W syropie też podawałam, ale średnio było to wygodne.
Teraz podaję Kaldyum, to jest na receptę. Lek jest w kapsułkach, to są takie małe kulki, więc fajnie się dzieli na pół i przerzuca do mniejszych kapsułek. Maciek dostaje pół dużej kapsułki dziennie. Ale to jaka jest dawka, to już zależy od weta

Maciek miał przez ponad rok potas na dolnej granicy normy, nie raz poniżej, dopiero od paru tygodni jest lepiej. W związku z czym i tak nie wiem, czy to zaczęła działać suplementacja (po 1,5 roku ?? ), czy po prostu "samo się tak stało"
