o kotach, którym pozwala się wchodzić do łóżka

Kocie pogawędki

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pt mar 11, 2005 15:01 Re: o kotach, którym pozwala się wchodzić do łóżka

barbara wisniewska pisze:szukam wszelkich informacji o tym, czy ludzie pozwalają sowim kotom spać ze sobą w jednym łóżku. jeżeli tak, to dlaczego, jeżeli nie, to też dlaczego. czy to w czymś pomaga. co sądzą o tym koci psychologowie. co sądzą o tym psychologowie od ludzi i w ogóle wszelkich, wszelkich informacji. chciałąbym o tym zrobić rzetelny telewizyjny materiał.

Szczerze mowiac nie wiem czy pozwalam, bo koty mnie o pozwolenie nigdy nie pytaly :roll: :wink: . Kot to nie pies i tresura nie wchodzi w gre. Za to znam osoby, ktore zamykaja sie przez kotami w sypialni, jednak do tego musza miec mocne nerwy i zakladac stopery do uszu, bo kotom niespecjalnie sie podoba zamykanie jakichkoliwiek drzwi przed nimi :wink: .

Moje 3 koty spia z nami (czyli ze mna i mezem) w lozku. Dlatego, bo zarowno one jak i my bardzo to lubimy :lol: . Pomaga mi to zasnac, odprezyc sie, wyciszyc. Wieczorem wszystkie pieknie spiewaja kolysanki cicho mruczac.
Szczegolnie sie odprezam jak jednen z moich kotow Rysio przeciagajac sie wpycha mi niechcacy lapke w oko :twisted: :wink:
Co ja o tym sadze? Bardzo trudne pytanie :) spanie kotow z nami jest dla mnie tak oczywiste jak mycie zebow rano 8)
Co sadza o tym psychologowie od ludzi? Nie ma pojecia, nigdy ich o to nie pytalam, nie korzystam z ich uslug.
Zas co psychologii kociej, sama jestem specjalista w swoim domu 8)
Ostatnio edytowano Pon mar 14, 2005 23:57 przez Anja, łącznie edytowano 2 razy
Obrazek

Pirackie czarne Trio: Brucek (2001-2015), Hrupka (2001-2016), Rysio (2002-2018)
Wiórka (2016-2018)
Neska (2018–2023)
Pirat-PirKa (2017-2025)

Anja

Avatar użytkownika
 
Posty: 25609
Od: Śro lis 06, 2002 9:01
Lokalizacja: Warszawa Dolny MoKOTów

Post » Pt mar 11, 2005 15:05

Moje koty za mną nie śpią, bo sa małpy.
Czasami przyjdą do łózka położyć się w nogach, ale z rzadka.
No, paskudy, po prostu!

Kocurro

 
Posty: 11393
Od: Nie sty 11, 2004 20:31
Lokalizacja: Warszawa-Bemowo

Post » Pt mar 11, 2005 15:07

My z K nie wyobrazamy sobie nocy spedzonej bez Bomby w lozku .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 11, 2005 15:07

I bardzo jest mile jak wejdzie pod koldre .
ObrazekObrazekObrazek

Bomba

 
Posty: 7167
Od: Czw sty 31, 2002 23:09
Lokalizacja: Kielce

Post » Pt mar 11, 2005 15:08

Łóżko jest dla kota miłym miejscem, podobnie jak dla człowieka. Koty lubią wygodę, ciepło, czasami lubią spać przytulone do siebie, czasami przytulają się do właściciela. Moją starszą muszę wpuszczać pod kołdrę, wtula się we mnie jak dziecko i mruczy z zadowolenia. Tam czuje się bezpiecznie :) i jest jej dobrze.

yv73

 
Posty: 1091
Od: Pt gru 31, 2004 18:30

Post » Pt mar 11, 2005 15:11

szaitis pisze:Ja widzę nie odróżniam się od reszty i oczywiście uwielbiam jak mój kot ze mną śpi.
Ja chyba się odróżniam... to ja śpię z moimi kotami. :) Łóżko jest ich ulubionym całodobowym legowiskiem, a ja wsuwam się pod kołdrę tylko na noc za ich łaskawym przyzwoleniem. :wink: :lol:
Spróbuj trochę z siebie dać tym, co mają gorszy świat...
Obrazek ->tu nasz wątek-> a tu album :)

Fraszka

 
Posty: 5746
Od: Wto lip 27, 2004 9:04
Lokalizacja: Bydgoszcz

Post » Pt mar 11, 2005 15:25

Kocurro pisze:Moje koty za mną nie śpią, bo sa małpy.
Czasami przyjdą do łózka położyć się w nogach, ale z rzadka.
No, paskudy, po prostu!


Mam to samo, niestety :( . Dużo bym dała, żeby mój kot chciał spać koło mnie. Też czasami przycupnie w nogach, ale szybko zeskakuje i idzie spać sam. Nieraz położy się na krześle, które stoi przy łóżku i tak drzemie z mordką na moim łóżku. Zasypiam wtedy bardzo zadowolona, ale jak tylko spróbuję go pogłaskać od razu sobie idzie.
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Pt mar 11, 2005 15:30

A moje koty nie śpią ze mną :crying:
Mój TŻ ma alergie na kocią sierść, kicha , smarka itp, ogólnie nie wygląda ładnie :P , ale ze względu na to,że kocha mnie bardzo 8) i mieszka u mnie a nie ja u niego :P to znosi moje kocie i myślę,że już kocha je nawet(szczególnie Ludwika-"co stary , wrzeszczą te baby na nas, co?" :lol: ), ale warunek był taki-że sypialnia jest wolna od kocich. No i jest :cry: Troszku mi smutno, bo ja uwielbiam spać z kotami , ale przy Ludwiku i jego śpiewach, mraukach , kwaczeniach to rzeczywiście trudno by było spać....

fajna

 
Posty: 78
Od: Śro sty 05, 2005 15:17
Lokalizacja: Katowice

Post » Pt mar 11, 2005 15:40

Alexis2 pisze:
Kocurro pisze:Moje koty za mną nie śpią, bo sa małpy.
Czasami przyjdą do łózka położyć się w nogach, ale z rzadka.
No, paskudy, po prostu!


Mam to samo, niestety :( . Dużo bym dała, żeby mój kot chciał spać koło mnie.

Nie wiem skąd to sie wzięło u waszych kotów ale kot moich rodziców też był taki. Jak był mały wyrzucali go z sypialni i potem do końca życia (kota, nie ich) żałowali i wyrzucali sobie, że to przez ich błędy wychowawcze w dzieciństwie kot tak sie "zmarnował"

eela

 
Posty: 1535
Od: Wto lip 13, 2004 10:47
Lokalizacja: Kraków

Post » Pt mar 11, 2005 15:43

Fraszka pisze:Ja chyba się odróżniam... to ja śpię z moimi kotami. :) Łóżko jest ich ulubionym całodobowym legowiskiem, a ja wsuwam się pod kołdrę tylko na noc za ich łaskawym przyzwoleniem. :wink: :lol:


O!
Tak, właśnie!
Ja też bardzo się cieszę, kiedy mogę uszczknąć choćby kawałek poduszki dla siebie. I kiedy mogę przynajmniej ze dwa razy w nocy zmienić pozycję nie narażając się na obrażone mruknięcia.
Nie wyobrażam sobie nie spać z moimi kotami. Kiedy nie ma ich w łóżku nie moge zasnąć. Budzę się w nocy sprawdzając czy są. Jest mi z nimi ciepło miło i bezpiecznie. A bez nich - tak jakoś brrrr...

A moja babcia zwykle śpi z czterema kotami i jamnikiem szorstkowłosym :lol:

Olinka

 
Posty: 11075
Od: Pt wrz 24, 2004 16:21
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 11, 2005 15:44

A moje koty nie chcą ze mną spać :(
Nigdy nie zamykamy sypialni a one i tak grzecznie idą do swojego łóżeczka (chyba za wygodne łóżeczka im przygotowałam ... 8) )
A ja tak bym chciała żeby ze mna spały , chociaż czasem...chociaż jeden...
Enzo spał ze mną tak do 7 m-ca życia...to były czasy... :wink:
www.agapeanimali.org

Jolek

 
Posty: 2144
Od: Śro gru 03, 2003 9:00
Lokalizacja: Poznań

Post » Pt mar 11, 2005 15:47

Jak chcą to śpią. Milusio zasypiać z mruczącym futrem. Mniej milusio jak wredny siersciuch przyłazi o 5 z donośnym wrzaskiem, że sie stęsknił i koniecznie musi się przytulić. Pod kołdrą. Albo do twarzy. Do twarzy ty durny człowieku, a nie potylicy. No. Albo nie, jednak pod kołdrą. Albo do twarzy...

paciorkowiec

 
Posty: 111
Od: Śro sty 21, 2004 17:03
Lokalizacja: Dąbrowa Górnicza

Post » Pt mar 11, 2005 15:51

eela pisze:
Alexis2 pisze:
Kocurro pisze:Moje koty za mną nie śpią, bo sa małpy.
Czasami przyjdą do łózka położyć się w nogach, ale z rzadka.
No, paskudy, po prostu!


Mam to samo, niestety :( . Dużo bym dała, żeby mój kot chciał spać koło mnie.

Nie wiem skąd to sie wzięło u waszych kotów ale kot moich rodziców też był taki. Jak był mały wyrzucali go z sypialni i potem do końca życia (kota, nie ich) żałowali i wyrzucali sobie, że to przez ich błędy wychowawcze w dzieciństwie kot tak sie "zmarnował"


Nigdy nie wyrzuciłam swojego kota z sypialni, zresztą mam tylko jeden pokój :) Od malutkiego sama kładłam go koło siebie i spał razem ze mną. Sama zachodzę w głowę co nu się nagle odpodobało, bo stało się to jak miał jakieś 5 miesięcy. Najpierw zrezygnował ze spania koło mnie w nocy, ale rano zawsze przychodził i się przytulał. Potem zrezygnował i z tego. Było mi strasznie przykro i do pracy szłam rozżalona zastanawiając się co mu "odbiło". Niestety musiałam się do tego przyzwyczaić, bo to przecież on dyktuje prawa :)
Myślałam, że po kastracji zrobi się bardziej przytulasty, ale on wręcz przeciwnie. Jest bardzo niezależny i bardzo kochany :1luvu:
Obrazek
Mój ukochany Alex:)

Alexis2

 
Posty: 277
Od: Śro lut 16, 2005 13:02
Lokalizacja: z serca Wawy

Post » Pt mar 11, 2005 16:32

Olinka pisze:
Fraszka pisze:Ja chyba się odróżniam... to ja śpię z moimi kotami. :) Łóżko jest ich ulubionym całodobowym legowiskiem, a ja wsuwam się pod kołdrę tylko na noc za ich łaskawym przyzwoleniem. :wink: :lol:


O!
Tak, właśnie!
Ja też bardzo się cieszę, kiedy mogę uszczknąć choćby kawałek poduszki dla siebie. I kiedy mogę przynajmniej ze dwa razy w nocy zmienić pozycję nie narażając się na obrażone mruknięcia.
Nie wyobrażam sobie nie spać z moimi kotami. Kiedy nie ma ich w łóżku nie moge zasnąć. Budzę się w nocy sprawdzając czy są. Jest mi z nimi ciepło miło i bezpiecznie. A bez nich - tak jakoś brrrr.
A moja babcia zwykle śpi z czterema kotami i jamnikiem
szorstkowłosym :lol:



Przepraszam autora strony, ale nie mogłam się oprzeć pokusie wklejenia tego tekstu:




Zasady dla opiekuna kota

Kot nie może przebywać w domu.

OK., kot może przebywać w domu, ale tylko w określonych pomieszczeniach.

OK., kot może przebywać we wszystkich pomieszczeniach, ale nie wolno mu łazić po meblach.

Kot może łazić TYLKO po starych meblach.

No dobra... Kot może łazić po wszystkich meblach, ale nie może spać na łóżku.

Kot może spać na łóżku, ale nie wolno mu wchodzić pod kołdrę czy na poduszkę.

OK., kot może wejść pod kołdrę albo na poduszkę, ale tylko za pozwoleniem człowieka.

No dobrze.... Kot może spać pod kołdra lub na poduszce każdej nocy.

Człowiek musi poprosić kota o pozwolenie aby mógł spać pod kołdrą, ale TYLKO kot może leżeć na poduszce.



A na serio, Kocia zawsze spała na mojej poduszce a ostatnio na mnie. TZ jest o to bardzo zazdrosny, bo dlaczego nie na
jego poduszce właściwie? I dzisiaj kotka pierwszy raz pogardziła moimi pleckami na rzecz Tzetowych. Ale miał chłopina radochę rano :D

progect

 
Posty: 5771
Od: Nie lis 28, 2004 21:36
Lokalizacja: Kraków Bronowice teraz już Smardzowice

Post » Pt mar 11, 2005 17:01

Martel oczywiście śpi ze mną w łóżku.Zasypia przytulony do mojego brzucha,najlepiej żeby gdzieś obok była delikatnie miziająca do snu ręka.Po przebudzeniu gdzieś w środku nocy przemieszcza się na poduszkę,kładzie się najczęściej tak,że 3 kilo kotucha ląduje na mojej twarzy.Puki mogę oddychać,nie protestuję :wink: .Nie muszę chyba dodawać,że obecność kitka w łóżku jest strasznie fajna.Jak dla mnie to zaszczyt,kiedy kot obdarza człowieka tak dużym zaufaniem,że spokojnie zasypia w niego wtulony.No i te baranki i włączony traktor kiedy wyspany Martelek wita mnie co rano... I nawet jezeli jest to 5 rano,to poprostu nie można się na niego gniewać.Kot to taka najczystsza forma miłości...
Złapałam się nawet na tym,że nie umiem już zasypiać bez niego.Jakiś czas temu Martel nie mógł się doczekać,aż w końcu położę się spać (ok 1.30 w nocy) i zasnął w swoim transporterku.Nie zbudził się kiedy w końcu się położyłam i zgasiłam światlo.Pół godziny chyba przewracałam się z boku na bok.W końcu nie wytrzymalam,bezczelnie obudziłam go i przeniosłam do łóżka.Na szczęście chciał zostać.Rację mieli mówiący,że devon uzależnia :)
BTW.Dokupiłam jaśkia,bo nie mieściliśmy się razem na poduszce.Jasiek oczywiście dla mnie :mrgreen:
Asia & Martel & Stella
Obrazek Obrazek Obrazek

Asiulek

 
Posty: 293
Od: Czw paź 14, 2004 23:15
Lokalizacja: Southampton,UK

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Blue, Google [Bot], kasiek1510, Meteorolog1 i 40 gości