Mam na imię Pralcia. Trochę trzęsą mi się łapki, bo duża powiedziała, że teraz ja będę pisać w naszym wątku i się denerwuję

To był wątek Fasolki [*]
Pisałam czasem, ale krótko. Teraz będę pisać o naszym życiu w domu, o podwórku im. Florki i Fasolki.
To ja, Pralcia

a to jest Fasolka. Mieszkała z nami od 9 maja 2009 roku, duża złapała ją na sterylizację. Szukała domu, ale nikt Fasolki nie chciał i została. Ciągle chorowała, właściwie zachorowała prawie zaraz po tym, jak się wprowadziła – miała chorą skórkę. Duża mówi, że Fasolka była całe życie biedna. Umarła we wtorek, 22 września. Ciocia mateosia tak wtedy napisała:
"Fasolko, tęsknię za Tobą, Maleńka. Taka zawsze byłaś cichutka, tylko z daleka mogłam oglądać Twoje piękne, duże oczy. Cała radość, jeśli czasem podeszłaś blizej. Nie okazywałaś swoich uczuć tak wylewnie, jak na przykład Noś, ale tak mocno kochałaś swoją Dużą, że długo i dzielnie ukrywałaś chorobę, która musiała przecież dokuczać i boleć. Ja dziękuję Ci za to, że wytrzymałaś tak długo, aż Miziak wrócił do domu. Nie chciałaś Małgosi i Pralci zostawiać samych, Dziewczynko o złotym serduszku. Dziś moja Florentynka i Noś przytulały i miziały Twoją Gosię z wielkim oddaniem. Miziak dopiero sobie przypomina o miziankach, a Pralcia się smuci. Ale damy radę, zadbamy o Pralcię i o siebie nawzajem, nie ma innego wyjścia.
Chociaż już tyle Was Ukochanych czeka na nas za TM, to jeszcze nas tu trochę zostało. Więc czekajcie, zaglądajcie do nas w snach, wspomnieniach, spoglądajcie ze zdjęć.
Teofilku, Florko, Franiu, Fasolko, pozostajemy we łzach i smutku, ale tworzymy nowe więzi, by smutek nie zniszczył dobrych myśli, dobrych wspomnień. Mam nadzieję, że pamięć o Was, o wszystkich szcześliwych chwilach i wdzięczność za to, że byliście, spowoduje, że kiedyś zmniejszy się ten straszny ból po Waszym odejściu.
Fasolko, smutno mi, że znałam Cię najmniej z Małgosinych kotek. Cieszę się, że miałaś tylu kochających Cię Przyjaciół, bo w wielu sercach pozostaniesz. Nie mieści mi się w głowie, że już nie przeczytam Twoich relacji optymistyczno - pokojowych...
Odpocznij Koteńko. [*]."

to Florka [*]
Florka urodziła się na tym samym podwórku, z którego pochodzi Fasolka. Długo chorowała, pobiegła za Tęczowy Most 26 maja zeszłego roku [*]

a to moja siostra, Frania [*]
Frania chorowała tylko dwa dni. Umarła w nocy z 3 na 4 kwietnia [*]

W pokoju, za zamkniętymi drzwiami, jest Miziak. On bardzo dużo przeszedł w życiu i przejechał dużo dróg. Urodził się na podwórku i duża zawiozła go do domu do Gdańska, niedawno wrócił.
To jest jego wątek
viewtopic.php?f=1&t=170700
Zapraszamy Was. Duża mówi, że teraz wszystko jest w moich łapkach

Pralcia