No i opowiem Wam jaką dziś atrakcję w nocy męzowi wycięłam
położyliśmy się spać około 23, i jak to mój m mówi "od razu zaczęłaś sapać taka zmęczona byłaś"

a ja tak szybko zasypiam

mi wystarczy głowa do poduszki i już odlot mam totalny
z opowiadań mojego męża
"nagle w nocy słysze jakiś rumor, widze klęczysz przed oknem, (a łóżko mamy zaraz pod oknem) coś w firance się mieszasz, szumu narobiłaś, ale nic patrze co się wydarzy. nagle do rolety się zbliżasz,chciałaś otwierać, ale to od podnoszenia rolety jest po drugiej stronie, ja trzymam ręce a Twoimi plecami bo jak mi wyrżniesz do tyłu fikołka to w ścianę trafisz i się pewnie obudzisz i pytam
"Marta co robisz?"
"będę pogodę sprawdzać"
"po co?"
"bo potrzebuje"
"weź się nie wydurniaj, kładź się spać, jest 2:10 w nocy"
"a łeee"
i położyłaś się spać
nic kompletnie nie pamiętam, nic a nic

lunatyzm chyba mi się włączył

:20145:20145
Ale jaja, sama się siebie wystraszyłam, bo kiedyś z chaty wyjde w swojej koszuli w Kubusia puchatka i będzie wstyd dopiero
