Bryska4 pisze:Bo Tosiunia jest grzeczniutka jak aniołeknie psoci, to i nie ma co pisać.
Chociaż dziś mnie zaskoczyła, bo umówiłam się z kolegą z pracy i za wcześnie wyprosiłam koty do zamkniętej części (nie zostawiam ich samych w salonie bo kabli masa). No i jak sobie zdałam sprawę, że jest wcześnie, to zasiadłam jeszcze na 10 minut przed kompem.
A na to Tosia nie tylko uderzyła w protesty wokalne, ale zaczęła skakać na drzwi![]()
A ostatnio uciekłam TŻtowi z łoża, bo ma grypę i śpię w kocim pokoju. Oczywiście kociska ze mnąTosiunia pierwsza w pieleszach.
Złotooka
