Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Sob sie 15, 2015 22:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

agusialublin pisze:Mi kiedyś Pysion centralnie w twarz bąka puścił :mrgreen:


:ryk:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Sob sie 15, 2015 22:17 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

O i zaczęłam 100 :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie sie 16, 2015 8:24 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

klaudiafj pisze:Chciałam Tosi zrobić zdjęcia lustrzanką z lampą, żeby wydobyć blask jej sierści i kolor i skończyło się na dwóch zdjęciach :evil:
Obrazek
Bo Tosia wygląda obecnie tak:
Obrazek
Wszystkie białe kropki na jej pysiu to farba :roll: :ryk:


Tosia coraz ładniejsza, nie ma porównania z tym zabiedzonym wypłoszem ,który trafił do mnie

oczka jednak nie zielone jak mi się początkowo zdawało, choc trochę zieleni w nich jednak jest, ale mało, są bardziej złote
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 16, 2015 8:25 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

myślałam ,ze już dzisiaj będzie nowy wątek, nawet kilka stron, a tu jeszcze stary :(
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 16, 2015 8:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Klaudia cos sie obijasz!!! Tosia przywolaj mame do porzadku :D
Tosia naprawde urosla! :1luvu:
Obrazek

jou

Avatar użytkownika
 
Posty: 1787
Od: Pt cze 26, 2015 9:09
Lokalizacja: Katowice

Post » Nie sie 16, 2015 9:22 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Dzis bedzie nowy wątek :201437 :201438 :201430 :201413 :201413 :20148 :201416 :201419 :201419 :201419 :201419 :201419
Niech tylko Tosia Klaudię obudzi :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Nie sie 16, 2015 10:16 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

chyba na śniadanie ją obudziła, no bo jak to do południa o głodzie i poszły dalej spać
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

Post » Nie sie 16, 2015 10:34 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

;)))) Hej hej :)

Tosia cudowna. Rosnie jak na drozdzach ;)

Klaudia jak dziewczynki??
Załoga: Pixie, Nitka, Coco i Ćiorny oraz Dixie[*]
Kot Pixior i burasy zapraszają: https://www.facebook.com/PixieKotZCharakterem
Zbiórka hiltonka: https://pomagam.pl/hilton

PixieDixie

Avatar użytkownika
 
Posty: 9834
Od: Czw kwi 23, 2015 7:40
Lokalizacja: TG

Post » Nie sie 16, 2015 11:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Hej Dziewczynki :)
Jak będzie wątek to wieczorem. Miałam dziś zarwana noc - dwa razy dzwoniłam na policję bo gdzieś jacyś debile urządzili sobie nocna imprezkę. Do 6 rano nie mogłam spać. I faktycznie wstałam o 12.
Koty mają ojca, wiec są pojedzone :)
Mało tego wstałam i chciałam szybko zjeść śniadanie, lecieć na zakupy, potem gotować obiad i sprzątać bo mama przyjdzie. A tu się okazuje ze zakupy juz zrobione i nawet ciasto kupione a rosół juz się robi ;)
Wiec musze zrobić drugie danie i sprzątać.
Dziewczyny mają się dobrze. Walczę z luźnymi kupkami. Marysia się już nie stresuje ale syczy na Tosie. W ogole jak Marysia tylko widzi ta paste od weta to ucieka gdzie pieprz rośnie ;)
Z Tosia chyba jednak pójdę do weta jutro - ma za duży katar i ciągle ropkę w oczkach a w nocy jest ciepła. Daje jej syrop na odporność ale nie działa. I martwię się tym katarem a dokładnie mokrym psikaniem. Bo ona po prostu psika na mokro. Wole to skontrolować bo za niedługo szczepienie.
:)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 16, 2015 11:37 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Klaudia, z tymi imprezami, to u mnie podobnie. Weekend, święto, ciepłe noce - ludzie dostają małpiego rozumu :roll: W bloku na przeciwko są dwa takie mieszkania, gdzie na balkonach urządzono sobie "pokój" gościnny :evil: Do nocy potrafią siedzieć, popalać papieroski, gadać i śmiać się na głos... w związku z czym 3 bloki nie mogą spać :evil:
Uczę się spać w stoperach, trochę pomaga.

Aia

Avatar użytkownika
 
Posty: 17108
Od: Pon lut 19, 2007 18:08
Lokalizacja: NDM

Post » Nie sie 16, 2015 13:09 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

klaudiafj pisze:Hej Dziewczynki :)
Jak będzie wątek to wieczorem. Miałam dziś zarwana noc - dwa razy dzwoniłam na policję bo gdzieś jacyś debile urządzili sobie nocna imprezkę. Do 6 rano nie mogłam spać. I faktycznie wstałam o 12.
Koty mają ojca, wiec są pojedzone :)
Mało tego wstałam i chciałam szybko zjeść śniadanie, lecieć na zakupy, potem gotować obiad i sprzątać bo mama przyjdzie. A tu się okazuje ze zakupy juz zrobione i nawet ciasto kupione a rosół juz się robi ;)
Wiec musze zrobić drugie danie i sprzątać.
Dziewczyny mają się dobrze. Walczę z luźnymi kupkami. Marysia się już nie stresuje ale syczy na Tosie. W ogole jak Marysia tylko widzi ta paste od weta to ucieka gdzie pieprz rośnie ;)
Z Tosia chyba jednak pójdę do weta jutro - ma za duży katar i ciągle ropkę w oczkach a w nocy jest ciepła. Daje jej syrop na odporność ale nie działa. I martwię się tym katarem a dokładnie mokrym psikaniem. Bo ona po prostu psika na mokro. Wole to skontrolować bo za niedługo szczepienie.
:)


a co to Tosieńce? ciepła to nieraz była, pisałam Ci o tym bo zaraz na początku jak przyszła do Ciebie to to zauważyłaś, chyba ma taką urodę, ale katar to juz niepokojacy
teraz tyle zwierzaczków choruje od tego gorąca, ale juz będzie lepiej
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec


Post » Nie sie 16, 2015 13:22 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Mirko ona u mnie od początku psika - pisałam Ci o tym. Wetka kazała podawać syrop na odporność, ale minęły 2 tyg i jej to nie przechodzi. A już powinno gdyby to było przez zmianę otoczenia. Także na pewno to nie jest przez pogodę bo już pierwszego czy drugiego dnia jak tu była to pytałam o to psikanie. Wiec pójdę do weta jutro :)
Skarby: Obrazek

klaudiafj

Avatar użytkownika
 
Posty: 23551
Od: Czw cze 05, 2014 21:02
Lokalizacja: Bytom

Post » Nie sie 16, 2015 14:20 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

Klauduś jakiś wirus jest. U mnie kichały i katar miały wszystkie oprócz Pysiona.
Rycha na antybiotykach bo tak ją rozłożyło a jutro do veta z Kokusią bo ją też zaczyna rozkładać.
Obrazek

agusialublin

Avatar użytkownika
 
Posty: 16505
Od: Nie lip 29, 2012 20:27
Lokalizacja: lublin

Post » Nie sie 16, 2015 16:30 Re: Bytomskie Łobuzy cz.5 - Tosia Atomówka ;)

klaudiafj pisze:Mirko ona u mnie od początku psika - pisałam Ci o tym. Wetka kazała podawać syrop na odporność, ale minęły 2 tyg i jej to nie przechodzi. A już powinno gdyby to było przez zmianę otoczenia. Także na pewno to nie jest przez pogodę bo już pierwszego czy drugiego dnia jak tu była to pytałam o to psikanie. Wiec pójdę do weta jutro :)



Sugerujesz, ze przywiozłam Ci chorego kota? jeśli tak by było to powinnaś była od razu iść do weta jeśli nie dla jej zdrowia to dla bezpieczeństwa swoich kotek. Od początku jak tylko Tosia jest u Ciebie podejrzewasz ją o wszystkie choroby, które spadają na Marysię i Kitusię. Ponadto w umowie adopcyjnej ,którą podpisałaś zobowiązujesz się do zapewnienia jej opieki weterynaryjnej, a Ty widząc, ze kot jak sama piszesz -od początku ma " za duży katar i ciągle ropkę w oczkach a w nocy jest ciepła" leczysz ją na odległość, bez wizyty z nią u weta ,choć Tosia jest już u Ciebie 3 tydzień.
Nie obraź się , ale wydaje mi się ,ze Twoja decyzja co do adopcji Tosi nie była do końca przemyślana i najlepiej będzie jak po nią przyjadę.
Obrazek

http://www.nadziejanadom.org/

"Największym egoizmem jest życie dla czystych podłóg, foteli bez sierści i w przekonaniu -już nigdy więcej, bo później boli "

mir.ka

Avatar użytkownika
 
Posty: 76023
Od: Pt cze 01, 2012 10:06
Lokalizacja: Sosnowiec

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Majestic-12 [Bot], pibon i 20 gości