Dawno nie mieliśmy problemów z naszą Olivką nie licząc walki z lizaniem po kastracji aż do teraz. Zauważyliśmy, że nasz kochany MCO ma zatłuszczony ogonek z żółtym kolorem na skórze w tym miejscu. Próbowaliśmy ją kąpać ale to nic nie dało a nawet wydaje się nam że tłuszczu jest więcej. Myliśmy ją szamponem trixie rumiankowym dla kotów. Czytaliśmy tutaj że niektórzy forumowicze używali ludwika ale... boimy sie tego bo wiadomo to już jest chemia

Zanim pójdziemy z nią do weta chcieliśmy zapytać tutaj bo u nas w Niemczech lekarze jakoś po omacku do zwierzaków podchodzą(np. po kastracji zostaliśmy bez kaftanika ani kołnierza- bo to stres dla kota i nic nie pomoże...).



na razie mamy takie foto...