Cud się stał, Pakuś ODNALEZIONY! PO 5 MIESIĄCACH. ;):):)

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Śro sie 12, 2015 8:15 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Kot to nie człowiek, żeby mu się dom "spodobał lub nie". Kot nie podejmuje świadomych decyzji. Piszę gwoli wyjaśnienia różnic między myślącym człowiekiem a zwierzęciem.
OlaLola, jak poszukiwania?
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 12, 2015 10:53 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Co za bzdury, koty mają uczucia coś lubią albo cegoś nie lubią, gdzieś czują się dobrze a gdzie indziej mogą się czuć źle. Jak najbadziej podejmuje decyzje gdzie chcą zamieszkać a gdzie nie, oczywiście jeżeli ma taką możliwość. Widzę u Ciebie małe doświaczenie z kotami.

Niestety jeżeli ktoś obserwuje zachowanie kota tylko w warunkach stałego zamknięcia w domu to nie poznaje prawdziwej natury kota.

Moja Zuzia wie że nie może wyjadać z miski mojej Zytce jak Zytka je. Dopiero jak Zytka się naje i odejdzie od miski pozwalam Zuzi wyjeść reszki. Co robi Zuzia? Zaczyna wąchać Zytkę ta się irytuje i odchodzi wtedy Zuzia ma prawo jeść. Takie manipulacje w róznych sytuacja Zuzia robiła wielokrotnie. Ma to po swojej opiekunce ;) Celowe działanie. Myślenie przyczynowo skutkowe, całkiem świadoma maniulacja.

A teraz historia z koniem, co prawda nie jest to kot ale też zwierzę. Znajoma kupiła konia. Był dobiero kilka dni u niej gdy wyjechała z nim na przejażdżkę. Odejechała bardzo daleko od domu skomplikwaną drogą i spadła z konia, nie wiem daczego ale koń uciekł. No i co teraz? Gdzie go szuka? Wraca do domu a koń już czeka pod bramą :) Doskonale zapamiętał drogę, którą jechał po raz pierwszy i wiedizła żę nalezy wrócić.

Pako wyszedł z domu z własnej woli więc z własnej woli może wrócić. Koty lubią się szwendać, taka ich natura.
Koty są dużo madrzejsze niż nam się wydaje, tylko starannie to ukrywają :)

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2015 11:42 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

MalgWroclaw pisze:Kot to nie człowiek, żeby mu się dom "spodobał lub nie". Kot nie podejmuje świadomych decyzji. Piszę gwoli wyjaśnienia różnic między myślącym człowiekiem a zwierzęciem.
OlaLola, jak poszukiwania?



obawiam się, że bez klatki łapki się nie obejdzie... będzie łapać te czarne koty i wypuszczać po kolei... chyba że wlezie ten nasz to Go wtedy do domu zabierze.

stres robi swoje i kot nie chce podejść, nie wierzę, że wróci do tego domu sam, nie po dwóch dniach. Jak zaginął Wiktorek to wrócił, ale Wiktor był w domu miesiąc, a nie dwa dni...
ale to była też okolica stosunkowo wiejska, tyle, że w centrum miasta.
czasem koty wracają, ale nie generalizowałabym, że nie wróci bo mu się nie podoba w domu...

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro sie 12, 2015 12:03 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Chodziło mi bradziej o to że uznał nowy dom za swój dom, 2 dni to rzeczywiście mało żeby się przywiązał...
Rzeczywiście generalizowanie w kwestii zachowania kotów nie ma sensu, koty sa często nieprzewidywalne.
Przypuszczam że jeżeli jest w okolicy to przychodzi pod okno, najprawdopodobniej w nocy bo w nocy koty czują się bezpieczniej łażą i patrolują. Podchodzi widzi że zamknięte i idzie dalej. Moze postawić na noc miseczkę z jedzeniem?

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Śro sie 12, 2015 13:55 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Tam jest fuuulll jedzenia, bo jest mnóstwo kotów.... bezdomnych. Jest karmiciel też, wie o całej sytuacji.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro sie 12, 2015 14:53 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Zyta Felicjańska pisze:A teraz historia z koniem, co prawda nie jest to kot ale też zwierzę. Znajoma kupiła konia. Był dobiero kilka dni u niej gdy wyjechała z nim na przejażdżkę. Odejechała bardzo daleko od domu skomplikwaną drogą i spadła z konia, nie wiem daczego ale koń uciekł. No i co teraz? Gdzie go szuka? Wraca do domu a koń już czeka pod bramą :) Doskonale zapamiętał drogę, którą jechał po raz pierwszy i wiedizła żę nalezy wrócić.

A wrócił do stajni w której stał sam (przydomowej), czy do stajni w której były inne konie poza nim?
Bo jeśli pierwszy przypadek, to szacun ;), jeśli drugi - to nie bardzo rozumiem co w tym dziwnego.

Odjechaniem "daleko od domu skomplikowaną drogą" w przypadku konia bym się nie ekscytowała, to są zwierzęta mocno durnowate, ale za to z fenomenalną pamięcią, zwłaszcza przestrzenną.

myamya

Avatar użytkownika
 
Posty: 3085
Od: Czw cze 23, 2011 12:16
Lokalizacja: Wild West

Post » Śro sie 12, 2015 17:06 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Znam historię kota, który wrócił do domu i przeszedł 30 km. Szedł 3 tygodnie. Pani Go zawiozła do koleżanki, bo miało Jej się dziecko urodzić. Gdy kot wrócił, Pani włożyła Go do kartonu i zawiozła do schroniska (Cichego kąta) do Tarnowskich Gór - 60 km, bo jak powiedziała taki odcinek drogi już nie wróci.

Dostał imię Jaś Wedrowniczek, miał szczęście został adoptowany, żył w nowym domu kilka miesięcy. Ludzie Go wzięli, bo odchodził w schronisku, nie dość, że wyniszczony drogą, to ze złamanym sercem. Do końca życia będę Go pamiętała.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Śro sie 12, 2015 17:38 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

OlaLola, klatka na pewno potrzebna.
Uprzejmie proszę Zytę Felicjańską o nieocenianie mojego doświadczenia.
Obrazek
Obrazek

MalgWroclaw

Avatar użytkownika
 
Posty: 46758
Od: Czw paź 15, 2009 17:39
Lokalizacja: Wrocław, stolica Śląska :)

Post » Śro sie 12, 2015 17:53 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

OlaLola pisze:Znam historię kota, który wrócił do domu i przeszedł 30 km. Szedł 3 tygodnie. Pani Go zawiozła do koleżanki, bo miało Jej się dziecko urodzić. Gdy kot wrócił, Pani włożyła Go do kartonu i zawiozła do schroniska (Cichego kąta) do Tarnowskich Gór - 60 km, bo jak powiedziała taki odcinek drogi już nie wróci.

Dostał imię Jaś Wedrowniczek, miał szczęście został adoptowany, żył w nowym domu kilka miesięcy. Ludzie Go wzięli, bo odchodził w schronisku, nie dość, że wyniszczony drogą, to ze złamanym sercem. Do końca życia będę Go pamiętała.


I był kotem niewychodzącym, w mieście? I jak gołąb trafił do okna swojego domu?

Arcana

 
Posty: 5722
Od: Nie lip 17, 2005 13:59
Lokalizacja: Warszawa


Adopcje: 5 >>

Post » Śro sie 12, 2015 21:20 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

A to już nie pamiętam czy wychodził czy nie.
Ale wrócił do domu.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Czw sie 13, 2015 8:08 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Po co te dywagacje na temat kociej natury? Każda ucieczka wiąże się z niebezpieczeństwem, że kotu coś się stanie.Uchylne okna to masakra, tyle razy było o tym na forum.Niedrogie naprawdę są specjalne kratki, nieco droższe porządne moskitiery, które służyć będą przez wiele lat.Mam duży i dość skomplikowany do osiatkowania balkon, założyłam najdroższą siatkę z zooplusa, bo chciałam taką najmocniejszą, wyszło razem niecałe 300 zł razem z usługą.Mój spokój, lepszy komfort życia kotów i na pewno oszczędność na wecie są więcej warte.Miałam na tymczasie kota, który wypadł z okna, czy balkonu, opiekunowie nie chcieli się nim zająć, ktoś inny zabrał go do weta i opłacił leczenie i pobyt w lecznicy.Były to ciężkie pieniądze, a o tym co kot przeżył nawet nie chce mi się pisać.
http://www.zooplus.pl/shop/koty/drzwi_s ... ot.Kilkanaście złotych, a może oznaczać po prostu życie.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

Post » Pt sie 14, 2015 7:24 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

myamya pisze:A wrócił do stajni w której stał sam (przydomowej), czy do stajni w której były inne konie poza nim?
Bo jeśli pierwszy przypadek, to szacun ;)

Odjechaniem "daleko od domu skomplikowaną drogą" w przypadku konia bym się nie ekscytowała, to są zwierzęta mocno durnowate, ale za to z fenomenalną pamięcią, zwłaszcza przestrzenną.


Nie było innych koni :)

Konie nie są durnowate, absolutnie! To bardzo inteligentne stworzenia i mogą być bardzo przywiązane do wlaściela.
Znowu przytoczę historyjkę. Mój TŻ jako początkujący jeździec sam nałożył siodło i jeździł na koniu a ten koń co chwilę pokazywał mu łbem w kierunku strzemienia, aż w końcu TŻ się zainteresował o co chodzi, okazało się że pokpręg był przekręcony czy coś takiego.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Pt sie 14, 2015 13:39 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Od wczoraj łapanka na klatkę łapkę.
Niestety póki nie udało się złapać Pakusia... Ale będziemy próbować do skutku.
Ostatnio czytałam o kotce, którą znaleziono po 3 tygodniach, my się też nie poddamy.

OlaLola

Avatar użytkownika
 
Posty: 4061
Od: Nie paź 21, 2007 9:33
Lokalizacja: Tarnowskie -Góry

Post » Pt sie 14, 2015 17:03 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Ma co jeść, nie marznie...poszedł na gigant, szybko nie wróci. Tylko klatka pomoże.

Zyta Felicjańska

 
Posty: 1310
Od: Śro kwi 20, 2011 13:27
Lokalizacja: Zabrze

Post » Sob sie 15, 2015 6:23 Re: Cud trwał 2 dni, Pakuś uciekł z nowego domu. Gliwice Łab

Niektóre koty nie dadzą się złapać na klatkę-łapkę, zwłaszcza koty domowe, takie jest moje doświadczenie.Chyba trzeba być cierpliwym, kucnąć, mówić do kota spokojnym głosem, dać rękę do powąchania , dać jedzenie..itd.Na klatkę-łapkę łapałam wyłącznie dzikusy, pozostałe do transporterka.
Nowy bazarek viewtopic.php?f=20&t=217527 Zapraszam

ewar

 
Posty: 56123
Od: Wto lis 06, 2007 20:17
Lokalizacja: Stalowa Wola

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 58 gości