
Właśnie parę minut temu się obudziłam po prawie całym dniu spania. Dalej się czuję jak groch przy drodze, ale przynajmniej mogę się wałęsać po domu. Boszsz, jak jestem chora doceniam święty spokój w domu bez zwierząt. Przeleżałabym cały dzień w łóżku w sypialni. A tak, męczyłam się na kanapie, żeby nie zaspać i wypuścić na czas Nerka, żeby obiad dać. A one nawet szklanki wody nie podadzą
