Mój Franek.

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Nie sie 23, 2015 20:00 Re: Mój Franek.

Boze swiety. Tak bardzo mi przykro. Rowno 2 miesiace temu stracilam mojego Rysia. Walczyles o niego z calej sily. I on to na pewno wiedzial.
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 23, 2015 20:01 Re: Mój Franek.

Bardzo mi przykro. Piotrze trzymajcie się jakoś.
Franusiu, piękny marchewkowy Kocie, światełko na drogę [*] i do zobaczenia.

Carmen201

 
Posty: 4180
Od: Pt maja 07, 2010 7:49
Lokalizacja: Warszawa

Post » Nie sie 23, 2015 20:02 Re: Mój Franek.

Boże, nie ... :cry: :cry:

Tak bardzo, bardzo mi przykro :cry:

Franuś [']
Gdy cię znalazłam, nie wiedziałam, co z tobą zrobić.
Dziś nie wiem, co zrobię bez ciebie...
Marcel 7.10.2007 - 26.07.2021

kwinta

Avatar użytkownika
 
Posty: 7330
Od: Śro maja 21, 2008 20:47
Lokalizacja: Wielkopolska

Post » Nie sie 23, 2015 20:15 Re: Mój Franek.

Odszedł na moich rękach. Najgorszemu wrogowi nie życzę, żeby przeżył śmierć swojego pupila na własnych oczach. Dziękuje Wam wszystkim za wsparcie, rady i słowa otuchy. Będę o moim Skarbie pamiętał na zawsze, te 2.5 roku które spędziłem z Franusiem były cudownym czasem wypełnionym miłością człowieka do kota i przede wszystkim kota do człowieka, niepojętym dla osób postronnych. Cieszę się, że chociaż tyle mogłem Mu pomóc. Dużo łez jeszcze za nim wyleję, bo mimo, że jestem dorosłym mężczyzną to płaczę teraz jak dziecko.
Trzymajcie się i walczcie o swoje koty, bo nawet jeżeli nie ma szans, to ZAWSZE warto.

PiotrekŁódź

 
Posty: 16
Od: Sob sie 15, 2015 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Nie sie 23, 2015 20:23 Re: Mój Franek.

Wracaj tu zawsze, kiedy bedziesz potrzebowal pomocy. Tutaj ludzie rozumieja, na zewnatrz nie zawsze tak jest. Miales szczescie, ze byles przy Franku do samego konca. Nie wszystkim bylo to dane. Przesylamy Ci z chlopakiem i kotami duzo cieplych mysli. Wiem jak to wszystko boli. Placz ile wlezie.
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 23, 2015 20:24 Re: Mój Franek.

Ogromnie Ci współczuję.

Taki cudowny kotek.

Franuś [']

mb

 
Posty: 9998
Od: Czw kwi 13, 2006 5:51
Lokalizacja: Kraków

Post » Nie sie 23, 2015 20:32 Re: Mój Franek.

O kurczę, ale mi przykro :(
Dla Franusia [*]

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Pon sie 24, 2015 7:25 Re: Mój Franek.

Serdecznie współczuję :cry:

[']
Dorota, Mru(czek), Chipolit, Norka, O'Gon (Burak); Balbina, Tygrysiunia, Bolek i Coco za TM

Dorota

 
Posty: 67146
Od: Pon maja 20, 2002 13:49
Lokalizacja: Olsztyn

Post » Pon sie 24, 2015 11:30 Re: Mój Franek.

Współczuję :(
Trzymaj się...

Olat

Avatar użytkownika
 
Posty: 39504
Od: Sob mar 30, 2002 21:41
Lokalizacja: Myslowice

Post » Pon sie 24, 2015 16:44 Re: Mój Franek.

Dziękuje Wam za słowa wsparcia. Cały dzisiejszy dzień myślę o tym wszystkim co się stało. Nie miał ten kociak lekkiego życia, nie dość że tyle czasu chorował, to jeszcze miesiąc temu jakiś "dobry" człowiek mocno go kopnął. Myślę, że rekonwalescencja po tym oraz powrót obfitych biegunek były gwoździem do trumny. Ja nie rozumiem co trzeba mieć w głowie, żeby zwierzęciu zrobić krzywdę. Ponad miesiąc temu to był piękny, wyglądający na w pełni zdrowego kocur, a dziś już Go nie ma.

PiotrekŁódź

 
Posty: 16
Od: Sob sie 15, 2015 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Pon sie 24, 2015 21:12 Re: Mój Franek.

Franek byl kotem wychodzacym? Smierc mojego Rysia tez mnie zaskoczyla. Zmarl podczas zabiegu. Nawet sie nie pozegnalam, ani nie spojrzalam do transporterka kiedy dawalam go lekarzowi. Do tego stopnia bylam pewna, ze jeszcze sie zobaczymy... Franek byl pod swietna opieka. Zrobiliscie wszystko, zeby jak najlepiej mu pomoc.
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Wto sie 25, 2015 5:46 Re: Mój Franek.

Tak, wychodzącym, ale zawsze wychodził blisko i na chwilę, oprócz wycieczek w marcu. Mieszkam na przedmieściach Łodzi tuż koło lasu i na wiosnę i przed wakacjami pojawia się dużo nowych kotków, większość od razu wygląda na nietrafiony prezent lub wyjazd wakacyjny bo są ładne, odkarmione i zadbane. Franusia ktoś pewnie wyrzucił bo był chory, jak do nas przyszedł to był chyba najgłodniejszym kotem jakiego widziałem, ale udało się odkarmić, za co był baardzo wdzięczny.

PiotrekŁódź

 
Posty: 16
Od: Sob sie 15, 2015 17:48
Lokalizacja: Łódź

Post » Czw sie 27, 2015 11:44 Re: Mój Franek.

Dla Frania [*]
ObrazekObrazek

marysienka

 
Posty: 2526
Od: Pt gru 10, 2010 3:08
Lokalizacja: Szwecja

[poprzednia]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot], Sigrid, Silverblue i 19 gości