

Malwy w ogóle się nie zauważa.To najgrzeczniejsza, najspokojniejsza kotka jaką chyba miałam.Koty zazwyczaj coś tam zrzucą, pobałaganią, a Malwa nie.Zjawia się przy miskach, kiedy daję jeść, ociera się o mnie, prosi o jakąś saszetkę, bo nie lubi surowego mięsa.Potem idzie się umyć i kładzie na posłanku.Któreś z dzieci wskoczy do niej, ona je przytuli i tak sobie spokojnie leżą.Bawi się głównie torem z piłeczką, ale tak spokojnie.Wszystkie koty ją lubią, z Klarcią dotykają się noskami, nigdy nie słyszałam żadnego syknięcia ani warkotu.Malwa jest delikatna, jak jej imię, ma delikatne, rude refleksy na futerku i jest kluseczką.Uwielbiam ją głaskać, ale ona nie przepada za trzymaniem na rękach, ale mruczy z rozkoszy, kiedy głaszczę ją po brzuszku.Ona nie ma w sobie ani cienia agresji, nigdy nie użyła ząbków, ani pazurków.Boi się hałasów, ucieka za kanapę, kiedy odkurzam chociażby, ale tak robi większość kotów.Odkurzacza nie boi się tylko Klara.