kasiap&smok_telesfor pisze:Jestem bardzo ciekawa co u chłopaków słychowac ?:)
Oj Kasiu, wczoraj wrocilam z wakacji, odszukalam ten wątek i spieszę sie Cię uspokoić

Juz od dluższego czasu zabieralam się do napisania paru słów, ale czekalam na jakies zdjęcia chłopaków. Niestety nadal ich nie posiadam

ale wywołana do odpowiedzi posłusznie odpowiadam
Kotuchy od ostatnich zdjęć sporo urosły, zwłaszcza Lolek który ma ogromny apetyt i jest bardziej wybredny niz Rudi. Kto by pomyslał, ze to kot śmietnikowy.....

Najlepiej zeby kuchnia serwowała jedynie surową wołowinkę i kurczaczka, które ewentualnie można przegryzć suchymi chrupkami. Jest strasznym żebrakiem, przy miskach przewraca sie kolami do gory i w ten sposob prosi o jedzenie. Loluś stał się super przytulaśnym kociakiem po ok 6 miesiacach pobytu u mnie. Nie reaguje już tak nerwowo na dzwonek do drzwi i nie ucieka za tapczan

Lubi być głaskany po brzuszku, uwielbia kąpiele pod kranem

Potrafi przez 20 minut siedzieć w zlewie i bawić się strumieniem wody. Nie wspomnę juz jak potem wygląda kot i podłoga

Rownież ścielenie łóżka graniczy z cudem ponieważ Lolek atakuje prześcieradło

i lubi też spanie pod kołdrą (ale tylko rano jak wypada schowac posciel

)
Natomiast Rudi niewiele się zmienił. Nadal lubi być noszonym na rękach, wręcz domaga się tego drąc sie potwornie

Nie wolno siadać z kotkiem na rękach bo odrazu się denerwuje

Trzeba nosić, lekkie bujanie jest wskazane

Uwielbia polować na wszelkie robactwo, które wpadnie do mieszkania, no i kocha miętę

Wypija mi herbatę miętową i parę razy musiałam zmieniać szczoteczkę do zębów bo przyłapałam go na jej obgryzaniu

Dla mięty dałby się pokroić
Chłopaki pokochały się i wiem ze w razie jakiejś rozłąki bardzo by tęsknily za sobą. Rozczulają mnie gdy leżą obok siebie i wzajemnie się myją

Ich wspólne zabawy dostarczają mi niezłej rozrywki

a moim sąsiadom z dołu należy się medal za wyrozumiałość

ponieważ często w nocy jest najfajniejsza zabawa (wg moich chłopaków)
Podsumowując:
Rudolf

Lolek
