Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

KatS pisze:A w dodatku co to za frajda, tkwić nad garnkiem kilka godzin, a potem w 15 minut to zjesć

Ale tak robimy, przecież na te Święta i inne też poświęcamy parę dni na przygotowania. I jeszcze do tego trzeba to do końca roku wyjeść. :roll:

Ja mrożę nadmiary i potem wyjadam po nowym roku

albo i przed

Dotarłam do własnego wątku i tu się nic nie dzieje więc spadam do Waszych. Leń na mnie wlazł i nie chce się odczepić. Sen mnie też ogarnął więc może się troszeczkę przytulę do tłustego brzunia Hugcia. :ryk:

To może trzeba ten wątek ożywić?

Całusy dla Hugonka i jego brzusia

I ja mam lenia jak z Wrocławia do Warszawy :lol:

Nie jestes sama Gosiu. A jeszcze tydzien w domu, zwariuje :lol:

No to ten sam leń o mnie zawadził :roll:

Ja nie napiszę co mi się nie chce , bo wstyd trochę .
Cześć :1luvu:

barbarados pisze:No to ten sam leń o mnie zawadził
Ja nie napiszę co mi się nie chce , bo wstyd trochę .
Cześć

Troszeczkę się przespałam ale leń nadal siedzi. Muszę go zrzucić bo kuchnię trzeba umyć :cry:

Powinnam koty uczesać ale nie chce mi się ich ganiać.
Leń Świąteczny jutro idzie precz bo pranie z brudownika zaraz wyjdzie :ryk:

Gosiagosia pisze:
barbarados pisze:No to ten sam leń o mnie zawadził
Ja nie napiszę co mi się nie chce , bo wstyd trochę .
Cześć

Troszeczkę się przespałam ale leń nadal siedzi. Muszę go zrzucić bo kuchnię trzeba umyć
Powinnam koty uczesać ale nie chce mi się ich ganiać.
Leń Świąteczny jutro idzie precz bo pranie z brudownika zaraz wyjdzie

Ja dzis prałam :oops:

Na jutro mam tylko umyć podłogi :mrgreen:

Moli25 pisze:
Gosiagosia pisze:
barbarados pisze:No to ten sam leń o mnie zawadził
Ja nie napiszę co mi się nie chce , bo wstyd trochę .
Cześć

Troszeczkę się przespałam ale leń nadal siedzi. Muszę go zrzucić bo kuchnię trzeba umyć
Powinnam koty uczesać ale nie chce mi się ich ganiać.
Leń Świąteczny jutro idzie precz bo pranie z brudownika zaraz wyjdzie

Ja dzis prałam
Na jutro mam tylko umyć podłogi

Ja jak zwykle odkurzałam bo sierściuchy kłaki pogubiły i żwirku nasypały :mrgreen:

Gosiagosia pisze:
Moli25 pisze:
Gosiagosia pisze:
barbarados pisze:No to ten sam leń o mnie zawadził
Ja nie napiszę co mi się nie chce , bo wstyd trochę .
Cześć

Troszeczkę się przespałam ale leń nadal siedzi. Muszę go zrzucić bo kuchnię trzeba umyć
Powinnam koty uczesać ale nie chce mi się ich ganiać.
Leń Świąteczny jutro idzie precz bo pranie z brudownika zaraz wyjdzie

Ja dzis prałam
Na jutro mam tylko umyć podłogi

Ja jak zwykle odkurzałam bo sierściuchy kłaki pogubiły i żwirku nasypały

Ja mam zestaw młodszego miotełkowego przy kuwecie :lol:

od razu zamiatam :lol:

na szczęście wdepnięcie w żwirek drewniany nie daje skutków ubocznych takich jak dawał ten bentonitowy :twisted:

Miotełkowego też mam ale kłaki były na dywanie a ja jestem głupia i latam z odkurzaczem. Gąbeczka ostrą zbieram futro z ich posłań ale z dywanu to chyba bym padła. :evil:

No żesz a ja mam burdello bum bum w chałupie :evil:

nie miałam kiedy posprzątać :evil:

agusialublin pisze:No żesz a ja mam burdello bum bum w chałupie
nie miałam kiedy posprzątać

Bo Ty Aguś kobieta pracująca jesteś :ryk:

Happy End czyli Pusia w swoim domu i jej przyjaciele II cz.

Kto przegląda forum