Ryś i Yoko w jednym stali domu

A jeszcze się pochwalę troszkę :oops:

Takie cudo motoryzacji stało na parkingu przy którymś z zamków

Kilka razy na parkingach przy zamkach spotykaliśmy grupkę Anglików, którzy zwiedzali zamki typowym dla siebie środkiem lokomocji

Tutaj paryski "projekt plaża"

Notre-Dame de Paris

I na koniec jeszcze raz mój ulubiony zamek Villandry z innego kąta ogrodów cyknięty :wink:

No przecudnie

Fajnie tak spełnić marzenie. Dobrze zrobiłaś, że nie odkładałaś dłużej. A przy okazji uciekłaś od upałów.
Ja w Paryżu byłam przez jakieś 3 dni, na Sylwestra, cały czas tak okropnie lało, że w hotelu nie było gdzie suszyć przemokniętych nogawek od spodni. No i jako bidni studenci, żywiliśmy się głównie kanapkami, potem na chleb nie mogłam długo patrzeć

Oglądam sobie tę dolinę Loary w necie, no coś wspaniałego.

sabianka pisze:Takie cudo motoryzacji stało na parkingu przy którymś z zamków

Śliczne autko :love:

I jakie zadbane.
A przecież ich już nie produkują od dawna.

gisha pisze:Mieszkałam przez rok w Paryżu, ale to daaawno było, teraz podobno już tak romantycznie nie jest ,pełno emigrantów i brudno

W porównaniu z wieloma polskimi miastami Paryż jest niezwykle czysty. Z imigrantów najbardziej przeszkadzali mi Polacy

Nie zauważyłam, żeby było jakoś wybitnie brudno, ani też brudniej niż kiedy byłam ostatnio.
Jedynie co było znamienne dla tego akurat pobytu to, że w różnych zaułkach mocno śmierdziało moczem ale ma to zapewne związek z faktem, że akurat trwa(ł?) strajk pracowników paryskich WC, miasto sprzedało obsługę toalet prywatnej firmie, która zaczęła działalność od wręczenia wypowiedzeń dotychczasowym pracownikom. W związku z powyższym ciężko było znaleźć czynne toalety publiczne, a kolejki do czynnych przyprawiały o zawrót głowy.
Co do emigrantów to też nie wydaje mi się żeby jakoś drastycznie wzrosła ich liczba, na pewno jest ich więcej niż w małych miasteczkach ale jak wysiadam z pociągu na stacji Warszawa Centralna to mieszanka etniczna porównywalna z paryskim metrem :wink:

No i nawet się człowiek nie zorientował a minęły trzy lata jak Ryszard się do nas wprowadził.
Na tę okoliczność najpierw dostał opier.... jak od 4:30 próbował świętować ten dzień wygrzebawszy skądś kulkę i oznajmiając, że on jest wyspany i można zacząć obchody rocznicy, potem rano jak już wstaliśmy były oficjalne życzenia i całusy.
Zatem, jeszcze raz, po raz kolejny - sto lat dla Rysia

Jak zawsze krótka fotorelacja z minionego roku

Jestem słodziak z odwiniętym uchem

Ten komputer jest dla mnie za mały

Zbiorowe opalanko

Ej no

Ale kobieto jestem zadowolony

Ryś pościelowy

Gratulacje, Ryszardzie!
Gratulacje, Yoko!
Gratulacje, Pańciu!

No to sto lat dla Rycha

Ja na odwinięte uszko mówię "mimoza" - przypomina mi kwiat drzewa jedwabnego, a że ono z mimozowatych, to tak romantyczniej :lol:

http://s3.flog.pl/media/foto/4657751_kwiat-mimozy.jpg

W imieniu Ryszarda serdecznie dziękuję.

Dla mnie Rysia "urodziny" to taki dziwny dzień bo jednocześnie w tym dniu przypada rocznica odejścia mojej pierwszej kocicy - Salmy.
Dziś mija 6 lat i jak o niej myślę to wcale nie jest mi mniej smutno niż rok temu, dwa czy jeszcze wcześniej.

I Yoko zaś się o rok postarzała.
Niby po kotach wieku nie widać, ale jak patrzę na jej mordunię to widzę, że jednak już taka "dostojniejsza" niż też 6 lat temu jak tu zamieszkała. Tradycyjnie kilka fotek kierowniczki z minionego roku:

Tak sobie słodko śpię (uwielbiam ją całować w tą ciapę nabrzuszną :oops:

)

Jakiś Ryszard mi się do nogi przyczepił

Pobawimy się?

Na pewno nie wpuszczę go do tego pudła, co to to nie!

Wszystkie najwspanialszego dla mojej pociapanej królewny

W wolnej chwili muszę ogarnąć zrąbane zdjęcia w podpisie

Kicia, która wysiadywała bryłę węgla? :lol:

Super ma tę plamę, jak tarcza "tu całować".

Długich lat w zdrowiu i dobrobycie, Yokusiu!

klaudiafj pisze::1luvu:

Mam tak, klaudia, od 6 lat codziennie. Na żywo są jeszcze bardziej słodziaki tylko nie umiem takich dobrych fot robić jak Ty (czasem podczytuję wątek łobuzów) ale ja tylko takie amatorskie strzelam :oops:

Hańka pisze:Kicia, która wysiadywała bryłę węgla? Super ma tę plamę, jak tarcza "tu całować".

No dokładnie, i nie można się przed tym powstrzymać, to działa jak magnes

I jeszcze ma takie cudne ciapy na poduchach na łapeczkach :1luvu:

Jarka pisze:Długich lat w zdrowiu i dobrobycie, Yokusiu!

Przekazane

Hańka pisze:Kicia, która wysiadywała bryłę węgla? Super ma tę plamę, jak tarcza "tu całować".

To samo pomyślałam

Sto lat pięknocie :1luvu:

Ryś i Yoko w jednym stali domu

Kto przegląda forum