Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona jestę

Femka pisze:Uprzejmie donoszę, że jestem mieszkanką wsi, która ma 900 stałych mieszkańców

to o kilkuset mniej ;-)

ale z drugiej strony ja będę mieszkała nie we wsi ale za wsią, jak to kumpel określa, tam gdzie bociany zawracają ;-)

tzn jest wieś, znak końca wsi, las, i nasz dom :lol:

to masz jeszcze lepiej
Łódź jestem w stanie znieść tylko w godzinach pracy i ani minuty dłużej.

Umarłyście mnie z zazdrości.

kwiat groszku pisze:Umarłyście mnie z zazdrości.

nie chciałam :oops:

Wymiziaj kotełkę to powrócisz do żywych ibszczęśliwych

Na pocieszenie: widok z domu (tu będzie ogródek)

Obrazek

Chata za wsią

Pięknie będziecie mieli.

Czy to aby nie Klachulec? Przy starym dworcu PKP?

Chata za wsią to niestety nie jest, inna część kraju, ale okolica podobna

Nie nie, do dworca jest daaaaleeeeeko

Ale to cos daaaaaleeeeeeko na horyzoncie to autostrada.... są okrany, więc nie słychać i nie widać jak jest więcej liści na drzewach, ale parę km od domu jest jakaś cywilizacja

W sumie, to tam wszędzie jest daleko :roll:

Chociaż nie, do lasu jest blisko :ryk:

Ale to wątek kotełki a nie mój budowlany, więc :oops:

ojtam ojtam.

w ramach OT zeszłoroczne foty z Durdle Door i wybrzeża Dewońskiego. taka Jura Krakowsko-Częstochowska.
Jak tam jest pięknie :1luvu:

tylko niestety całe wybrzeże jest cywilizowane. Nie ma ani skrawka nieprywatnej dziczy. :placz:

Groszku, nie denerwuj mnie. Właśnie wróciłam znad morza i cierpię katuszę. A tam wszystko - góry :-)

i morze w jednym.
A na zdjęciach dzicz

Dartmoor zimą.
Kolory psychodeliczne, odjechane, nasycone na maxa aż oczy płonęły. Jak na ostatnim zdjęciu. :mrgreen:

jozefina1970 pisze:Groszku, nie denerwuj mnie. Właśnie wróciłam znad morza i cierpię katuszę. A tam wszystko - góry i morze w jednym.
A na zdjęciach dzicz

Bo padało i stosunkowo mało ludzi było. :wink:

No i Anglicy wychowani, jak widzą, że ktoś z aparatem się do strzału przymierza, to przepraszają i się usuwają z kadru :mrgreen:

kwiat groszku pisze: No i Anglicy wychowani, jak widzą, że ktoś z aparatem się do strzału przymierza, to przepraszają i się usuwają z kadru

Ale co ty - a na tych klifach przecież puściuteńko! No, chyba, że tam nie wolno włazić. To bardzo miło robią, że się usuwają - ja ne przepadam za ludźmi na zdjęciach, jeszcze za obcymi. Nad morzem zimą czułam się jak ryba w wodzie - było trochę ludzi ale mało (tak w sam raz dla higieny psychicznej)
Bogowie, jak tam pięknie!
Masz rację - czysta psychodelia :-)

I ta droga...

hihi, na zdjęciu z klifami jedną ścieżkę tylko złapałam. na fotce z moimi niewdzięcznymi i znudzonymi modelami ludzie też są. kucnęli :mrgreen:

Nie ma co - zakochałam się. Po co mi szukać tak daleko (Islandia np.) jak tuż obok takie piękne pustkowia...
No dobra, kucnęli ale wkoło i tak pustkowia

Zazdraszaczam bardzo takich widokow... u mnei tylk odomy i autostrada... buuuuuuuuuuu... a TZ nie chce sie dac namowic na przeprowadzke na przedmiescia :cry:

Piękne

a te kolory.... :1luvu:

Belka na pokładzie - nie wiem, nie ogarniam, zarobiona jestę

Kto przegląda forum