Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

Znaczy się zawstydzisz mnie

Dobrze, niech się poczuję zawstydzona

casica pisze:Znaczy się zawstydzisz mnie Dobrze, niech się poczuję zawstydzona

oj tam, zaraz zawstydzę :-)

Skąd masz wiedzieć, jak nie szyjesz? A ja może będę miała impuls do wycieczki :-)

O widzisz

To jest bardzo dobry pomysł - wycieczka

rzuciłam "w eter" pytanie, kto chce podjąć wyzwanie i uszyć suknię z żakietem dla wymagającej damy, od dzieciństwa prowadzanej do najlepszych łódzkich krawców (słowem: obsmarowałam Cię strasznie ;-)

) i odzew jest niesamowity: chcą (w tym jeden facet, który szyje m.in. fajne kiecki ślubne i wieczorowe. I męskie marynarki :-)

. Chcą podjąć wyzwanie i szyć dla Ciebie.
Pozostaje wybór - zrobię wstępną selekcję i dam Ci namiary (linki do zdjęć z pokazów, modeli, adresy stron, etc). Jedna mieszka niedaleko mnie, to się sama przejdę.
Jest szansa, że coś z tego będzie :-)

O matko. Chyba zła z Ciebie kobieta

Ale też kochana :1luvu:

Super, mam nadzieję, że się uda

bo ja zła kobieta jestem, oj, zła :-)

Jestem pod wrażeniem akcji

Regata

dzięki Tobie casica zostanie Królową Balu :wink:

Królową balu to i tak zostanie, nawet w kiecce z sieciówki :-)

Regata pisze:Królową balu to i tak zostanie, nawet w kiecce z sieciówki

Święte słowa :201494

ewan pisze:
Regata pisze:Królową balu to i tak zostanie, nawet w kiecce z sieciówki

Święte słowa

Ale mnie dowartowaściowałyście :1luvu:

Z zupełnie inna miną będę obrabiać ten agrest oraz wiśnie

A tak serio, to jakaś nadzieja we mnie wstąpiła, że się uda skomponować coś. Najbardziej mnie przekonuje ten facet, skoro męskie marynarki szyje

chyba bardziej przekonują mnie dwie, czy trzy kobitki. Ale obejrzę to, co mi podesłano i wyślę Ci na pw linki i opisy kto jest kto.

Ok. Ty rządzisz

Casico, jak lodówka? Doczytałam, że to whirlpool...
Naprawili trwale?

ana pisze:Casico, jak lodówka? Doczytałam, że to whirlpool...
Naprawili trwale?

Boję się odpowiadać na to pytanie.
Po drugiej naprawie działa, ale nie ukrywam, że zaufanie utraciłam i z ogromną nieufnością ją otwieram w oczekiwaniu na kolejną katastrofę.
Tym bardziej, że o ile przyczyny pierwszej awarii były jasne - spusł się i wymieniony został agregat. To przyczyny drugiej są niejasne. Fachowiec stwierdził, że nie umie określić ich inaczej jak "zawiesiła się". Cokolwiek to znaczy.
W każdym razie - tfutfutfu

Od tygodnia przerabiam śliwki mirabelki i kurczę, kończy mi się miejsce w spiżarni - a jeszcze węgierki nie dojrzały :strach:

A gdzie grzybki zmieszczę?

Moje koty XVII. Rysia - guz listy mlecznej :(

Kto przegląda forum