Orzeszek

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lis 16, 2015 20:56 Re: Orzeszek

Filip z Kubą nigdy nie załatwiali się poza kuwetą. Chociaż Kuba raz miał epizod, kiedy przed kastracją nasikał do donicy z fikusem. Jesteśmy umówieni na czwartek na kastrację.Skończą się zapachy ,oby jeszcze skończyło się podsikiwanie łóżek . Dziś kupiłam Akyszka i Vitopar.
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Wto lis 17, 2015 16:03 Re: Orzeszek

Zuzia1, trzymam kciuki za udany zabieg i brak sikania po nim :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pt lis 20, 2015 9:41 Re: Orzeszek

Jak przebiegła kastracja? Jak udało Ci się złapać/przetransportować Orzeszka? Czy wszystko w porządku?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Sob lis 21, 2015 13:54 Re: Orzeszek

Dzień wcześniej zabrałam budkę i postawiłam torbę, której trzy ścianki są z siatki. Popsikałam kocimiętką i Orzech się zainteresował. Rano w dzień kastracji wszedł do niej sam i siedział . Podeszłam i zasunęłam ekspres. Trochę spanikował i zaczął się z torbą turlać po podłodze. Po chwili się uspokoił. W samochodzie w drodze na kastrację był wyraźnie zaintrygowany. Siedział bardzo grzecznie. Narkozę dostał przez siatkę( od lat Kuba Z Filipem dostawali tak wszystkie zastrzyki).Szybciutko zasnął. Wykorzystaliśmy sytuację i skróciliśmy pazurki, wyczyściliśmy uszy i obejrzeliśmy pyszczek. Futerko ma czyste, bez pcheł.Wieczorem trochę zjadł i napił się. Opróżnił także miseczki Filipa.Oczywiście spompował się 3 razy pod siebie i dopiero w nocy i nad ranem załatwił się do kuwety. Wczoraj po porannym sikaniu załatwił się dopiero w nocy, a nad ranem zrobił siusiu i kupkę. Ładnie je i bierze antybiotyk, który przepisała mu pani doktor. Wykorzystałam sytuację i wygłaskałam go . Po obudzeniu znowu jest niedotykalski. Teraz jeszcze szczepienia.Trochę się przestraszyłam takiej przerwy w sikaniu, ale nad ranem już załatwił się przyzwoicie.
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Sob lis 21, 2015 14:26 Re: Orzeszek

To wszystko dobrze przebiegło.
Niech szybko dojdzie do siebie :ok:

Hannah12

 
Posty: 22929
Od: Czw sie 11, 2005 11:57

Post » Nie lis 22, 2015 20:46 Re: Orzeszek

Teraz jak jestem w pokoju, siedzi w budce.Wychodzi tylko, żeby zjeść i załatwić się. Na parapecie, na którym chętnie spędzał czas wyglądając przez okno, leży, jak wyjdę. Chyba boi się, że znowu zawiozę go do lecznicy. Zostało nam szczepienie, ale obawiam się, że teraz już tak szybko do transportera nie wejdzie.
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie lis 22, 2015 21:49 Re: Orzeszek

Obrazek

Koty pod wpływem kocimiętki

Obrazek

przygotowania do wyjazdu do lecznicy :wink:
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Pon lis 23, 2015 10:35 Re: Orzeszek

Cieszę się,ze wszystko przebiegło dobrze. Oby tylko przestał sikać w niedozwolonych miejscach :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Pon lis 23, 2015 22:46 Re: Orzeszek

Na razie zachowuje się przyzwoicie. Nie miał ostatnio żadnej wpadki. :wink:
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Wto gru 01, 2015 22:22 Re: Orzeszek

Orzeszek staje się coraz bardziej towarzyski. Prowokuje Filipa do zabawy, choć na razie z marnym skutkiem.8- letni pulpet nie ma chyba bowiem na to zbytniej ochoty. Orzechowi zostają więc zabawki, ma nawet już swoje ulubione. Po kastracji straciłam wiele w jego oczach :wink: . Moja rola ogranicza się tylko do podawania panu jedzenia i sprzątania kuwety, a o żadnym głaskaniu nie ma mowy. :201461
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Śro gru 02, 2015 10:58 Re: Orzeszek

:D
Kochany Orzeszek!
Nie miauczy pod drzwiami, nie chce wyjść?
Juz nie sika na łózko?

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Śro gru 02, 2015 18:47 Re: Orzeszek

rysiowaasia pisze::D
Kochany Orzeszek!
Nie miauczy pod drzwiami, nie chce wyjść?
Juz nie sika na łózko?


Do drzwi to mu się nigdy nie spieszyło. Wokalizował tylko w wieczorem, jak gasiłam światło. Teraz już chyba przyzwyczaił się do rytmu dnia, bo nie zawodzi. Odpukać od kastracji załatwia się w kuwecie i mam nadzieję, że sikanie na łóżko to już przeszłość. W sumie zdarzyło mu się to 3 razy.Nie wiem czy kastracja to spowodowała czy ostatecznie zaakceptował nowe otoczenie, ale jest spokój. Daję mu Calm wet na odstresowanie.Filipa zaakceptował, chce się z nim bawić. Ja muszę jeszcze czekać, bo naraziłam mu się, zabierając go do weta.Dzisiaj mijają 2 miesiące od kiedy mieszkamy razem. Myślę, że wszystko zaakceptował, czuje się bezpiecznie, ma jedzenie, ciepło.Brakuje mu chyba tylko Malutkiej,z którą był bardzo związany i wciąż jej szukał, zanim wzięłam go do domu.
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Czw gru 03, 2015 12:35 Re: Orzeszek

Zuziu, bardzo się cieszę,e Orzeszek jest grzeczny. :D Zasłużyłaś na to!
Uratowałaś mu życie, więc niesprawiedliwością byłoby, gdybyś doświadczała jakichś niedogodności typu sikanie na łózko, czy nocne jęki.
Mam nadzieję, że szybko zaprzyjaźni się z Filipem :ok:

rysiowaasia

 
Posty: 2110
Od: Nie sty 30, 2011 17:47

Post » Nie gru 06, 2015 12:20 Re: Orzeszek

Czy to jest normalne, że po dwóch miesiącach nadal nie da się dotknąć? Może ja coś źle robię? Albo syczy albo ucieka przed mną. Wie, że mu daję jeść, siedzi i przygląda się, jak kładę mu jedzenie na miseczkę z daleka. Jak odejdę, podchodzi i zje.Wciąż się boi. Czasem siedzi na wprost mnie i przygląda się, ale cały czas zachowuje dystans.Co robić, żeby się przełamał?
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

Post » Nie sty 03, 2016 23:01 Re: Orzeszek

Orzeszek zakochał się chyba w Filipie. Chodzi za nim, przytula się, dotyka głową jego głowy. Kładzie się na plecach i prowokuje do zabawy. Kilka dni temu Filip wylizał go po głowie, a potem pacnął łapą i poszedł sobie. Ode mnie wziął ostatnio kawałek mięska z ręki, kładzie się na kanapie, może nie blisko , ale zawsze na tej samej :wink: . Dotykać się jeszcze nie pozwala. Chociaż dotknął kilka razy łapką mojej wyciągniętej ręki.Kiedy jest głodny, przychodzi do kuchni i prosi, ale je nadal w swoim kąciku w pokoju.Niestety, kiedy przechodzę koło niego, gdy np. siedzi gdzieś po środku mieszkania, ucieka.Chętnie bawi się szczurkiem i Ikei, usiłując odgryźć u łapkę albo ogon. Jednak najbardziej faworyzowany jest przez niego Filipek
Obrazek

Zuzia1

Avatar użytkownika
 
Posty: 1529
Od: Śro lip 05, 2006 12:43

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot] i 35 gości