» Nie lis 15, 2015 18:10
Re: Orzeszek
Orzech bardzo mi podpadł . We wtorek po powrocie do domu odkryłam, że zesikał się na łóżko. Wyczyściłam kanapę korzystając z różnych dostępnych środków (soda, ocet), co nie znaczy, że przestało czuć.Na wszelki wypadek kupiłam folię malarską. Wczoraj kontynuował zwiedzanie mieszkania. Leżał w sypialni na dywanie, parapecie i pod łóżkiem. Gdy wskoczył na łóżko, ukucnął i zaczął znowu sikać( po 3 dniach). Zgoniłam go, ale trochę popuścił niestety. Znowu pranie kapy , kołdry i poszwy. Uciekł do pokoju i tam już siedział do rana. Na szczęście kanapa w pokoju Orzecha była zakryta folią, bo rano odkryłam na niej siuśki. Sypialnię zamknęłam. Jutro umawiam się na kastrację. Nie wiem, jak go włożę do kontenera i co z tego będzie, ale nie mam siły. Nie znaczy , tylko sika. Sam zapach mnie dobijał, ale obsikiwanie łóżka to już dla mnie za dużo. Chyba stresuje go Filip. Chodzą koło siebie obojętnie, co prawda, ale myślę że w tym tkwi problem . Może kastracja coś zmieni. Śmierdzieć nie będzie , tylko co z sikaniem?
