Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Kocie pogawędki

Moderator: Estraven

Post » Śro lis 11, 2015 20:42 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Zgadza się .Ciekawa byłam czy Dagmarka znajdzie swoje naszywanki.Bardzo przydały się kokardki i renifery :) Wielkie dzięki :D
Druga ,podobna choinka będzie ze srebrnymi dodatkami.Zastanawiam się nad kolorem bombek... Jestem w połowie oklejania szklanymi,zielonymi pastylkami.
Choinka o wiele lepiej wyglada na żywo.
Zasłony sa istotnie lniane we wrony :) Kiedys kupiłam je na Allegro.Sa fajne Tez je lubię :D

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Śro lis 11, 2015 20:46 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Dziękuje za miłe słowa i ,że się choineczka podoba :)

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 14:14 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Dzisiaj skończę kolejną duża choinkę 60cm.Ta będzie ze srebrnymi dodatkami i nie z ceramicznych a szklanych koralików.
Nie dosyc ,ze nadal utykam w związku ze skręcona kostka to dzisiejszej nocy miałam wypadek.Na górze mam dwie sypialnie.Jeden pokój jest mój ,a drugi gościnny i tam niedawno wstawiłam olbrzymie łózko .Okazało sie tak wygodne ,ze przenoszę się na noc kiedy dokucza mi kręgosłup.
W pokoju wyczułam przykry fetor kocich odchodów.
Któryś z kotów narobił w skosie dachowym. Postanowiłam dotrzeć do żródła przykrego zapachu przeciskając się pomiedzy półką ,a spadkiem dachowym i nagle zobaczyłam ,ze z przedramienia leje sie struga krwi.Odkręciłam ręke i zobaczyłam długie na ok 5cm bardzo głebokie rozcięcie aż widac wywinięto ciało. Okazało się ,ze w szparze pomiedzy deskami w podłodze utkwił kawałek szkła którego nie zauważyłam i przesunełam po nim ręką. To nie tyle bolało co krwawienie było tak obfite ,ze zmartwiłam się ,z e trozcięłam żyłę.Zatamowałam krew zdezynfekowałam ,założyłam opatrunek .Tak naprawdę to powinny zostac założone szwy bo to bardzo głeboka rana ale krwawienie zatamowałam .Mam nadzieje ,ze bezie się goić. Wypadki chodzą po ludziach :roll:
Ostatnio edytowano Pon lis 16, 2015 17:30 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 14:54 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Około dwa tygodnie temu adoptowałam dużego psa .Jest podobny do bernardyna.
Złapał się w lesie w sidła i dusił. Psa odcięto.Zaczał iśc za osoba która go odcieła i szedł w kierunku wsi a tam wzbudził potworny przestrach.Rzucano w niego kamieniami, odpędzano łopatami itd.Nikt nie pomyślał aby dać mu wody czy cos do jedzenia. Pies został przez Straż Miejską przywiązany do drzewa i tak czekał na zabranie do schroniska. Groziła mu jedno z najgorszych schronisk w Polsce.Z tamtąd psy nie wychodzą.
Ktoś mądry zadzwonił do Fundacji Bernardyn bo pies na takiego wygladał i przyjechali by go zabrać.
Po śmierci Bunia nie chciałam słyszeć o kolejnym psie choć miałam od znajomych liczne propozycje ale odmawiałam.Jednak w miare upływu czasu i obserwacji tego jak Dagmara coraz bardziejstaje się apatyczna i smutna coraz częsciej rozważałam możliwośc wziecia czworonoga. Miał byc jedynie z długą sierścią aby nie marzł na dworzu i był spory aby wzbudzał respekt.
Byłam nawet z Lilianą w schronisku ale nie umiałam wybrać .
Frediego wypatrzyłam w internecie
Po psa pojechałam z niezawodną Lilianą .Poświeciła mi cały dzień .Początkowo sadziłam ,ze pies przebywa blizej Warszawy ale kiedy po rozmowach zprzedstwicielka fundacji podjełam decyzje o jego zabraniu okazało się ,ze po psa trzeba jechać dosyc daleko .Powiedziałam ,ze go wezmę wiec słowo się rzekło i odbyłyśmy całkiem sporą podróż.
Pies jest około półtora rocznym mixem bernardyna .Jest mniejszy i subtelniejszej konstrukcji.
Trochę gania koty ale uczy się ,ze koty są mieszkańcami tego domu podobnie jak on. Z Jaśminem ,Rudym a najbardziej z Imbirem zaczął się dogadywać bo przed nim nie uciekają..Ma długa piękna sierśc którą staranie wyczesuje. Dagmara coraz bardziej się rusza i wspólnie ganiają po ogrodzie.
Pies jest niezwykle czujny i bardzo aktywnie reaguje na to co dzieje sie na zewnątrz.Szczeka ,ale jest konkretny i nie ujada bez powodu.Spi w wiatrołapie choc dostał gąbkowy materac.Jest mu za goraco i wybiera miejsca chłodne.Kładzie się na gresie.Wyczesany ,wycałowany wtapia się w mój dom. Ja czuje się bezpieczniej,Dagmara aktywniejsza . Trzeba nad nim pracowac bo nikt go niczego nie uczył.Ale jest bardzo pojętny i sztukę podawania łap i wychodzenia przez klapkę opanował błyskawicznie. Z innymi rzeczami idzie trudniej ale potrzebujemy czasu.
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio edytowano Pon lis 16, 2015 22:51 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 5 razy

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 15:02 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Faktycznie bardzo w typie rasy 8O i czipa nie ma? 8O

A w ogóle podziwiam, na ostatnim zdjęciu zauważyłam półeczkę z aniołkami poustawianymi - u mnie skończyłyby rozstrzaskane na podłodze :roll:

Szalony Kot

 
Posty: 23304
Od: Pt wrz 24, 2010 13:01
Lokalizacja: Grodzisk Maz./ Warszawa

Post » Pon lis 16, 2015 15:07 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Czipa nie ma . Fundacja sprawdziła i szukali włąściciela przez parę miesiecy poprzez ogłoszenia w miejscu znalezienia i w internecie.W końcu został wysterylizowany i przeznaczony do adopcji.
Aniołów mam duzo.Tez część z nich była uczona przez koty latać i straciły skrzydła...Sporo jednak przetrwało :mrgreen:
Ostatnio edytowano Pon lis 16, 2015 17:15 przez Bunio& Daga, łącznie edytowano 1 raz

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 15:29 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Ostatnio ulubione miejsce Jaśmina Spi na dekoderze i Dvd i nie daje się z tamtad wygnać.Wraca jak bumerang. Przeniósł się z ulubionego miejsca w kuchni do mnie na górę.Oglada telewizje i łapie postacie i wszystko co mu się rusza.

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 17:00 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Fredi jest cudny!!!
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lis 16, 2015 17:38 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Ładny jest i bardzo przylepny.Zacałowywuje tego kto okaze mu zainteresowanie .Sierść ma jak mały niedżwiedż.Codzienie wyszczotkowywuję gęste futro.Z początku brzydko pachniał ale to było związane ,ze żył wsród gromady psów.Teraz pachnie wiatrem i nowym domem :ok:
Uczy się chodzic na smyczy.Z poczatku bardzo ciagnął a jest ogromnie silny./Wychodze pojedyńczo z psami by nad nimi panować.
W schronisku dostał imie Fredi .Ja mówię do niego Fryderyk lub Ferdynand. Rozumie bestia ale oczywiście jak chce .Uczymy się siebie nawzajem

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 17:41 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

To tylko kwestia czasu i zapewne pojawi sie zdjęcie Fryderyka uwalonego na boku z wtulonym w niego którymś z kociastych :D
ObrazekObrazekObrazek
Tylko przyjaciele słyszą Twój krzyk , gdy milczysz i widzą łzy, gdy się śmiejesz
"Boże , chroń mnie od fałszywych przyjaciół -z wrogami sobie poradzę"

kropkaXL

Avatar użytkownika
 
Posty: 35418
Od: Wto sie 12, 2008 14:18

Post » Pon lis 16, 2015 21:46 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Jaśmin na tle tego telewizora wygląda fantastycznie. Zdjęcia są niesamowite: w tle, jakaś maszyna, a on śpi, albo miłość może kwitnąć tylko w obecności białego kota. Tylko biały kot jest gwarancją miłości. Artyzm. Jeśli chodzi o sztukę nowoczesną, to rzadko rozumiem, co artysta chciał do mnie powiedzieć. Ale w przypadku tych zdjęć przesłanie od razu do mnie dotarło. Gwałtownie.
Piesio: cud, miód i orzeszki.
Dobrze, że go wzięłaś. On ma dom i normalne (czyli szczęśliwe) życie, a Ty masz "bodygarda" i gwarancję bezpieczeństwa. Osobisty agent ochrony.
Przyzwyczaicie się do siebie. Miłość jest, jak stanie na deszczu. Nawet się człowiek i pies nie zorientują, kiedy zmokli. A potem się dziwią, jak oni w ogóle wcześniej mogli żyć bez siebie. :ok:

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lis 16, 2015 22:06 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
Obrazek
A tu jeszcze kilka zdjęc mojego zwierzyńca i druga skończona choinka.Choinki w realu reprezentuja się znacznie korzystniej .

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Pon lis 16, 2015 22:14 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

A ja wczoraj uszyłam łosia. I powiesiłam na widoku. Niech się mąż do symbolu przyzwyczaja. Jak mnie nie będzie kochał optymalnie, to ten łoś świąteczny...

lilianaj

Avatar użytkownika
 
Posty: 5228
Od: Sob kwi 26, 2014 19:14
Lokalizacja: Warszawa Białołęka

Post » Pon lis 16, 2015 22:47 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Ty Liliana to masz teksty :D :mrgreen: :ok:
Łosia muszę koniecznie zobaczyć :ok:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

Post » Wto lis 17, 2015 19:07 Re: Pani chora na raka-komu cuda-wianki?

Dzisiaj rozpoczęłam prace z patyczkami przywiezionymi z nad morza. Zrobiłam duży wianek i ciekawą kompozycje przestrzenna z posklejanych drewienek .jeszcze tylko wykończenie i się pochwale. Dzisiaj pada i koty niemal cały dzień w domu.Przejdę się z psami na dobranoc bo deszcz trochę ustał :ok:

Bunio& Daga

Avatar użytkownika
 
Posty: 1917
Od: Pt wrz 19, 2014 11:37
Lokalizacja: Serock

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: masseur, stara panna i 47 gości