Moniaaaa pisze:ASK, a jakie objawy miał kociak, który złe zareagował na Zylexis? Stronghold dostał miesiąc temu, a ze swierzba juz nie ma, to nic mu wczoraj nie podałam, bo po co. Co do zastrzyków to dostał tylko Zylexis 2 razy, maść do oczka, nic więcej mu nie podawałam. No i jak sie zatkał to dostał raz Tolfine, Lydium i trzy razy Buscopan, a no i jeden przeciwzapalny na dziąsła, które tez sie wygoniły. Wetka powiedziała, ze nie ma co w niego pakować antybiotyków, ze Zylexis powinien załatwić sprawę, tym bardziej, ze jedno oczko sie unormowalo po 2 dniach, tylko nie wiem czego rzuciło sie na drugie? Wczoraj jeszcze je mruzyl wieczorem, rano, jak wychodziłam do pracy to juz było chyba ok.
By ubić świerzba na amen trzeba dać 3 dawki. Wetka to powiedziała tobie prawda? To ,że nic nie widać nie oznacza ,że nie ma. Nie bagatelizuj tego. Kuracja ma trwać tyle i tyle i musi być zakończona jak należy. Nie zajrzysz mu głęboko do ucha, nie przewidzisz czy się za kilka czy kilkanaście dni nie zacznie od nowa. Nie ty powinnaś decydować o przerwaniu kuracji.
Każdy kot może inaczej. Nasza Tami odjechała, osłabła bardzo i zrobiła sie szmatką. Dosłownie kilka godzin po zastrzyku. Gorączka pojechała pod 42. Choroba, której Zylexis miał jej pomóc przejść (oczy i kaliciwiroza) ruszyła z kopyta. Po drugiej dawce było to samo. Choć już zdrowa była . Miała tylko problem z oczami. Ale on jej został na zawsze. Po Zylexisie wszystko powróciły w/w objawy a poblemy z oczami nasiliły się tak bardzo ,że znó znów wylądowaliśmy u okulisty .Ale to był jeden jedyny przypadek. Tami to kot specjalnej troski zdrowotnej i takim pozostał