnie histeryzuję, logistykę mam opanowaną, zakupy zrobione, słomki znalazłam :D a jak w razie się coś pokomplikuje to przecież po prostu wezmę wolne.
Muszę dziś wszystko zrobić do 16, żeby potem móc usiąść i przeżywać :roll:

Fotki z ostatniej przejażdżki. Kurde, poszłabym i dziś, ale mi czasu nie starczy. Nie, guzik tam, za bardzo się stresuję po prostu. Poza tym jest zimno 8O
Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek Obrazek

Bryska4 pisze:TŻtowi dali półtora tygodnia urlopu, ciekawe, czy się weźmie za odchudzanie :roll:

Gdzie dają medale za naiwność? :lol:
Wczoraj po obiedzie (lasania po bolońsku) i deserze (mus czekoladowy) TŻ pojawił się w kuchni z turronem. Właśnie przygotowywałam sobie koktail owocowy.
Na mój tekst, że mógłby turrona wymienić na koktail padło "ojtam ojtam, zobacz, to jest bez dodatku cukru". Skwitowałam, że "taaa, i bez glutenu pewnie, a to najważniejsze". Poszedł sobie z całym turronem na talerzyku.
Spojrzałam na opakowanie, rzeczywiście, bez dodatkowych cukrów.
Wartość energetyczna....
900 kalorii :roll:
Chyba na złość mamie postanowił odmrozić sobie uszy. Życzę powodzenia :twisted:

Bryska4

Avatar użytkownika
 
Posty: 19048
Od: Sob paź 25, 2008 17:59

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Silverblue i 21 gości