Dziś była u mnie z wizytą Ewa mrau (a co, pochwalę się

) i bawiła się godzinę z Marcysią, przyszła też Amcia i obie z Marcysią biegały za wędką, którą poruszała Ewa. Pokazała się też Kitka Chrupek! Wyraźnie miała ochotę podejść, ale się nie odważyła. Podrzuciłyśmy jej zabawki, ale za każdym razem były natychmiast przejmowane przez rozochocone Marcysię i Amcię. Dlatego myślę, ze Kitka może stać się bardziej kontaktowym kotem, jesli będzie jedynaczką, albo będzie miała najwyżej jednego konkurenta do zabawek.