Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Koty i kotki do adopcji

Moderatorzy: Estraven, LimLim, Moderatorzy

Post » Śro lis 04, 2015 21:11 Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Witajcie!
Szukam domu dla znalezionej niedaleko mojego domu kici, najlepiej gdzieś w okolicach Myszkowa/Częstochowy/Katowic(najdalej)
Ma około 7-8 tygodni. W przeciągu ostatniego tygodnia leczyłam ją z kociego kataru, a przedwczoraj dostała lek na odrobaczenie i jest w o wiele, wiele lepszym stanie niż ją pierwotnie znalazłam.
Na moich postach na facebooku można zobaczyć zdjęcia i filmik z nią:

https://www.facebook.com/marta.wartalska.3?fref=ts

Kicia korzysta z kuwetki, jest zarówno bardzo energiczna jak i przytulna, uwielbia się bawić (zwłaszcza w czołg w pudełku, albo "piłkę nożną" mniejszym pudełeczkiem ;) ) jak i zasnąć na kolanach mrucząc jak traktor, czy po prostu kicnąć na nie i patrzeć co robimy. Jedna rzecz, którą zauważyłam - jest diablo inteligentna i jest dobrym obserwatorem. Bywało, że potrafiła trochę za mocno gryznąć, ale jak zaczęłam robić przeciągle "auuuuuu" to momentalnie przestała i od tego momentu bawi się delikatniej. Bardzo łatwo było ją też nauczyć korzystania z toaletki itp. itd.

Niestety nie mam warunków by ją u siebie zatrzymać, dlatego prosiłabym o pomoc w znalezieniu dla niej domu :(
Obrazek

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31

Post » Czw lis 05, 2015 5:52 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Fajnie, że na ciebie trafiła.
Tutaj takich bied dostatek. Niestety. Sami szukamy domów.
Napisz fajny tekst, kilka fotek, warunki jakie oczekujesz od domu też podaj i rób jej ogłoszenia w necie. Tak my szukamy domów. Tylko jeszcze te domy sprawdzamy i podpisujemy umowy. Przypilnuj by dom kotkę wykastrował by nie rodziła. Jej dzieci może spotkać ten sam los.
Zerknij pod mój nick. Tam są ogłoszenia moich kotów. Może pomocne będzie.
Na miau jest kącik " adopcje " gdzie też można je umieszczać.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 05, 2015 11:39 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Dziękuję za odpowiedź!
Ok, przygotuję coś zwięzłego na ogłoszenia w internecie, tutaj na razie wstępnie uzupełnię informacje o które prosiłaś:

Moje oczekiwania co do nowego domu:
-Inne zwierzątka, jeżeli są przyjazne, mogą w nim być. Wobec moich 3 starych psów i starego kota (4 z wielu przyczyn czemu nie może zostać...) zachowywała się z zaciekawieniem, trochę z rezerwą, ale ogólnie było spoko, chciała się nawet bawić. Ale moje ją unikały co było w sumie na rękę, bo musiała mieć kwarantannę ;)
Tylko warunek taki, że przez jakiś czas powinna być karmiona osobno. Żeby była spokojna o wyżywienie. Gdy ją znalazłam rzucała się na cokolwiek jej podałam, musiałam jej dozować karmę. Miała odruch cofania się i chowania podczas jedzenia, jeżeli jakiś mój gest odebrała jako "chcesz mi odebrać jedzenie!" (a np. chciałam podsunąć miskę). Nie była na szczęście przy tym agresywna, ale nie wiem, albo głód, albo walka o pożywienie z rodzeństwem dały jej w kość.
Teraz jest lepiej. Potrafi już nawet zostawić sobie troszkę na później. Ale jeszcze potrzebuje trochę więcej czasu.

-Dom bez małych dzieci do lat 5-6/z dziećmi które są bardzo odpowiedzialne (ale kompletnie odpadają niemowlęta). Mała potrafi się zapomnieć podczas zabawy i ugryźć dość mocno albo podrapać. Staram się ją oduczyć tych zwyczajów i nie jest to trudne, bo od razu reaguje na postawę "łojojojoj ale mi smutno, ale mi zia robisz", ale np. na skarcenie palcem w nos i stanowcze "Nie!", to jak jest w nastroju na hasanie to potrafi się nakręcić jeszcze bardziej. Hasa po wszystkich kątach i jak to kociak, rzuca się na wszystko co szeleści, wystaje, jest pudełkiem albo nitką. Sama muszę pójść do wete z jej pazurkami, ale... jeżeli ma trafić do jakiegoś domu i być zaraz wyrzucona bo ktoś z młodszych domowników nie potrafił się wobec niej zachować, to wolę nie oddawać wcale.

-Będzie miała w miarę przestrzegane pory karmienia. Jeżeli dostanie na raz za dużo, w większości przypadków zwyczajnie się przejada. Podaję jej karmę 4-5 razy dziennie, ilość 1 łyżeczka do 1 łyżka stołowa, nigdy więcej. Pije kozie mleko, mile widziane jakby jej podawać mleko dla kotów (ja dopiero muszę sprowadzić). Po krowim dostaje rozwolnień.

-Dostanie przynajmniej podstawowe szczepionki i zostanie wykastrowana kiedy przyjdzie na to czas. Niestety nie jestem bogaczem, i nie wiem czy "wyprawka" to będzie więcej niż jej miseczki i trochę jedzenia, ale mogę przyszłemu właścicielowi dorzucić trochę pieniędzy na start (nawet jeżeli kilka dyszek to nie jest wiele >_>).

-Może być w przyszłości wychodząca (sama mieszkam w domu i wszystkie moje koty były wychodzące, ale "wychodziły kiedy chciały" a nie były wywalane non stop) , jeżeli na razie będzie miała zapewniony dach nad głową, może być oczywiście mieszkaniowa, ale absolutnie nie zgodzę się na tzw. Działki, stodoły czy inne farmy.

-Dość niefortunny okres jeżeli chodzi o szukanie jej domu, ale jeżeli ktoś szuka kociaka na prezent, to może o tej małej zapomnieć ;)

-Nie wiem o co jeszcze mogę prosić, jakieś pomysły poza oczywistym "ma być kochana miłością bezgraniczną"? :D

Filmiki i zdjęcia można obejrzeć na linku do mojego Facebooka w OP, ale wrzucę tutaj co fajniejsze foty (byłoby więcej gdyby umiała ustać w miejscu XD):
Obrazek
Obrazek
Obrazek


A poniżej stare zdjęcia, z dnia kiedy była znaleziona:
Obrazek
Obrazek


(widać jakie miała zaprawione oczka, jeszcze była tak chudziutka, że szło każdą kostkę wyczuć, teraz jest na szczęście dużo, dużo lepiej po zastrzykach, lekach, kropelkach i regularnym karmieniu. Na szczęście nie ma świerzba ani żadnych chorób skóry.)

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31

Post » Czw lis 05, 2015 12:42 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Jak podasz mi maila lub odezwiesz się na moj m.aska@wp.pl to prześle ankietę z pytaniami jaką się posługuję ;) by weryfikować domki. Jak ktoś nie chce odpowiadać rozmowy dalej nie prowadzę.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Czw lis 05, 2015 12:50 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Dzięki, już piszę na maila :)

Aha, jeszcze a propo szczepień - oczywiście mała będzie - w miarę mojej wydolności finansowej - stopniowo otrzymywać odpowiednie szczepienia tak długo, jak długo będzie mieszkać u mnie. Problem jest tylko taki, że bardzo ciężko będzie mi ją u siebie trzymać przez dłuższy okres czasu (niestety trafiła do mnie dokładnie w momencie, kiedy jestem w swoim życiowym "sink or swim" momencie), stąd taki pośpiech :(

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31

Post » Czw lis 05, 2015 21:26 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Wydaje mi się, że nie powinnaś pisać o dorzuceniu pieniędzy przyszłemu DS przy adopcji koteczki, bo oszołomów nie brakuje i dla paru złotych ktoś może obiecać Ci wszystko, a kotek źle trafi. Tacy ludzie niestety też są, uważaj. I zrób koniecznie wizytę PA przed adopcją.

Kicia śliczna :1luvu: życzę jej najwspanialszego domku :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Pt lis 06, 2015 18:04 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

W sumie masz rację. Niby nie potrafię sobie wyobrazić, komu by się nawet opłacało (już pomijam kwestię moralności takiej osoby) zabierać kota dla odrobiny pieniędzy tyle co na jeden/dwa zastrzyki, ale z drugiej strony są handlarze, są nałogowcy...ok, odwołuję tamtą wstawkę, jedyne co mogę najwyżej zaoferować to przedmioty i jedzonko :)

Swoją drogą, jakie są wasze opinie na temat umieszczania ogłoszenia na olx.pl? Mój brat mi to za każdym razem poleca, ale z drugiej strony...to bardzo popularny serwis i bardzo różni ludzie tam zaglądają. Czy nie lepiej się skupić wyłącznie na stronach przeznaczonych wyłącznie adopcji zwierząt?

Przy okazji - nie mam co prawda dokładnych zdjęć, bym mogła porównać, ale patrząc po główce mała rośnie jak na drożdżach i przekształca się w norkę :D Na pewno mieściła mi się na ręce jak ją znalazłam a teraz wystaje jej głowa i aż do łopatek.

Wtedy
Obrazek

Teraz
Obrazek

I więcej już nie będę zdjęciami spamować :)

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31

Post » Pt lis 06, 2015 22:57 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Ale Ty przecież zdjęciami nie spamujesz, jak chcesz żeby ktoś zobaczył kicię i się w niej zakochał to powinnaś właśnie wstawiać fotki. I pisać o niej, a tym samym podnosić wątek, żeby nie przepadł w czeluściach forum. My robimy ogłoszenia na olx, to dobry portal ogłoszeniowy, tylko musisz bardzo dokładnie dzwoniących przepytywać (niestety dzwonią też oszołomy, jak w ubiegłym roku szukałam domów maluszkom, to dzwonił facet co chciał kocięta dla węża). Najlepiej szukaj kici domu na dokocenie, gdzie już jest jeden kot. I sprawdzaj domy, pytaj o wszystko, nawet jak zgłosi się jakiś fajny dom z innego miasta, to przez forum można poprosić o wizytę przedadopcyjną, my tak robimy. I koniecznie spisz umowę adopcyjną, ja w ogłoszeniach już piszę o konieczności podpisania umowy adopcyjnej, jest to już też wstępna selekcja.

Powodzenia :ok:
Obrazek

Adoptuj. Nie kupuj.

zuzia96

Avatar użytkownika
 
Posty: 9096
Od: Czw wrz 13, 2007 14:07
Lokalizacja: Rzeszów

Post » Sob lis 07, 2015 6:54 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Jak dla mnie to ona za mało jedzenia dostaje. Rozumiem, że suche stoi cały czas jeśli jej na łyżki ograniczasz mokre.
Nie daję wyprawki do nowego domu. Daję listę zakupów jakie należy zrobić. Karma, żwirek (takie jak są u nas) , kuweta, teansporter, drapak... Do tego dom ma zabezpieczyć okna i balkon i przejść wizytę przed adopcyjna. Jak nie pasuje to kota nie dostanie. Nie po to uratowałam by oddać w niesprawdzone ręce zwierzaka.
Nie dość, że kot jest za darmo, obrobiony na maska to jeszcze waliza z posagiem ma iść? Odpuść sobie.
Czasem domy przyjmują na siebie obowiązek szczepienia , odrobaczenia. Zaznaczone jest to w umowie.
Ale cała reszta " procedury " jest taka sama.
Olx jest dobrym portalem i ma dział adopcje. Tam trzeba dbać ogloszenie. Jeszcze jest gumtree, gratka, morusek, przygarnijzwierzaka no i miau.adopcje. Z tych portali są najczęściej pytania.
Oszołomy dzwonią z każdego i trzeba ich przesiać. Ty masz kota i ty dyktujesz warunki.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Nie lis 08, 2015 13:13 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Mój brat mnie uprzedził i sam założył ogłoszenie na olx i dopiero potem mi o tym powiedział @_@
http://olx.pl/oferta/oddam-kotke-w-dobr ... cvhRJ.html
ale podał numer do mnie, więc powinnam sobie poradzić, ale ughh, wolałabym żeby się najpierw ze mną poradził. Akurat układałam napis na ogłoszenia. Teraz on nie zmieni opisu bo mu się nie chce (albo może się nie da na tablicy, nie wiem, nigdy nie miałam tam konta)

Jest dokarmiana wystarczająco, boję się nawet, że ją trochę przekarmiam. Ale sytuacja z porcjowaniem się trochę zmieniła i już opowiadam jak było.
Gdy ją znalazłam już niecałe 2 tygodnie temu, była tak maciupka, że myślałam, że to 4-5 tygodniowe maleństwo. Dopiero podczas wizyty u weterynarza dowiedziałam się, że hej- ma pełen komplet zębów. Musi mieć co najmniej 7-8 (czyli teraz miałaby 9-10 tygodni). Dowiedziałam się, że możliwe, że była najmniejsza z miotu, może walczyła z rodzeństwem o pokarm, może była niewyrośnięta przez brak odpowiedniego wyżywienia, że kocięta z jesiennych miotów zwykle są słabsze i mniejsze.

W każdym razie miała komplet ząbków, ale była o wiele mniejsza niż powinna i przegłodzona. Ale nie mogłam jej zacząć przekarmiać. Zbyt syty posiłek po dłuższej głodówce może być fatalny w skutkach dla każdego, a ona pochłaniała WSZYSTKO ile by tego nie było na miseczce. Często połykając kawałki w całości, dławiąc się. Musiałam bardzo się pilnować, by jej to porcjować, podając jej malutko, ale jak najczęściej - po to, żeby po pierwsze, stopniowo przyzwyczaić jej żołądek, a po drugie, żeby dać jej poczucie bezpieczeństwa, że jedzenie zawsze dla niej będzie i zawsze w równomiernych odstępach czasowych. I wtedy nie miała stale suchej karmy na boku, bo, jw. wszystko by w siebie wepchnęła.
Pierwsza doba jej pobytu była dla mnie tak strasznie martwiąca, bo tylko jadła i jadła i piła i piła, ale nie siusiała ani nie robiła kupki. Na drugi dzień oddałam ją na badanie i obserwację do weterynarza, na szczęście zaczęła się normalnie załatwiać.

Dlatego z takim mocnym naciskiem napisałam o małych a częstych porcjach.

Sytuacja się na szczęście zmieniła i mogę już jej dawać więcej.
Powiem nawet, że byłam mocno zaskoczona. Z kociętami nie miałam do czynienia od ooooo, 10 lat co najmniej, więc zapomniałam, jak u takich szybko potrafi się rozwijać sytuacja. Dosłownie z dnia na dzień muszę się pod nią dostosowywać :D

Przede wszystkim mała zaczęła rosnąć jak szalona. Teraz faktycznie wygląda jak na swój wiek. Przybrała na wadze i jest znacznie "pełniejsza i zwarta" w dotyku (nadal pamiętam jak czułam pod palcami jej każde żeberko, nawet strukturę narządów w jej brzuszku, jak jej go głaskałam, tak jakby skóra miała grubość jednej warstwy chusteczki... to przerażające jak wyraźne było to odczucie, coś takiego może po prostu rozbić serce na kawałki, tak krucha była z niej istota), poprawił się jej stan futerka, jest 100000x bardziej energiczna. Jak nie mruczy to dosłownie rozpiera ją energia. Takie ma właśnie dwa tryby między którymi się przełącza XD.

Mogę jej już bez obaw dawać więcej jedzenia, bo wiem, że nie zrobi się z niej taka upchana bania z małą główką, jak to zwykle bywa z przegłodzonymi kotami, które najadają się na zapas (pamiętam takie z kolonii jak byłam mała...). Wybiega się, wybawi, będzie polować na zabawki, a jak poczuje się głodna, to sobie doje.
Widzę, że już zaczyna zostawiać na potem na swojej misce. Dostaje już półtora do dwóch łyżek mokrej karmy i potrafi zostawić. Dla mnie to super, bo widzę, że je tyle ile potrzebuje. Niby ma ten bęcek swój okrągły trochę za duży jak na moje wyczucie (ale tu znowu mogę się mylić, jak z jej wiekiem), ale nigdy nie był aż twardy z przejedzenia. Nie wystawiałam jej suchej obok do tej pory - stale miała tylko wodę/mleczko, suche podawałam po odrobinie razem z mokrym - ale już widzę, że nic nie stoi na przeszkodzie przed dołączeniem suchego na stałe.

Czyli wychodzi na to, że wywód mogę podsumować stwierdzeniem, że nie trzeba już tak drżeć nad ilością każdej porcji. Ważne tylko by zadbać o regularność. Ponoć kotki muszą jeść 4-5 posiłków dziennie do 6 miesiąca życia, dopiero potem można stopniowo zmniejszać tą ilość.


A co do tego, że mała jest narwana... no właśnie! Nie myślałam, że taka mała futrzana kulka kryje w sobie aż tyle pokładów energii!
Wiem, że to normalne dla kociąt w tym wieku - muszą się wyszaleć, wyhasać, wymagają uwagi, budzi się w nich instynkt łowcy.
I sama po niej widzę, że ona wcale nie jest agresywna! Ona chce się bawić i tak się cieszy przy tym!

Ale fakt faktem, że gryzie i potrafi podrapać. Nie na tyle mocno, żeby zranić, no ale już mam sporo kresek na dłoniach po uszkodzonym naskórku. Nie dopuszczam ją do twarzy, zabraniam jej palcem i stanowczym "NIE" gryzienia moich rąk (niestety znowu jej się zmieniło i teraz TO działa, a okazywanie bólu smutnym i przeciągłym jękiem przestało XD ), ale mała to taki wulkan, że bardzo poważnie się obawiam o to co z nią będzie dalej, czy w ogóle znajdzie właściciela jak tak się zachowuje.

Kociak będzie się bawić, bo taka jego natura, ale co możecie mi poradzić do zrobienia, żeby nie nabrała złych nawyków i nadmiernie nie atakowała rąk?
Jak mogę ją tego nauczyć?

Z góry mówię, że drapaki i inne drogie zabawki odpadają - mam naprawdę fatalną sytuację finansową i moim największym priorytetem jest żwirek/jedzonko/leczenie dla niej i dla moich pozostałych zwierząt, które niby mieszkają w domu rodzinnym ale to tylko ja się nimi zajmuję, reszta traktuje je jak zabawki do głaskania i tyle mam "wsparcia". Kupię drapak i nie będę miała na dojazd do jej nowego domu, chyba że coś znajdę do tego czasu, ale przecież pierwszej wypłaty nie odbiera się w pierwszym dniu pracy. (dlatego też "posag" to nie będzie nic wystrzałowego, raptem 3 miseczki i parę puszeczek i to co zostanie z suchej karmy)

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31

Post » Nie lis 08, 2015 17:40 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Brat dał swoje ogłoszenie a ty możesz dać swoje. Nie ma co zmieniać opisów. Dwa ogłoszenia to większa szansa dla kota. Swoim daję po kilka. Każde innej treści. Foty te same ew dokładam nowe.

Weź ze sklepu pudła kartonowe, przymocuj piętrowo np, powycinaj różnej wielkości dziury, przyczep sznureczki z ptasimi piórami ( zbieram) lub kulkami . Już masz niby drapak. Jednorazowa skarpetka zwinięta mocno jest idealną zabawką! Zwykła tez. Moje lubią rzucane nakrętki od napojów. W pojemniki typu Kinder zabawki wrzucam chrupki i gotowe. Możesz przynieść pieniek. Deskę. Czasem sa jutowe wycieraczki co nadają się do drapania...patyczki po lodach...
Myślisz, że my mamy super wypas? Pomysł najważniejszy.
Obrazek

Dla naszych Słoneczek [*] Kochamy i tęsknimy.

ASK@

Avatar użytkownika
 
Posty: 56002
Od: Czw gru 04, 2008 12:45
Lokalizacja: Otwock


Adopcje: 12 >>

Post » Pon lis 09, 2015 23:13 Re: Kolorowa maleńka kicia szuka domu!

Chcę poinformować, że małej udało się znaleźć nowy dom! :D
Szczegóły formalne/techniczne z jej właścicielami już załatwione, mogę powiedzieć, że wrażenia pod każdym względem bardzo, bardzo pozytywne!
W dodatku mieszkają w miejscowości bardzo blisko mojej, i są sąsiadami mojej przyjaciółki z czasów licealnych. Daliśmy się do znajomych na FB - wysłali mi zdjęcia i obiecano więcej w przyszłości. Mała ma towarzyszkę w zbliżonym wieku, co też mnie bardzo cieszy (na zdjęciach wyglądają przyjaźnie).

Teraz ja muszę sobie poradzić ze złamanym sercem, bo do małej zdążyłam się przywiązać... wiem, że mam swojego starucha-kocura, ale... uhhh brakuje mi tego nicponia!

Marcianek

 
Posty: 6
Od: Śro lis 04, 2015 20:31




Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości