jakoś ostatnio nie mam czasu na spacerach na robienie zdjęć
Młody chodzi ze mną na spacery i ciągłe o coś pyta , prowadzimy dość skomplikowane rozmowy na różne tematy -od tematów religijnych (chrześcijaństwo, judaizm, pogaństwo , kult drzew i takie tam) po problemy szkolne , międzyludzkie, dietetykę i gry komputerowe, a także prawo spadkowe i cywilne, i czasem ochronę środowiska

i wiele innych
np. jak się mają do siebie Nifilimowie i greccy herosi, dlaczego ludzie boja się uchodźców, dlaczego Jezus ma greckie imię, a przeciez nie był grekiem, co można zrobić z żołędzi i dlaczego ja ich nie zbieram , co można zrobić z kasztanów (np. mydło) i dlaczego są wyzbierane
trudno się skupić na fotografowaniu
i wciąż jest ciepło, wiec wszędzie pełno jest ludzi, i psów puszczonych bez smyczy - więc muszę mieć oczy dookoła głowy
i wszędzie nad rzeką jest pełno rozbitych butelek

więc trzeba patrzeć pod swoje nogi i psie łapy
wyprowadziłam się z Warszawy, bo tam było za dużo ludzi wszędzie
w Legnicy poczatkowo było super, w porównaniu z Warszawą

tak pusto
ale teraz i tu już mi jest za dużo ludzi
może czas się gdzieś przeprowadzić?
edit
kupiłam kości cielęce (po 3.99 za kg -ładnie pocięte na akuratne kawałki dla psów)
popakowałam i pomroziłam
co kilka dni dostana po kawałku
i coraz bardziej myślę o łoju wołowym (nerkówce)
pewnie zwierzakii tez by jadły