POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówce

blaski i cienie życia z kotem

Moderatorzy: Estraven, Moderatorzy

Post » Pon lut 09, 2015 12:51 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Cześć Ewunia :D Jeżu mój kolczasty ale u mnie śniegu dowaliło 8O Psy wprawdzie szczęśliwe ale Artem...Lepiej nie mówić :D Rano jak synuś do szkoły wychodził to go wypuścił a pół godziny później skakał po moim oknie,żeby mu otworzyć bo śniegu za dużo :D Jak patrzyłam ile tego białego świństwa jest to mi się coś robi zważywszy na fakt,że w garażu jest WSZYSTKO tylko nie łopata do śniegu... A byłoby miło gdyby ktoś odkopał chociaż ściekę do furtki bo po kolana nawalone. A no i gdyby ktoś odśnieżył drogę do drewutni bo nie będę uruchamiać zaprzęgu psiego żeby przynieść drewno do pieca. Chociaż z tego co widzę tak trufla jak i Brutus cali szczęśliwi są tarzają się w śniegu aż miło popatrzeć a ulubiona zabawa to zrobić śnieżkę, rzucić i powiedzieć "szukaj" Ryją w zaspach tak,że ich nie widać. Dobrze,że chociaż psom sie aura podoba bo jeśli o mnie chodzi to wolałabym żeby tego paskudztwa nie było,zwłaszcza,że muszę jutro jechać na zakupy i jestem ciekawa jak ja się do autobusu przebiję....
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pon lut 09, 2015 12:53 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Oj tak,dla psów to przecież raj :D nasza Luna na śniegu uwielbia się turlać,oj uwielbia..tak samo na mokrej trawie :ok:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon lut 09, 2015 16:19 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

kocia_mendko spójrz tylko ... te myszki fascynują nawet takie małe rączki :mrgreen: Klocki i lalki są super,bazgranie kredkami też,ale myszki?..myszki,to zupełnie inna bajka :mrgreen: :ok:

Obrazek
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon lut 09, 2015 16:38 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

No proszę przyjemne z pożytecznym :D Strasznie się cieszę,że przypasowały wszystkim :D Mam pewien pomysł.... ;) Myślę,że zrealizuję go dziś wieczorem.... ;) I myślę,ze to naprawdę dobry pomysł jest :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Pon lut 09, 2015 16:40 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Strasznie ciekawa jestem tego pomysłu,nie ukrywam :D
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Pon lut 09, 2015 19:21 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

U nas też śnieżek prószył tak do popołudnia . Teraz się wszystko topi :roll:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

Post » Wto lut 10, 2015 1:34 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Śniegu do kolan 8O Szłam w południe do siostry popilnować malutkiej bo mamusia szła po Andzię do szkoły i idąc nasypało mi się za cholewki gumofilców masakra... A cały czas sypie jak głupie :placz: Psy się cieszą, Artem trochę mniej a ja się zastanawiam gdzie do ciężkiej kalarepy podziała się łopata do śniegu :evil: Szukałam w garażu nie ma. W drewutni nie ma. W stajni nie ma. Syn się nie przyznaje żeby miał z łopatą styczność jakąkolwiek. Myszy zeżarły czy ktoś ukradł czy co się stało nie wiem. Ale wiem jedno, odkopywanie drogi od tarasu do furtki łopatką do węgla to robota głupiego jest. Mam na rękach takie odciski i tak mnie bolą,że nie jestem w stanie utrzymać w palcach igły więc o precyzyjnej robocie nie ma nawet mowy a tak chciałam uszyć nietoperzyka :placz: :placz: :placz: :placz: Mam nadzieję,że do jutra poprawi mi się na tyle,że będę w stanie :D Bo na swoją kolej czekają jeszcze kurzyki :D Znalazłam sposób JAK je zrobić, jeden kontrolny już jest wygląda przecudnie :D Już widzę oczyma duszy stadko kurzyków spoczywające w malutkim koszyczku.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Wto lut 10, 2015 9:42 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Ciekawe gdzie ta łopata? :lol: gdzieś zapewne jest,skoro tyle śniegu,to może gdzieś zakopana,psiury się bawiły? :mrgreen:

U nas śniegu brak,ani troszeczkę,nawet na dachach nic już nie zostało,no taka to zima ;)
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Wto lut 10, 2015 12:05 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

A jak tam kotek-znikotek z garażu? Czy coś ominęłam/niedoczytałam?

Alyaa

Avatar użytkownika
 
Posty: 5910
Od: Śro paź 22, 2008 18:24
Lokalizacja: Kielce

Post » Śro lut 11, 2015 23:32 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Obrazek

Obrazek

Mysz jest po prostu fantastyczna :D Wikusia jak wróciła do domu i otworzyła przesyłkę,to...uśmiech od ucha do ucha,była zachwycona i zszokowana,że dostała coś tak fajowego.Przytuliła mychę i powiedziała żebym podziękowała Cioci z Miau :1luvu: :1luvu: :1luvu:

Wyobraź sobie,że ...podczas gdy ja robiłam faworki, M. był z kociastymi w salonie i.. po jakiejś chwili słyszę "Tosia,Tosia!...co ty robisz,no oszalałaś"....odgryzła dużej myszce oczy :roll: Normalnie..potworek mały. Ma swoje cudowne,kolorowe,mięciutkie myszki od Ciebie,ale postanowiła przytargać sobie z pokoju DUŻĄ mysz,która należy do Wiki i...oczy jej wydłubać ;) Wiki zrobiło się przykro,ale...odratujemy myszkę :mrgreen: Muszę tylko nowe oczy kupić,bo te,które odgryzła są...podziurkowane przez ząbki :roll: :kotek:

Gdzie dostanę takie ślepka? :mrgreen:
Obrazek

aannee99

Avatar użytkownika
 
Posty: 9667
Od: Wto sie 28, 2012 8:35
Lokalizacja: Lubuskie

Post » Czw lut 12, 2015 1:40 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

http://allegro.pl/listing/listing.php?o ... -2-ce-0113
A chocby tutaj :D A ja też oferma nie pomyślałam,że jednak chyba lepsze by były przyszyte oczyska no ale wtedy nie byłoby takiego efektu :D Bardzo się cieszę,że myszor się spodobał córci :D Tosi wybaczam, w końcu jak można się gniewać na kotełka :D Mam nadzieję,że córcia będzie się bawić myszorrem długo i intensywnie :D
A Masza też mi dziś wywinęła numer,że proszę siadać musiałam na cito zamawiać nowy polar i cała robota od nowa a już kończyłam... Została mi do przepikowania ostatnia poducha dla jenny170. Przerwałam sobie robotę na pięć minut dosłownie, poszłam do kuchni zapalić i napić się kawy w spokoju, wracam na poduszce leżą Masza z Artemem, niby nic, Artem standardowo pucuje Maszeńce brzuchol do połysku, ta rozłożona dyspozycyjnie mruczy aż się ściany trzęsą...I tak się rozmaśliła flądra jedna,że się posiusiała 8O 8O 8O 8O 8O 8O 8O Normalnie szok 8O Poduszka oczywiście do wywalenia nawet gdybym ją uprała to przecież nie wypada czegoś takiego komuś przesyłać, no i na cito zamawiałam polar masakra...Na Maszę nawet nie nakrzyczałam co to da... Ale jestem w ciężkim szoku, bo to jej się zdarzyło pierwszy raz odkąd przestała doić z butli a ja zaczynam się obawiać czy to czasem nie coś z nerkami, chyba w sobotę zatrudnię szwagra i przy okazji wyjazdu po węgiel pojedziemy do weta na wsiakij słuczaj... Naprawdę nie mam pojęcia co jej się stało, przecież nawet jak była malutka i karmiłam ją butelką nie robiła czegoś takiego, no może raz jej się zdarzyło popuścić troszkę ale nie tak jak dziś, normalnie pooooszło jakby ktoś z wiadra chlusnął. Szok. A żeby było weselej to popsułam sobie nogę. Wracając z drewutni odbyłam stosunek z ptakiem bo mi psica pod nogi wpadła zaaferowana wielce nową zabawką w postaci solidnego brzozowego polana. Ona mnie podcięła, ja się wywaliłam a mój synuś najukochańszy, ten kretyński potomek moich lędźwi lecąc mi na ratunek i żeby pozbierać mamunię z gleby stwierdził, że Barysznikow Michaił mógłby się uczyć ode mnie, bo wykonałam najzupełniej prawidłowe taneczne pas, niemniej jednak on ( mój syn znaczy ) nie widzi mnie w cyrku albowiem mam krzywy błędnik i to wszystko stąd a nie,że pies mnie podciął. Któregoś pięknego dnia uduszę tego piekielnego bachora.... Nie zmienia to faktu,ze do domu jakoś się doczołgałam, tamże zaś okazało się,że kolanko mi puchnie a na łydce mam nader ciekawy siniec a właściwie wylew podskórny. teraz mam gicz obłożoną Altacetem, chodzić nie mogę, jeśli mi do jutra opuchlizna nie zejdzie to chyba wybiorę się po południu do ortopedy albo chociaż na SOR, bo mnie jednakowoż ta noga jest niezbędna, trudno na jednej schodzić po stromych schodach do kotłowni.... A tak między nami wie ktoś może po kim mój syn taki wredny? No bo chyba nie po mnie, ja jestem ruda dzięki chemii, a nie z natury* on jest jasny blondyn, kompletnie tego nie kumam....



* Bo o rudych mówi się ,że wredni bo tym kolorem jak wiadomo Pan Nasz wredne łby znaczy.... :D
Obrazek
Obrazek
Obrazek

kocia_mendka

Avatar użytkownika
 
Posty: 1385
Od: Pt paź 11, 2013 18:40

Post » Czw lut 12, 2015 2:16 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

afcależebonie
to dlatego, że przy porodzie mamy rudych jadły bigos i się wylał.


tak mówiły dziecki u nas na podwórku ^^

KotkaWodna

Avatar użytkownika
 
Posty: 2588
Od: Pon kwi 07, 2014 21:26
Lokalizacja: Dwie Rzeki

Post » Czw lut 12, 2015 10:31 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

A tu mam fajny tekst : http://www.orimono.ga/zyciowki/nie-badz ... me-z-buta/

I doceniam,doceniam!
"dzieci to skarb (choć nie do końca, bo zakopywać ich nie wypada)"

mamaja4

Avatar użytkownika
 
Posty: 5884
Od: Sob sie 23, 2008 7:59
Lokalizacja: Czeladź/Będzin

Post » Czw lut 12, 2015 18:55 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

mam nadzieję, że Maszeńka po prostu stwierdziła, że podusia jej jest i nie da nikomu :lol: pewnie piękna jest.....
a nereczki na pewno ma w porządku i bardzo musiała się zmuszać do zaakcentowania własności! u mnie Ciocia NeverMind za młodu tak się kiedyś rozespała, że przez sen wysiusiała dwudniową (tak na oko) zawartość pęcherza pod siebie :roll: zdarzenie było jednorazowe i bez żadnych następstw - czego i Maszeńce życzę
będziemy grzecznie czekać
a ty się nie psuj więcej!
podobno charakter skacze co drugie pokolenie....synuś ma czworo dziadków :wink:
KrólowaNocy[*], Greebo[*], Jaś[*], Bojówka[*], MiniMini[*], NeverMind v.Ciocia[*], Adolfina[*], FataMorgana[*] :(

jenny170

Avatar użytkownika
 
Posty: 1817
Od: Wto wrz 17, 2002 12:19
Lokalizacja: warszawa-mokotów

Post » Czw lut 12, 2015 23:24 Re: POMOCY!!!Historie mrożące krew w żyłach i mięso w lodówc

Dokładnie . Geny przeskokiem idą . Naukowcy potwierdzili :twisted:

barbarados

Avatar użytkownika
 
Posty: 31121
Od: Sob lip 21, 2012 18:01

[poprzednia][następna]



Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Gosiagosia, puszatek i 16 gości