Co Do Babci Novej ... sytuacja była cały czas tak chwiejna, ze nie myślałam długofalowo ani nie szukałam systemu wsparcia dla staruszki
https://lh5.googleusercontent.com/-UNe- ... 141942.jpg
i przekazaniu na dożywocie u karmicielki. Podczas badania fizykalnego okazało się, że zęby są w fatalnym stanie
https://lh5.googleusercontent.com/-2T27 ... 140040.jpg
(obecnie bledsza ale większa
Uruchomiłam wszystkie dostępne i możliwe do podania półdzikiemu kotu leki - była intensywnie płukana podskórnie, dostawała żelazo, B12, EPO, ornipural, steryd ... I udało się - wątroba się unormowała, wyniki nerkowe spadły bardzo ładnie, Babcia się ożywiła. Niestety, każde kolejne badania wykazuje, ze narośl rośnie, na dokładkę nachodzi na zęby i zaraz będzie przygryzana. Zęby i tak są w fatalnym stanie więc chirurg, niezbyt chętnie, zgodził się na ich usunięcie a przy okazji w miarę możności usunięcie części narośli i pobranie wycinka do histo. Zabieg jest umówiony na poniedziałek. Do tego czasu Babcia ma poluzowane leki i zwolnienie z klatki na większość czasu. Miała wpadkę z kuwetą a dziś znalazłam zasikane legowisko ale ogólnie daje radę.

Z uwagi na życie z dnia na dzień z Babunią nawet nie brałam do tej pory karty - mam swój arkusz excela z rozpisywanymi co dzień lekami. Oczywiście wezmę w poniedziałek wydruk z opisem tej zmiany i obserwacji z lutego. Zmiana jest tak usytuowana, że wrasta w policzek i raczej nie da się usunąć w całości. Wg opinii lekarza, który ją dokładnie badał zmiana jest w umiarkowany stopniu złośliwa - to właśnie chcę potwierdzić lub wykluczyć. Moim priorytetem jest komfort staruszki, oczywiście leczenie w miarę możliwości i zasadności też.






.

oraz (w dużej części) moich własnych.