Kacperek w domu

[mateosia]

Najważniejsze, że jest już z Tobą . Tak bardzo się cieszę
Wielkie UFFF...

[puszatek]

Najważniejsze, że jest już z Tobą . Tak bardzo się cieszę
Wielkie UFFF...

dzisiaj widziałam fotę na fb Kubusia Małgosi, tak bardzo się spłakałam, tak pragnęłam przytulić Kacperka

tak bardzo się cieszę, że znowu jest

[mateosia]

Najważniejsze, że jest już z Tobą . Tak bardzo się cieszę
Wielkie UFFF...

dzisiaj widziałam fotę na fb Kubusia Małgosi, tak bardzo się spłakałam, tak pragnęłam przytulić Kacperka

tak bardzo się cieszę, że znowu jest

To Ty szybciutko na wątek Kubusia zajrzyj - tam dopiero zdjęć niedzielnych pełno
No i płakać już nie będziesz przy oglądaniu - chyba, że z radości

[puszatek]

biegnę do Kubusia , dziękuję

[MalgWroclaw]

jak dobrze!
A Ty, Basiu, zadzwoń do dzielnicowego i mu powiedz, niech wie, jak jest.
Skuteczność i bezradność policji

[puszatek]

Iza jutro zgłosi dzielnicowemu, że u niej był od soboty, nie winię go, mogła go zamknąć gdzieś, gdzie nie był widoczny
przecież wrócił taki zastraszony

[MalgWroclaw]

ale ja też go nie winię. Jakby szukał człowieka, a człowiek byłby związany w szafie, to też by go nie znalazł.

[puszatek]

ale ja też go nie winię. Jakby szukał człowieka, a człowiek byłby związany w szafie, to też by go nie znalazł.

może inaczej sprawdza gdy ma nakaz

[katarzyna1207]

Basiu, tak bardzo się cieszę .....
Ucałuj biedaka od nas ....

[puszatek]

całuję go, Kasiu co chwilę...niedługo będzie ode mnie uciekać

[izka53]

ale ja też go nie winię. Jakby szukał człowieka, a człowiek byłby związany w szafie, to też by go nie znalazł.

może inaczej sprawdza gdy ma nakaz

dokładnie tak - bez nakazu przeszukania, wydanego przez prokuratora, policja nie moze nic ruszyć - żadnej szafy, żadnej szuflady otworzyć, wejść do zamkniętego pokoju....nawet jeśli chodzi o człowieka

[MalgWroclaw]

Wiem.
Kapcerku
dobranoc w domu

[ilgatto]

Super

[Iwonami]

Cieszę się bardzo, bardzo.
Cieszę się z dwóch powodów.
Pierwszy to oczywiście z tego, że jest w domu i że Basia nie musi się już martwić.
Drugi to taki, że do moich doświadczeń odnośnie poszukiwania zaginionych kotów mogę dołożyć jeszcze przeczucia. Byłam pewna, że Kacper jest w budynku, byłam pewna, że nawet wizyta u sąsiadki może nic nie dać, bo Kacperek się ukrył. Może pod łóźkiem, może gdzieś w kącie.
Byłam pewna, że jest u niej. Że ona może jakimś cudem dowiedziała się, że Duszek jest u Basi i się mści.
Pisałam o tym, bo byłam pewna, że on tam jest. Bo jak pisałam, kot niewychodzacy, gdy wymknie się z domu zwykle biegnie w górę. Nie wiem dlaczego, ale najczęściej tak jest. Nie pomyślałam tylko, że zabrała go z Basi mieszkania. Bo Basia oszczędnie mnie informowała o okolicznościach zaginięcia.
(Podobnie byłam pewna, że kotek Izy jest gdzieś w pobliżu zamknięty. Dziwne......)

Obym nie musiała dowiadywać się o kolejnym zaginionym kocie, bo bardzo to przeżywam........

Nie wiem tylko dlaczego Basia wznowiła wydarzenie, które ja założyłam. Zacznie się znowu dzisiaj o 19:00
Zwykle Basiu, takie wydarzenie o zagubionym zwierzaku, wisi jeszcze przez kilka dni z informacją o odnalezieniu, a potem się je odwołuje.

[puszatek]

ups... miało się skończyć i jak teraz z tego wybrnąć ?
należy pamiętać o moich wybitnych zdolnościach