Basiu, niezaleźnie od wszystkiego, codziennie zrób obchód całej kamienicy. Postaw jedzenie w róźnych miejscach. Wiesz, że kot potrafi wcisnąć się nawet do słoika czy wazonu, nie sugeruj się tym, że już byłaś w piwnicy, czy na strychu. Ja chodziłam kilkadziesiąt razy w te same miejsca i sprawdzałam.
Spróbuj w nocy, gdy jest cisza i cicho wołaj. Dotrzyj może do karmicielek na Mianowskiego, jeśli tam jeszcze karmią. Może on poszedł lub pójdzie na teren Filtrów? Spróbowałabym jakoś skomunikować się z portierami. Tam musisz obiecać nagrodę, bo ogłoszenia natychmiast zrywali i nie byli zbyt sympatyczni. W Twojej okolicy, w czasie gdy ja szukałam, było dużo karmicielek.
Mogę Ci ewentualnie wskazać miejsca. Ale nie wiem oczywiście czy są jeszcze aktualne.
Boję się tylko, że Kacperek lada moment powędruje poszukać jedzenia, o ile juz nie powędrował.
