Pisałem wczoraj, ale chyba post wcięło.
Poddać się nie mam zamiaru. Za bardzo mi na bestii zależy.
Wczoraj wieczorem byliśmy szukać kota na polu, na którego dwóch krańcach widziano podobnego - niestety kot, którego widzieliśmy miał biały pyszczek, a nasz jest cały czarny z białym futerkiem pod szyją. To też pewien problem, gdyż często w ogłoszeniach widzimy "bliźniaki" naszego, ale i tak sprawdzamy każde zgłoszenie. Szkoda, że ludzie jak widzą podobnego o 2 w nocy to nie dzwonią od razu - trzeba będzie umieścić na ogłoszeniu, że mogą dzwonić o każdej porze.
Dziś rozwiesimy ogłoszenia w dalszej części, a nad polami polatam "dronem" z podglądem na żywo z kamery. Nie bójcie się, nie wystraszę kota - wystartuję odpowiednio daleko od pola, a "dron" jest niesłyszalny z wysokości 5 metrów. Wiem, że to może dziwny sposób, ale łatwiej dostrzec taką czarną bestię na wielkim polu z góry (zboża jeszcze niskie), poza tym trzeba się chwytać każdego sposobu.
Wszystkim dziękuję za słowa wsparcia i dobre rady! Szukającym życzę powodzenia! Na koniec mapka poglądowa, jak wyglądają okolice koło nas i miejsca, w których podobny kot był widziany. Lokalizacja miejsca z którego dał łapę "Nordengkollen"
