Kitusia i Marysia {Maciuś za TM} Bytomskie Łobuzy :D

Fajne zaćmienie, Klaudia, jak odzyskasz wzrok, czekam na Twoje!

I już po strachu! Widzisz, Dziewuszki ok, wszystko przetrwałyście :ok:

Ale Marysiek dała czadu!

Moja Kretka! :lol:

Uffff,po wizycie,super że już jesteście po :ok:

przeczytałam :lol:

te torby to nic strasznego, z niektórymi kotami inaczej się nie da
moje koty są wożone w kontenerach, tam też łatwiej im wszystko zrobić
tak jak ty wozisz to z moimi by się nie udało, muszą być szelki nie obróżki, Rudzia i Tofik mają szersze szyje niż głowy :lol:

Klaudia piękne zdjęcia :1luvu:

dziewuchy grzeczne, jak ładnie sobie siedzą :1luvu:

uwielbiam na Nie patrzeć. U mnie idealnie było tez widać zaćmienie :1luvu:

tak sie w pewnym momencie ciemno zrobiło ze wiedziałam ze to najważniejszy moment

super efekt

Trzymam kciuki za wyniki badań :1luvu:

Jestem

Padłam normalnie i musiałam iść spać

6 godzin snu to nie dla mnie. Wstanę, przez 3 godziny biegam jak perszing a potem nic nie widzę na ślepa. Jeszcze byłam u fryzjerki podciąć końcówki i prawie tam zasnęłam tak było przyjemnie

Ja miałam marny widok na zaćmienie - nawet nie zauważyłam, że się ciemno zrobiło.
Takie zdjęcia mam, mało i marne, bo ledwo weszłam z kotami do mieszkania to to się działo:
Obrazek

Chciałam jak zwykle nie samo słońce, ale jakiś gadżet na pierwszym planie a jedyne co było to komin

Mireczko, czyli znasz torby na kota

Mnie to rozłożyło na łopatki, było to komiczne, ale bardzo skuteczne. Panie wetki przechytrzyły kota

Mb&Ofelia małż prawie przeczytał forum, bo oglądał fotki naszych kotów i przeczytał Twoją wypowiedź i mówi jak to pobieranie krwi pod narkozą? To co oni toreb na kota nie znają? (mówił o wetach) - teraz będzie wszystkim klepał, że są takie specjalne torby na kota ble, ble, ble

Matruś nawet nie wiesz jak mi ulżyło, że już po. A na moje dziewczynki też kocham patrzeć. Jeszcze nie mają jakiś czułych relacji, ale każde ich wspólne działania rozsadzają mi serce z czułości. Np jak co dzień na siebie polują

Jak jeden drugiemu wyskakuje z ukrycia i robi - Buuu! No i u weta, wspólne wizyty zbliżają bardzo do siebie - nazywam moje koty wtedy "towarzyszami niedoli" z Maciusiem też pomogło to w mig

Aniu po badaniach szatan Marysię opuścił i znów była "do rany przyłóż" hihi

Bożenko

Przetrwałyśmy to to przetrwamy wszystko

Najważniejsze, że pobieranie krwi mamy to już za sobą

Normalnie Kitusi spodobała się wycieczka, bo odkąd wróciliśmy wciąż stoi przy drzwiach wejściowych - drapie w nie i wyje i już trzy razy musieliśmy otwierać jej drzwi. Oczywiście wtedy robi krok do tyłu, a jak ją wystawiam za drzwi to ucieka do domu, drzwi zamknę, siądę a ta zaś drapie i wrzeszczy - wrzeszczydło małe!

klaudiafj pisze:Jestem
Bożenko Przetrwałyśmy to to przetrwamy wszystko

Najważniejsze, że pobieranie krwi mamy to już za sobą

Jasne, czy może być coś gorszego? :lol:

Musisz Kitunię znowu zabrać na jakąś wyprawę. Obie oczywiście!

A słoneczko fajne, ja nie mam nic, i ubolewam... :cry:

Wlasnie stalo sie jedno z najgorszych wydarzen w moim zyciu.nie wyjde juz z domu nigdy. Chcialam wziac kapiel.woda do wanny leci a ja sie rozebralam i wchodze. Nad wanna mam okno.patrze-zaluzja sie troche obsunela. Chcialam ja poprawic, ale ze sie nie dalo to pomyslalam ze uchyle troche okna i sie przesunie. Stalam po nagu w wannie.okno uchylilam i delikatnie szarpnelam za zaluzje i kuzwa sie urwala. A ja w tym podluznym oknie golo jak mnie pan bog stworzyl a przedemna ze 20mieszkan. Rycze. Leci maz. Nawet on mnie po nagu nie oglada a ja w tym oknie niczym panie z amsterdamu tyle ze tamte sa chociaz ciut ubrane.maz stara sie polatac ta zaluzje a ja nie moge tak stac widc wyskakuje z wanny. Dupa wnetrznosci wszystko na wierzchu.uciekajac pociaglam zaluzje, zbilam lustro i kuzwa zamiast od razu kazac zgasic swiato to sie zaprezentowalam ze wszystkich stron - kuzwa jak zyc.nie zniose tego wstydu :oops:

Bozenko wykrakalas - napisalas "czy moze byc cos gorszego?"??moze jak widac

zemsta za dzis rano

Klaudia..nie wiem, co powiedzieć....Na razie nic.

Zatkało mnie
:201489

Dlatego nigdy nie chciałabym mieć okna w łazience

Ja zawsze chciałam okno w łazience

Mąż się ze mnie śmieje... ;p

Przepraszam ale ........ :ryk:

Nie dałam rady :ryk:

Ja niestety w realu zdjęć zaćmienia nie oglądałam. Cot Angel zdjęcia extra

Moje u weta są bardzo grzeczne tylko Hugo się strasznie drze - histeryk z niego

klaudiafj pisze:Wlasnie stalo sie jedno z najgorszych wydarzen w moim zyciu.nie wyjde juz z domu nigdy. Chcialam wziac kapiel.woda do wanny leci a ja sie rozebralam i wchodze. Nad wanna mam okno.patrze-zaluzja sie troche obsunela. Chcialam ja poprawic, ale ze sie nie dalo to pomyslalam ze uchyle troche okna i sie przesunie. Stalam po nagu w wannie.okno uchylilam i delikatnie szarpnelam za zaluzje i kuzwa sie urwala. A ja w tym podluznym oknie golo jak mnie pan bog stworzyl a przedemna ze 20mieszkan. Rycze. Leci maz. Nawet on mnie po nagu nie oglada a ja w tym oknie niczym panie z amsterdamu tyle ze tamte sa chociaz ciut ubrane.maz stara sie polatac ta zaluzje a ja nie moge tak stac widc wyskakuje z wanny. Dupa wnetrznosci wszystko na wierzchu.uciekajac pociaglam zaluzje, zbilam lustro i kuzwa zamiast od razu kazac zgasic swiato to sie zaprezentowalam ze wszystkich stron - kuzwa jak zyc.nie zniose tego wstydu
Bozenko wykrakalas - napisalas "czy moze byc cos gorszego?"??moze jak widac zemsta za dzis rano

Klaudio głowa do góry, są gorsze rzeczy niż tak LASKA nago. A może nikt nie widział ? Ja miałam podobną przygodę w parku w Warszawie. Miałam taką rozpinaną spódnicę jeansową i wyszłam na spacer z moim synkiem. A że to ruchliwe srebro tak się kręcił i kręcił aż się przewrócił pociągając mnie za spódnicę i Ja tak w środku parku zostałam w samych majteczkach - bardzo skąpych. Ludzie mieli ubaw po pachy bo ja zgłupiałam i nie wiedziałam czy łapać rozkrzyczane dziecko czy spódnicę. Myślałam, że spalę się ze wstydu .