Kupilismy wczoraj zabawke. Kiczowate to strasznie, ale jak zobaczylam, to stwierdzilam ze koty oszaleja i musze to miec. Zabawka jest projektor, ktory wyswietla laserkowe kropki,niczym lampa stroboskopowa. Kropki zmieniaja sie w gwiazdki, sniezynki itp i wiruje. Ustawilam na trojnogu do aparatu i skierowalam na podloge. Jak slusznie podejrzewalam koty dostaja szmergla. Pierwszy wsiakl "najmlodszy" Morgan. Skakal i lapal kropki i nie mogl sie zdecydowac, ktore. Ryfka siedzi i paczy, raz na jakis czas usiluje lapac. Tylko Tinka na razie obserwuje i nie podejmuje zadnych akcji. Ezio polowal na polujacego Morgana i Ryfke, bo na nich tez wyswietlaja sie kropki. Niedobra matka ze mnie.
