Hej
Jestem już po zawiezieniu kotów. Dziewczyny przez całą drogę były spokojne, Kitusia w ogóle się nie denerwowała a Marysia bała się bardzo, ale ładnie jechała. W domu zaraz Marysia uciekła gdzieś, ale po odnalezieniu zaczęła zwiedzać. Kitusia za to od razu zaczęła oglądać i chodzić z pokoju do kuchni - było widać, że pamięta dobrze, jak była u babci. Spodziewałam się, że obie schowają się za łóżko i będzie po problemie a one obie chodziły ciągle wszędzie

Mój brat dał im jeść w końcu to kotki pojadły. A potem robił sobie kanapki z szynką i nie uwierzycie - Kitul wspiął się na nóżki jak wysoko dała rade i wyciągnęła łapki do góry błagając o szynkę. Mój Kitul błagał o szynkę

Rafał dał jej kawałek i zaniósł Marysi i Kituś zjadła cały plaser a Marysi się więcej nie dostało, bo nie przyszła, a było zamieszanie. Kitul nie opuszcza kuchni, gdzie siedzi z babcią. Marysia podsiadła Rafałowi krzesło przy kompie i siedzi brat na półdupku ;p
Ale jak wychodziliśmy to Kitusia przybiegła do przedpokoju i siadła przy drzwiach gotowa do wyjścia - normalnie szok kolejny - przyjechała w odwiedziny, pojadła, wybłagała szynkę, a potem idziemy do wyjścia i jedziemy do domku - co za gość

Ale moja mama ją wzięła na ręce i zaniosła jak to mówi - do wujka.
Więc wszystko super, ale martwię się, że mój brat zapatrzy się w komp a ktoś otworzy drzwi wejściowe i Kitusia ucieknie. Albo Marysia. Boje sie tego.
Ledwo wyszłam to już dzwoniłam. Potem pisałam a teraz znowu pisałam i czekam na wieści.
Brat się boi, że jak narobią w nocy do kuwety to mu oczy zajdą łzami z tego smrodu ;p
Ogólnie teraz dziewczyny siedzą tam i MArysia na krześle przy kompie a Kituś z babcią w kuchni.
Przy wyjściu jeszcze się odwróciłam a Marysia już spacerowała po blacie kuchennym

Na co mama pobiegła oczywiście ją przepędzić, a ja sobie myślę, to Ci Maryś - przyszła bo dzielili szynką i na tyle pewnie się czuje, że po blatach kuchennych biega - dumna jestem z moich dzieci
Ogólnie to pełne ręce mają z kotami, bo te wszędzie łażą

A ja nie chcę żeby chodziły do dużego pokoju, bo tam jest balkon i nie chce by chodziły do przedpokoju, bo drzwi się tam otwierają jak ktoś nieumiejętnie zamknie :/
Trochę zdjęć

Przed wyjazdem:




Gotowa do wyjścia:



W drodze w aucie:


U brata w pokoju:





Mój brat z kotami


Teraz idę się pakować
