Cześć, witamy serdecznie
Wątek Krzysia ciągnie się już prawie 4 lata, piszę w nim o wszystkim, czyli o pozostałych rezydentach, o tymczasach, o dziczkach. Krzyś na to pozwala
Niunia to prawdziwa gwiazdeczka, na przekór, bo jako malutka koteczka (ok. 2,5 kg) została wypchnięta z kolejki po urodę
Liczę, że ma 15-16 lat, oprócz chronicznych problemów z oczami, na razie jest - odpukać - zdrowa. Nowotwory od 2011 nie odnawiają się, wyniki krwi w miarę dobre. Nawet podczas mrozów lubi, w przeciwieństwie do Chrapka i Krzysia, na chwilę wyjść na balkon, powyglądać, nie uprzątnięty śnieg jej niestraszny
Biedna jest tylko, kilka dni temu Chrapek znowu strasznie ją podarł, uzbierałam kłąb jej futerka
Zaczęła też na starość rozrabiać, zapatrzyła się na kocurki i coraz częściej spotykam ją na kuchennym blacie... Ale Niunia, jako jedyna z całej trójki, rozumie, że to zbrodnia
Schudły mi koty ostatnio, z Krzysia zrobiła się taka strzałeczka. Mam nadzieję, że to na nadchodzącą wiosnę, bo drugie wytłumaczenie jest takie, że zbyt mocno wczuwają się w mój stres