Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Czw lut 19, 2015 15:22 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

Z tego co czytałam,to są weci,którzy podczas rujki ciachają,ale to musi być naprawdę bardzo dobry wet..
Ach te nasze kocie panienki,wyprzedzają nas..prawda?. Moja Tosia już 3 dzień w kaftaniku chodzi,jest po sterylce ;)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 19, 2015 16:55 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

aannee99 pisze:Z tego co czytałam,to są weci,którzy podczas rujki ciachają,ale to musi być naprawdę bardzo dobry wet..
Ach te nasze kocie panienki,wyprzedzają nas..prawda?. Moja Tosia już 3 dzień w kaftaniku chodzi,jest po sterylce ;)

A jak sterylizowalas ? Wycięte ma jajniki? Czy tylko podcięte jajowody?
Jak w kaftaniku to przez brzuszek, a nie bokiem?

Narnia syczy na Horcię, chyba ma dość gówniary. :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 16:56 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

Tak,przez brzuszek,wetka mówiła,że jajniki w porządku,że nic złego nie ma,więc chyba podcięte jajowody,nie pytałam :oops:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 19, 2015 17:06 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

aannee99 pisze:Tak,przez brzuszek,wetka mówiła,że jajniki w porządku,że nic złego nie ma,więc chyba podcięte jajowody,nie pytałam :oops:

A też w trakcie rujki?
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 17:21 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

Nie,nie. Tosia była po rujce,dokładnie 9 dni :)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 19, 2015 17:25 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

A długo miała rujkę?
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 18:31 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

4 dni więc krótko bardzo. Dodam, że nie miaukoliła całymi dniami, dużo spala,było to naprawdę do zniesienia, a wiem, że rujki bywają naprawdę ciężkie i długie u kotek,tak jak np. u Lolitki od sistersy25 :(
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 19, 2015 18:35 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

aannee99 pisze:Tak,przez brzuszek,wetka mówiła,że jajniki w porządku,że nic złego nie ma,więc chyba podcięte jajowody,nie pytałam :oops:

Podwiązanie jajowodów nic nie da - ruje będą dalej, tylko ciąży, w razie czego, nie będzie.
Usuwa się wszystko, jajowody i macicę.

felin

Avatar użytkownika
 
Posty: 26000
Od: Wto sty 06, 2009 0:04
Lokalizacja: Wrocław

Post » Czw lut 19, 2015 19:00 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

U mnie też panna pozbawiona kobiecości. i dobrze, bo się nie męczy ona i sąsiedzi :mrgreen: mi to było obojętne :mrgreen:
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw lut 19, 2015 19:43 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

aannee99 pisze:4 dni więc krótko bardzo. Dodam, że nie miaukoliła całymi dniami, dużo spala,było to naprawdę do zniesienia, a wiem, że rujki bywają naprawdę ciężkie i długie u kotek,tak jak np. u Lolitki od sistersy25 :(

No Horcia tez podsypka, jednak jak sie obudzi to miauczy i opowiada, gdy jej coś odpowiem w jej języku to przybiega i sie na mnie patrzy :mrgreen:
A siusiały po kątach? Nie przyuważyliśmy, aby Horcia gdzieś zostawiła ślady, ale pewności nie mam... Mam za to podejrzenia, że próbowała na umywalce w łazience.
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 19:48 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

A i prawdopodobnie ostro wczoraj zwymiotowała, z chluśnięciami. Nie było nas w domu i zastaliśmy pawie w salonie po powrocie z pracy, pewności nie mam że to ona czy to Narnia, ale jednak skłaniam się ku wersji że to Horcia.
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 20:59 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

felin pisze:
aannee99 pisze:Tak,przez brzuszek,wetka mówiła,że jajniki w porządku,że nic złego nie ma,więc chyba podcięte jajowody,nie pytałam :oops:

Podwiązanie jajowodów nic nie da - ruje będą dalej, tylko ciąży, w razie czego, nie będzie.
Usuwa się wszystko, jajowody i macicę.


Myślę więc,że wszystko jest usunięte :ok:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 19, 2015 21:30 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

Dawno nie widzialysmy Twoich dwóch Panienek :D
Cyknij jakieś foto :D
"Dom należy do kotów. My tylko spłacamy kredyt"
Obrazek

Moli25

Avatar użytkownika
 
Posty: 19616
Od: Pon gru 22, 2014 21:40
Lokalizacja: K. Wrocław

Post » Czw lut 19, 2015 21:54 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

W weekend jestem sama z dziewczynkami to na spokojnie im zdjęcia porobię
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

Post » Czw lut 19, 2015 22:39 Re: Narnia i Horcia- historia dokacania i walki

Nie uwierzycie co wymyślił moj niemąż na ruję Horci




" może po kocimiętce się uspokoi i wyciszy?"
:strach: :strach: :strach:


Jak on mało wie o życiu... Dobrze ze sam z nią nie został, bo jeszcze by kocica krzywdę mu zrobiła
Bez grzechu i do woli :mrgreen:
Obrazek
Obrazek

kata1977

Avatar użytkownika
 
Posty: 206
Od: Pon lut 07, 2011 7:52
Lokalizacja: Banino

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Franciszek1954, Google [Bot] i 5 gości