Kacperek w domu

**Adopcje: 5 >>**

Trzymam kciuki, Basiu. Musi się znaleźć :ok:

Jak najwięcej papierowych ogłoszeń w pobliżu. Szukając kiedys koteczki, zaczepiałam na podwórkach wszystkich, szczegolnie z psami, i gledzilam do bólu, że szukam kota. I wlasnie pani z psem, z którą rozmawiałam, wypatrzyła go w jakiejś dziurze wentylacyjnej chyba. Koty potrafią sobie znależć skrytki, do których nam trudno trafić.

Mając na uwadze moją wcześniejszą opowieść, zastanawiam się, że jeśli Kacperek po wydostaniu się z domu wszedł do domu kogoś z sąsiadów, może tam siedzieć niezauważony. Spaceruje może nocą gdy wszyscy śpią. Martwiłabym się tylko o to, że nie dostaje jedzenia. Bo co do siusiania i kupkania, to moja pierwsza w życiu kotka po przyniesieniu do mnie do domu nie załatwiała się przez prawie 5 dni.
Kacperek mógł gdzieś utknąć i jest bardzo blisko.
Tak jak czułam, że Izy kot jest gdzieś zamknięty, tak i tu wydaje mi się, że z Kacperkiem jest podobnie.

Niech się znajdzie mała zguba-trzymamy :ok:

z całych sił!!!

Iwonko, w moim budynku, na moim piętrze mieszkam sama, na czwartym mieszka pijaczka i jedna rodzina, u nich go nie ma
kobitka mieszka sama i prawie cały dzień pracuje
na drugim piętrze nikt nie mieszka, na pierwszym mieszka rodzina ale ich pytałam, na parterze też nikt nie mieszka
piwnicę sprawdzałam dzisiaj znowu dokładnie, jedzenie które zostawiła Iza w poniedziałek stoi nietknięte
w kamienicy, na klatce nie ma żadnego miejsca w którym mógłby się schować

Nietknięte jedzenie nie oznacza, że Kacperka tam nie ma, może być zbyt zestresowany żeby jeść.

Basiu, w 99 przypadkach na sto, kot niewychodzący gdy wymknie się z domu biegnie na samą górę. Czy sprawdziłyście wszystkie zakamarki w całym budynku? Czy go wołacie?
Postaw jedzenie (najlepiej sardynkę, tuńczyka z puszki, bo mocno pachnie) na samej górze. Oprócz piwnicy. Gdy szukałam Ogryni zabierałam w transporterze Babunię. Gdy wołałam "Ogrynia" wtedy Babunia miauczała w kontenerze i teź wołała. Jeśli Kacperek był zżyty z jakimś kotem, może zabierz go na obszukanie budynku? Uważam, że Kacper jest gdzieś na terenie budynku. I może być u kogoś ukryty pod łóżkiem, może w jakimś zakamarku, kącie.
I jeszcze coś, gdy ja zamknęłam przez nieuwagę Tosię w szafie, Rysio mimo, że nie może bez niej żyć ani minuty, wcale jej wtedy nie szukał. Zaczął dopiero wtedy, gdy ja jej zaczęłam szukać.

wczoraj przypadkiem brat zamknął w swoim pokoju Duszka, już po chwili wiedziałam, że ktoś nie może się wydostać

Iza dopisała na ogłoszeniu...nagroda 500 zł, tylko na klatce, w naszej kamienicy
mam nadzieję, że będzie tym zainteresowana
dodatkowo czekam na, może, dzisiejszą wizytę dzielnicowego...też mam przeczucie, że jest gdzieś blisko

basiu - piszesz, ze kilka mieszkań jest niezamieszkanych - a nie kręci sie tam ktoś ? jacyś robotnicy, bezdomni.....bo moze ktoś otwiera te mieszkania i Kacperek mógł sie wslizgnąć

nie ma takiej możliwości, Izuniu...mieszkania są pozamykane na cztery spusty

dzisiaj miałam telefon o kotka ale niestety to nie był Kacperek

puszatku, może czegoś nie wiesz o tych mieszkaniach. Tak może być.

pukałam do wszystkich tych mieszkań, Małgosiu....sprawdziłam trop za Millenium Plaza, niestety to nie Kacperek

Basiu, niezaleźnie od wszystkiego, codziennie zrób obchód całej kamienicy. Postaw jedzenie w róźnych miejscach. Wiesz, że kot potrafi wcisnąć się nawet do słoika czy wazonu, nie sugeruj się tym, że już byłaś w piwnicy, czy na strychu. Ja chodziłam kilkadziesiąt razy w te same miejsca i sprawdzałam.
Spróbuj w nocy, gdy jest cisza i cicho wołaj. Dotrzyj może do karmicielek na Mianowskiego, jeśli tam jeszcze karmią. Może on poszedł lub pójdzie na teren Filtrów? Spróbowałabym jakoś skomunikować się z portierami. Tam musisz obiecać nagrodę, bo ogłoszenia natychmiast zrywali i nie byli zbyt sympatyczni. W Twojej okolicy, w czasie gdy ja szukałam, było dużo karmicielek.
Mogę Ci ewentualnie wskazać miejsca. Ale nie wiem oczywiście czy są jeszcze aktualne.
Boję się tylko, że Kacperek lada moment powędruje poszukać jedzenia, o ile juz nie powędrował.

nawiązuję kontakty z karmicielkami, na Mochnackiego i Mianowskiego wiszą ogłoszenia
sprawdzam każdy telefon podążając tym tropem, ostatni trop wiedzie do przedszkola przy Alejach, wejście jest od Nowogrodzkiej, na szczęście mam tam znajomych
gdy tylko przyuważą Kacpra to capną
zresztą będę tam po południu

wczoraj nakarmiłam kotka Kacpropodobnego, nie poszedł spać głodny

puszatek pisze:nawiązuję kontakty z karmicielkami, na Mochnackiego i Mianowskiego wiszą ogłoszenia
sprawdzam każdy telefon podążając tym tropem, ostatni trop wiedzie do przedszkola przy Alejach, wejście jest od Nowogrodzkiej, na szczęście mam tam znajomych
gdy tylko przyuważą Kacpra to capną
zresztą będę tam po południu

wczoraj nakarmiłam kotka Kacpropodobnego, nie poszedł spać głodny

Wiedzą, jak to zrobić? On może się bać

Kacper kocha ludzi, jest upierdliwy, zrzucisz go z jednej strony, wejdzie drugą....

Kacper nie jest agresywny, nigdy nie był...gdyby faktycznie to był Kacper to moja jedyna szansa
przecież wczoraj wieczorem tam byłam, obok przedszkola, widziałam jednego biało-rudego kotka
po Kacperku nie było śladu, mam nadzieję, że nie zmienił się przez te kilka dni

w przyszłym tygodniu mogę poświęcić noce na szukanie, teraz pracuję na rano, śpię po 4 godziny

przede wszystkim jestem wściekła na siebie, gdybym wychodząc zamknęła drzwi na klucz
Kacperek byłby bezpieczny w domu

Kacperek w domu

Kto przegląda forum