Fotki jutro . Dokupie neta i coś wstawie . I to nie tylko Tosi .
Tosi wyleczyliśmy świeżba z uszków ( trochę trwało , choć tak na oko uzka były czyste , dopiero wetka się dopatrzyła czegoś w środku ) , odrobaczylismy . Teraz wreszcie zaszczepimy . Jak się ugada mój chłop z moja mamą , to ja nie wnikam .
Moje smrodki jedzą i juz wybrzydzają . Też mają za duzo . Moja staruszka , jak przychodzi do zwierzów , to bierze saszetki w róznych smakach i miesz w jednej misce . I potem dopiero kotom daje . Takie to dobre
Ja , co złapę to nałoze i lecę dalej A surowizna , tak raz na jakiś czas moze być urozmaiceniem , więc zjedzą .
Sniezek popadał , fajnie się zrobiło i Gacucha polazła na łączkę

A tu masz , początki serduszkojada
viewtopic.php?f=46&t=170481&start=1260















