Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy
KotkaWodna pisze:ja, dzielna??![]()
eee, no nie wiem, to raczej zupełnie zwyczajne działanie, przecież każdy kotofil by tak zrobił...
siedziałam cały dzień w pracy jak na szpilkach, dzieląc myśli między Nocka, PumęIM ;( i tę sierotkę na drzewie właśnie... oszalałbym jakby któryś z moich kotów był w takiej sytuacji, przerażony, zziębnięty, na czubku drzewa...
Bryśka, no! całych ośmiu!ale pracowali na zasadzie "dwóch robi jak się patrzy, reszta patrzy jak się robi", co w sumie nie dziwne, bo do tej roboty wystarczyłoby ich dwóch dokładnie. No może trzech. Mam wrażenie, że ta reszta to się przewietrzyć przyjechała
KotkaWodna pisze:zastęp mógłby spokojnie zdjąć z drzewa sporego tygrysa, takie mieli gabaryty ;>
Użytkownicy przeglądający ten dział: magnolia.bb i 16 gości