To się ogólnie odniosę, jakby ktoś podczytywał.
Polecam cyrkulator powietrza. Jest lepszy niż zwykły wiatrak, porusza całe powietrze w pomieszczeniu, ochładza temperaturę o kilka stopni. Strumień powietrza nie jest skierowany prosto na człowieka/zwierzę, więc nie powinno zawiać. W zeszłym roku kupiłam z myślą o Kaju, sprawdziło się. Minus jest taki, że jest to drogie (ok 200zł) i wielkie.
Jest tez taka folia "aluminiowa", która odbija promienie słoneczne. Nakleja się ją na szyby, ale u sąsiadów widzę, że jest też taka płachta (jak to nazwać nie wiem)
http://wstaw.org/m/2015/08/09/P2040125.JPG - znalazłam, to musi być to:
http://allegro.pl/mata-przeciwsloneczna ... 73926.htmlhttp://www.przyciemnianieszyb.pl/index. ... zewnetrznaPoza tym (bardziej przydatne), choć nic odkrywczego
- na podłodze (najlepiej chyba na płytkach) rozłożyć mokre, wyciśnięte ręczniki - dają trochę ochłody i w razie czego zwierz może się na nich położyć (to raczej pies, ale kto wie

)
- butelki z wodą wyjęte z lodówki położyć tam gdzie zwierze. Tylko owinąć je w ręczniki, by bezpośrednio nie dotykały ciała i sprawdzać czy zwierze nie zamarzło
- tak samo z lodem w woreczkach, też jest bardzo dobry, szczególnie podczas transportu poza domem
Ja robię jeszcze pranie u taką pogodę i rozwieszam, mało odwirowane, w oknach, na barierce balkonowej, też trochę pomaga...
albo spryskuję wodą firanki/zasłony
Czy nie ma żadnej maści, jak dla ludzi (mentolowa), żeby nie męczyć go inhalacjami?

edit: literówka